Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
tea
Posty: 413
Rejestracja: 06 lis 2011, 22:15

Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#1 Post autor: tea » 01 cze 2012, 10:39

Wuj Ernest był
rodzinnym outsiderem.

Miał szklane oko -
było szczere
w swoim braku wyrazu.

Ocenił mnie od razu
zgodziwszy się z teściem:
- nie jest najpiękniejsza
w tym mieście
a poza tym -
co wniosła do domu ?

Miał pieniądze,
bo nie ufał nikomu
prócz doktora
Marcina Lutra.

Jego żona
nie nosiła futra
za to mieli
małego fiata
i nikt nie usiadł do stołu
zanim nie siadł tata.

Nawet Jezus.

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#2 Post autor: pietrek » 01 cze 2012, 11:01

Znalem kiedyś operatora, kamerzystę który miał podobno szklane oko. Zastanawialiśmy się
którym - szklanym czy prawdziwym - patrzy w wizjer kamery.
Lubię takie lekkie, naturalne rymanie
i ironiczną bezpretensjonalność
i to coś, co jest pomiędzy...
:vino:
Ostatnio zmieniony 01 cze 2012, 13:10 przez pietrek, łącznie zmieniany 1 raz.

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Mirek
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#3 Post autor: Mirek » 01 cze 2012, 11:35

pobawiłaś się słowem ... fajnie lekko ulotnie jak cmentarna mgiełka w czerwcowy poranek po krótkiej pogodnej nocy :ok:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#4 Post autor: Ewa Włodek » 01 cze 2012, 19:50

dobra "migawka z życia" i kapitalny portret człowieka, ale też świetna charakterystyka jego relacji z otoczeniem (Jezus zasiadajacy do stołu po nim, albo - w najlepszym wypadku - równocześnie)...
:rosa: :rosa:

Mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam do Ciebie...
Ewa

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#5 Post autor: Marcin Sztelak » 01 cze 2012, 23:07

Ciekawy cykl się kroi, ponoć wszyscy jesteśmy dziwakami.

Pozdrawiam.

Leszek Sobeczko
Posty: 396
Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#6 Post autor: Leszek Sobeczko » 02 cze 2012, 1:50

w tym przypadku rymy nieco denerwują, albo i bardziej niż nieco, bo rzucają się w oczy, ale za to treść jak najbardziej dociera; i o to przecież chodzi
pozdrawiam

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#7 Post autor: Sede Vacante » 02 cze 2012, 7:56

Znowu piękny styl zapisu, jak pisałem kiedyś, jest w nim coś takiego, co bardzo przyciąga. Ach, zazdroszczę;)

Co do tematu - bardzo dobry - takich jegomościów spotyka się na drodze bardzo często i ma ochotę zadusić.
Sama prawda, bardzo dobrze zobrazowana i z przyjemnością odczytana;)
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
jaga
Posty: 578
Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33

Re: Cmentarzyk rodzinny. Wuj Ernest

#8 Post autor: jaga » 02 cze 2012, 8:07

witaj "herbatko" - jak dobrze ciebie czytać...
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”