jak żywy – dziwna postać wyświetla się
obraz z czasów kiedy gnuśniałam w łóżku
opasłe tomiska prowadziły rozmowy
ostrożnie badałam słowa
krążyły jak drapieżne ptaki
czasami ptaszniki prześwietlały głowę
witam panie Whitman – dlaczego rozgrzebuje pan ziemię
pod kamieniem poszukując życia
czy nadal boisz się robaków
pamiętam twojego woźnicę i rzucony bat
na trumnę spadło kilka grudek zakrzepłej ziemi
To był dobry kompan, szczery, zapalczywy, niebrzydki
Gotów skoczyć za przyjacielem w ogień,
uwielbiał kobiety i hazard, lubił zjeść i wypić *
proszę zachodzić
właśnie przestało wrzeć – podam zupę
piękny kapelusz tutaj – możemy przeczekać twój lęk
dopóki nie zobaczę jasnego spojrzenia
będziemy tkwić w zawieszeniu
pomiędzy konarami dominują silni
ale poruszać mogą tylko subtelnie uważni
śnią się dni z odmiennych płaszczyzn
przychodzą do mnie ludzie pełni obaw przed nieznanym
należy pochylić się żeby zobaczyć szczególny rys
delikatne światło którego promienie rozgrzewają kamień
potrafi być szorstki pozornie nieprzyjemny
łagodnieje z upływem czasu i wartkiego strumienia
pod palcami wyczuwam wyraźnie rozwarstwione słoje
przez lata narastały tworząc kolejne pancerze
panu mogę opowiadać o miłości
przecież nie możesz mnie zranić
proszę jeść bo wystygnie
robactwo będzie miało dalej do serca
dobierają mi się słowa
Miłość nie jest pojedynczym wydarzeniem, ale klimatem,
w którym żyjemy, przygodą życia, podczas której uczymy się,
odkrywamy, dorastamy. Nie da się jej zniszczyć jedną pomyłką
ani dobyć jednym ciepłym słowem *
*W Whitman
spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowiska)
-
- Posty: 201
- Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31
-
- Posty: 162
- Rejestracja: 04 lis 2011, 12:26
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Oko-lico znam jakby. Pogratulować spotkania. Ja kiedyś spotkałem Elvisa P, czy robactwo miało wtedy blisko do serca, nie pamiętam, gdyż miłosiernie je zalałem. A Elvis nagle przeistoczył się w pana w niebieskim mundurze, który oferował mi nocleg w jakiejś izbie czy cuś, jednak udało mi się go przekonać, iż poradzę sobie, i odszedł, a ja zwycięsko zanuciłem love me tender. A wiersz bardzo dobry, hej




sprawiedliwość panuje wszędzie
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak
Charles Bukowski
karabiny maszynowe i gliniarze
i ogrodzenia przekonają was o tym
właśnie tak
Charles Bukowski
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Wiersz świetny figa
Pozdrawiam
Boo - zazdroszczę, ha, ha,
Pozdrawiam

Boo - zazdroszczę, ha, ha,
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 201
- Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Boogie - dziękuję bardzo
Dodano -- 17 lis 2011, 14:16 --
nastusiu - buź
Dodano -- 17 lis 2011, 14:16 --
nastusiu - buź
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Figuś - nie wszystko mi tu jeszcze gra do końca...
- jak żywy – dziwna postać wyświetla się - trochę niezręcznie to brzmi. Jakbyś nie za bardzo wiedziała, w jaki sposób zacząć. No i to "się" na końcu wersu...
Coś w rodzaju - "dziwna wyświetlona postać - jak żywa"? Żeby bardziej wpasowało się w drugi wers... Ale bym pomyślała jeszcze nad płynniejszym początkiem.
- rozgrzebuje pan ziemię/zakrzepłej ziemi - za drugie można dać "zakrzepłej gliny".
- proszę zachodzić
właśnie przestało wrzeć – podam zupę - w tym kontekście czasowym lepsze byłoby "proszę wstąpić".
- panu mogę opowiadać o miłości
przecież nie możesz mnie zranić - raz mówisz "pan", raz "ty". To się kłóci. Ujednoliciłabym to na "ty" wg angielskiego "you", którego niewątpliwie Whitman by użył w stosunku do rozmówcy.
- dobierają mi się słowa - "misie" potrzebne?
Myślę, że można by trochę skondensować wiersz.
Lepiej by wtedy wyszły rymy wewnętrzne.
Buziak i

- jak żywy – dziwna postać wyświetla się - trochę niezręcznie to brzmi. Jakbyś nie za bardzo wiedziała, w jaki sposób zacząć. No i to "się" na końcu wersu...
Coś w rodzaju - "dziwna wyświetlona postać - jak żywa"? Żeby bardziej wpasowało się w drugi wers... Ale bym pomyślała jeszcze nad płynniejszym początkiem.
- rozgrzebuje pan ziemię/zakrzepłej ziemi - za drugie można dać "zakrzepłej gliny".
- proszę zachodzić
właśnie przestało wrzeć – podam zupę - w tym kontekście czasowym lepsze byłoby "proszę wstąpić".
- panu mogę opowiadać o miłości
przecież nie możesz mnie zranić - raz mówisz "pan", raz "ty". To się kłóci. Ujednoliciłabym to na "ty" wg angielskiego "you", którego niewątpliwie Whitman by użył w stosunku do rozmówcy.
- dobierają mi się słowa - "misie" potrzebne?
Myślę, że można by trochę skondensować wiersz.

Lepiej by wtedy wyszły rymy wewnętrzne.
Buziak i

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Wthitman dobrze robi wierszwoi. Ta jego definicja miłości na koncu, ach.
Twój wiersz wydaje mi się trochę nierówny. Bardzo dobra pierwsza strofa, potem też, ale nie rozumiem dlaczego zmieniasz formę z 'pan' na 'ty'. Może to moja wina, że nie rozumiem.
Ciekawy kilmat i piękne dwa wersy
Twój wiersz wydaje mi się trochę nierówny. Bardzo dobra pierwsza strofa, potem też, ale nie rozumiem dlaczego zmieniasz formę z 'pan' na 'ty'. Może to moja wina, że nie rozumiem.
Czy tu czegoś nie brakuje? Na przykład słowa 'gałązkami'? po 'poruszać'.figa pisze:pomiędzy konarami dominują silni
ale poruszać mogą tylko subtelnie uważni
Ciekawy kilmat i piękne dwa wersy
robactwo będzie miało dalej do serca
dobierają mi się słowa
-
- Posty: 201
- Rejestracja: 03 lis 2011, 23:31
Re: spotkanie przy cmentarzu Lipowym (okolice dużego targowi
Milaczku - już nic nie zmienię - na 25 lat po zawarciu napisane dla małżonka 
buziol
Dodano -- 22 lis 2011, 13:39 --
ble - każdego porusza co innego:)
czasami gałązki
dziękuję za poczyt

buziol
Dodano -- 22 lis 2011, 13:39 --
ble - każdego porusza co innego:)
czasami gałązki

dziękuję za poczyt