Niejedna taka noc
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Niejedna taka noc
zrzucała ból na barki konfesjonału
prosząc o trzeźwość dla męża
niejedna noc była pielgrzymką do piekła
przez uśpione miasto zdzierała stopy
o korytarze asfaltu
było zimno anioł nie wyszedł z pomocą
półmartwe do świtu szukały matki
zawsze pachniała dobrocią
za oknem emigrował księżyc
oddzielając jawę od snu nabrzmiałej rozpaczy
wpatrzone w niebo dzieci pytały
dlaczego nad domem nie fruwają anioły
nawet dla nich powietrze nie było wolne
2011r.
prosząc o trzeźwość dla męża
niejedna noc była pielgrzymką do piekła
przez uśpione miasto zdzierała stopy
o korytarze asfaltu
było zimno anioł nie wyszedł z pomocą
półmartwe do świtu szukały matki
zawsze pachniała dobrocią
za oknem emigrował księżyc
oddzielając jawę od snu nabrzmiałej rozpaczy
wpatrzone w niebo dzieci pytały
dlaczego nad domem nie fruwają anioły
nawet dla nich powietrze nie było wolne
2011r.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Niejedna taka noc
Jakaś niejednorodność podmiotu: (ona)zdzierała, (one) szukały, oczy wpatrzone pytały - ale to jest ok., (ona) wracała. Osłabia to przekaz, choć rozumiem, że była i ona - dziewczynka, i inne dzieci.
Linie papilarne - raczej są na palcach dłoni, choć oczywiście i na palcach nóg, mniej to się kojarzy, wręcz nienaturalnie. A może: zdzierała bose stopy o korytarze asfaltu.
Te korytarze - ładnie brzmi, ale nie wiem, czy nie wyprowadza wiersza na manowce, korytarz wszak prowadzi dokądś, a tu jednak mamy do czynienia z ulicą. I nie prowadzisz dalej wątku związanego z kierunkiem drogi, żadnych skrętów, żadnego celu drogi, dlatego "korytarz asfaltu" nie ma uzasadnienia. Ale skoro się pojawił, zamiast usuwać, może rozwinąć myśl związaną z takim pojęciem. Coś w rodzaju wąwozu emocjonalnego, ścieżki przeżywania zimnej, samotnej nocy.
"Okna bez szyb" to jakby zniszczenia wojenne, po pożarze, wędrówka bezdomnych. Jednak teraz podmiot znajduje się we wnętrzu, wszak księżyc zawsze jest poza, podkreślasz nawet, że emigruje.
I jeszcze:
pozdrawiam
L.
Tak, ale przegadane. Można bez słowa "matki"anastazja pisze:... matki
zawsze pachniała dobrocią
Linie papilarne - raczej są na palcach dłoni, choć oczywiście i na palcach nóg, mniej to się kojarzy, wręcz nienaturalnie. A może: zdzierała bose stopy o korytarze asfaltu.
Te korytarze - ładnie brzmi, ale nie wiem, czy nie wyprowadza wiersza na manowce, korytarz wszak prowadzi dokądś, a tu jednak mamy do czynienia z ulicą. I nie prowadzisz dalej wątku związanego z kierunkiem drogi, żadnych skrętów, żadnego celu drogi, dlatego "korytarz asfaltu" nie ma uzasadnienia. Ale skoro się pojawił, zamiast usuwać, może rozwinąć myśl związaną z takim pojęciem. Coś w rodzaju wąwozu emocjonalnego, ścieżki przeżywania zimnej, samotnej nocy.
"Okna bez szyb" to jakby zniszczenia wojenne, po pożarze, wędrówka bezdomnych. Jednak teraz podmiot znajduje się we wnętrzu, wszak księżyc zawsze jest poza, podkreślasz nawet, że emigruje.
Bym pominął słowo "dziecka". Konstrukcja jednoznacznie wskazuje, kto może być autorem takiej myśli, a jeśli nawet osoba dorosła, to jest w niej wewnętrzne dziecko.anastazja pisze:oczy dziecka wpatrzone w niebo pytały
dlaczego nad domem nie fruwają anioły
Bardzo oklepane skojarzenie, zlepek. Zapytać by można: a dokąd poszła prosić, że wracała.anastazja pisze:ciągle wracała z pustymi rękami
Pamięć tamtych czasów może (mogła) być w określonych warunkach - głównie politycznych - uznawana za nieprawomyślną. Zatem zdanie to oznajmia, że pamięci zakazać nie można. Skoro się pojawiło, widać jest potrzeba zamanifestowania. W konstrukcji wiersza zdanie to pojawia się jako zupełnie inna bajka. Nie wiem, czy dobrze to rozumiem, jak dla mnie trochę zbyt zaskakujące, bo nie powiązane logicznie z resztą tekstu.anastazja pisze:niezapomnienie nie podlega karze
I jeszcze:
Anioły pojawiają się (raczej ich brak) w wierszu dwukrotnie. Bym sugerował jakoś te nieobecne anioły okiełznać.... anioł nie wyszedł ...
dlaczego nad domem nie fruwają anioły
pozdrawiam
L.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Niejedna taka noc
Czekałam na kogoś kto pomoże mi okiełznać ten stary wiersz, jesteś pierwszy i bardzo się cieszę, że właśnie Ty Leszku. Już wiem, co sugerujesz, zaraz się wezmę do poprawki. Dziękuję
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Niejedna taka noc
Ja bym sugerował jeszcze:przez uśpione miasto w listopadową noc
zdzierała stopy o korytarze asfaltu by dotrzeć do celu
było tak zimno że nawet anioł nie wyszedł z pomocą
półmartwe z zapaloną świecą szukały matki
zawsze pachniała dobrocią
za oknem emigrował księżyc
oddzielając jawę od snu nabrzmiałej rozpaczy
wpatrzone w niebo pytały
dlaczego nad domem nie fruwają anioły
w takiej chwili nawet powietrze nie było wolne
1. usunąć "w listopadową noc", wiadomo, miasto uśpione w nocy, to, że był listopad, nie jest ważne, istotne ,że było zimno i beznadziejnie
2. usunąć "by dotrzeć do celu", niekoniecznie idzie się do celu, można chodzić bez sensu. Zwłaszcza w takim czasie.
3. "z zapaloną świecą" też bym usunął przynajmniej "z zapaloną", ale jak zostanie że "szukała ze świecą", to robi się idiotycznie, zatem najlepiej zostawić: "półmartwe szukały matki". Może dodać jedno ze słów: "bezskutecznie, nadaremnie, długo, do świtu"
4. zrobił się rym: "pytały-anioły". Ale tylko zwracam uwagę, ja bym zostawił właśnie tak, jest ładnie, cała zwrotka doskonała.
To moja przyjemność, że byłem pierwszy...jesteś pierwszy i bardzo się cieszę, że właśnie Ty Leszku

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Niejedna taka noc
zapalona świeca - metafora samotnej i poszukującej duszy ludzkiej. U Ciebie - ta świeca w rękach dzieci. Czy one szukają matki, umierającej gdzieś poza domem, czy - pomocy dla odchodzącej w domu? Bardzo wymowny wiersz, Anastazjo...
pozdrawiam najserdeczniej...
Ewa


pozdrawiam najserdeczniej...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Niejedna taka noc
Dzięki Leszku, ten wiersz jest dla mnie ważny. Pomyśle jeszcze o puencie, może inaczej.lczerwosz pisze:To moja przyjemność, że byłem pierwszy...
Pozdrawiam

Ewuniu - jeśli tak czytasz? - powiem innym razem

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Niejedna taka noc
Tak, teraz jest dobrze, punta, jeszcze nie. Sprawa wolności - nie osadziłaś jej w treści. Ale można jednym zdaniem porównać z teraźniejszością.
Może odnieść sie do tytułu, że nie o jedną chwilę tu sprawa była, ale przez czas dłuższy. Czas cierpienia już minął, została pamięć, co i ból przywołuje.
Pierwsza wersja puenty odwoływała się jednak do wcale nie lepszej teraźniejszości. Trzeba zadać pytanie, czy opisywana tu historia może być aktualna teraz, czy zewnętrzne czynniki jednak ustały, minęły w końcu lata. Mała dziewczynka jest pewnie dorosła. Wspomina.
Może odnieść sie do tytułu, że nie o jedną chwilę tu sprawa była, ale przez czas dłuższy. Czas cierpienia już minął, została pamięć, co i ból przywołuje.
Pierwsza wersja puenty odwoływała się jednak do wcale nie lepszej teraźniejszości. Trzeba zadać pytanie, czy opisywana tu historia może być aktualna teraz, czy zewnętrzne czynniki jednak ustały, minęły w końcu lata. Mała dziewczynka jest pewnie dorosła. Wspomina.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Niejedna taka noc
Dokładnie Leszku, jest dorosła. Może zostawię w taki sposób, możesz?lczerwosz pisze: Mała dziewczynka jest pewnie dorosła. Wspomina.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Niejedna taka noc
On jest ważny. Ja myślę tak, teraz wiersz się "unormował", jest w nim kilka obrazów, myśli, takich samych zresztą, jak w oryginalnej wersji. Mam nadzieję, że przeczytałem ze zrozumieniem. Na początku jednak brała chęć rozwinięcia pobocznych wątków, np. związanych ze zdaniem "niezapomnienie nie podlega karze", które samo w sobie niesie duży ładunek skojarzeń.ten wiersz jest dla mnie ważny.
Mnie jednak stale brakuje takiego łącznika, dla Ciebie to zbyt oczywiste, ja myślę, że rozumiem, ale nowe pokolenia już niekoniecznie. To głupie może, tak zwyczajnie zapytać, a czemuż one (dzieci) były takie biedne. Brak matki - jasne, zimno - jasne, zrujnowany dom - jasne. A dlaczego anioł nie miał swobody w powietrzu? Tego nie ma w tekście. Nie namawiam wcale jednak, na dodefiniowanie tego aspektu. Przynajmniej w tym wierszu.
tzn. dla aniołów. Zostaw tak.nawet dla nich powietrze nie było wolne
L.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Niejedna taka noc
Właśnie, czegoś zabrakło, ja wiem, masz rację. Najważniejsze wykasowałam
Ucieczka matki od pijanego ojca, awanturującego sie ojca. Wcześniej były wybite okna i coś jeszcze mówiło...wiesz co Leszku? Poprawka i basta.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"