spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska)

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
figa
Posty: 201
Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31

spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska)

#1 Post autor: figa » 15 lis 2011, 17:26

jak żywy – dziwna postać wyświetla się
obraz z czasów kiedy gnuśniałam w łóżku
opasłe tomiska prowadziły rozmowy
ostrożnie badałam słowa
krążyły jak drapieżne ptaki
czasami ptaszniki prześwietlały głowę

witam panie Whitman – dlaczego rozgrzebuje pan ziemię
pod kamieniem poszukując życia
czy nadal boisz się robaków
pamiętam twojego woźnicę i rzucony bat
na trumnę spadło kilka grudek zakrzepłej ziemi

To był dobry kompan, szczery, zapalczywy, niebrzydki
Gotów skoczyć za przyjacielem w ogień,
uwielbiał kobiety i hazard, lubił zjeść i wypić *


proszę zachodzić
właśnie przestało wrzeć – podam zupę
piękny kapelusz tutaj – możemy przeczekać twój lęk
dopóki nie zobaczę jasnego spojrzenia
będziemy tkwić w zawieszeniu
pomiędzy konarami dominują silni
ale poruszać mogą tylko subtelnie uważni

śnią się dni z odmiennych płaszczyzn
przychodzą do mnie ludzie pełni obaw przed nieznanym
należy pochylić się żeby zobaczyć szczególny rys
delikatne światło którego promienie rozgrzewają kamień
potrafi być szorstki pozornie nieprzyjemny
łagodnieje z upływem czasu i wartkiego strumienia
pod palcami wyczuwam wyraźnie rozwarstwione słoje
przez lata narastały tworząc kolejne pancerze

panu mogę opowiadać o miłości
przecież nie możesz mnie zranić
proszę jeść bo wystygnie

robactwo będzie miało dalej do serca
dobierają mi się słowa

Miłość nie jest pojedynczym wydarzeniem, ale klimatem,
w którym żyjemy, przygodą życia, podczas której uczymy się,
odkrywamy, dorastamy. Nie da się jej zniszczyć jedną pomyłką
ani dobyć jednym ciepłym słowem *


*W Whitman

Boogie
Posty: 162
Rejestracja: 04 lis 2011, 12:26

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#2 Post autor: Boogie » 16 lis 2011, 11:17

Oko-lico znam jakby. Pogratulować spotkania. Ja kiedyś spotkałem Elvisa P, czy robactwo miało wtedy blisko do serca, nie pamiętam, gdyż miłosiernie je zalałem. A Elvis nagle przeistoczył się w pana w niebieskim mundurze, który oferował mi nocleg w jakiejś izbie czy cuś, jednak udało mi się go przekonać, iż poradzę sobie, i odszedł, a ja zwycięsko zanuciłem love me tender. A wiersz bardzo dobry, hej :rosa: :rosa: :rosa:
sprawiedliwość panuje wszędzie
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak

Charles Bukowski

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#3 Post autor: anastazja » 16 lis 2011, 13:43

Wiersz świetny figa

Pozdrawiam :rosa:



Boo - zazdroszczę, ha, ha,
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

figa
Posty: 201
Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#4 Post autor: figa » 17 lis 2011, 14:15

Boogie - dziękuję bardzo

Dodano -- 17 lis 2011, 14:16 --

nastusiu - buź

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#5 Post autor: Miladora » 17 lis 2011, 14:36

Figuś - nie wszystko mi tu jeszcze gra do końca... :myśli:

- jak żywy – dziwna postać wyświetla się - trochę niezręcznie to brzmi. Jakbyś nie za bardzo wiedziała, w jaki sposób zacząć. No i to "się" na końcu wersu...
Coś w rodzaju - "dziwna wyświetlona postać - jak żywa"? Żeby bardziej wpasowało się w drugi wers... Ale bym pomyślała jeszcze nad płynniejszym początkiem.

- rozgrzebuje pan ziemię/zakrzepłej ziemi - za drugie można dać "zakrzepłej gliny".

- proszę zachodzić
właśnie przestało wrzeć – podam zupę - w tym kontekście czasowym lepsze byłoby "proszę wstąpić".

- panu mogę opowiadać o miłości
przecież nie możesz mnie zranić - raz mówisz "pan", raz "ty". To się kłóci. Ujednoliciłabym to na "ty" wg angielskiego "you", którego niewątpliwie Whitman by użył w stosunku do rozmówcy.

- dobierają mi się słowa - "misie" potrzebne?

Myślę, że można by trochę skondensować wiersz. ;)
Lepiej by wtedy wyszły rymy wewnętrzne.

Buziak i :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#6 Post autor: ble » 17 lis 2011, 14:40

Wthitman dobrze robi wierszwoi. Ta jego definicja miłości na koncu, ach.

Twój wiersz wydaje mi się trochę nierówny. Bardzo dobra pierwsza strofa, potem też, ale nie rozumiem dlaczego zmieniasz formę z 'pan' na 'ty'. Może to moja wina, że nie rozumiem.
figa pisze:pomiędzy konarami dominują silni
ale poruszać mogą tylko subtelnie uważni
Czy tu czegoś nie brakuje? Na przykład słowa 'gałązkami'? po 'poruszać'.

Ciekawy kilmat i piękne dwa wersy
robactwo będzie miało dalej do serca
dobierają mi się słowa

figa
Posty: 201
Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31

Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi

#7 Post autor: figa » 22 lis 2011, 13:38

Milaczku - już nic nie zmienię - na 25 lat po zawarciu napisane dla małżonka ;)
buziol

Dodano -- 22 lis 2011, 13:39 --

ble - każdego porusza co innego:)
czasami gałązki ;)
dziękuję za poczyt

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”