zobacz promyku
na początku było słowo
światełkiem w ciemności
ty jeszcze niesiesz obietnice
w czółenkach wypełnionych po brzegi
zwyczajowością ludzi rodzących geniuszy
lekkość piano
śpiew matek od aniołów
na bezkresie wyobraźni
punktują
pierwsze bazie
bez szalup
bez żalu
morze
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: morze
Szkoda, że wiersz został przeoczony, bo jest bardzo ciekawy. I w przeciwieństwie do większości Twoich - zawiera w sobie nutę optymizmu. Pokazuje, że w szarzyźnie, bylejakości, nudzie, ogólnej atmosferze zniechęcenia - istnieje szansa na to, aby człowiek dokonał wielkich rzeczy, zmienił rzeczywistość na lepsze. Geniusze rodzą się zawsze. Siła ludzkiego umysłu, ludzkiej determinacji, ludzkiej wyobraźni, ludzkiego talentu - może być ogromna i potrafi przeciwstawić się przytłaczającym, smutnym, bezlitosnym realiom.
Pierwsza strofa nawiązuje do koncepcji "iskry bożej" - bo to jednak jakieś szczególne wyróżnienie - nie każdy jest przeznaczony do "wielkich dzieł". Ale z drugiej strony mamy też "zwyczajnych ludzi rodzących geniuszy", "matki od aniołów" - one też mają swoje miejsce w tym pozytywnym dziele przemieniania świata na lepsze... Tak naprawdę każdy ma, tylko o tym nie wie. Każdy otrzymał na starcie swoje dziesięć talentów. A od czego zależy to, co z nimi zrobi? Szkoda, że wiersz już nie daje odpowiedzi na powyższe pytanie, ale może właśnie chodzi o to, aby każdy czytający zapytał sam siebie - czy włącza się, w ramach swoich możliwości w owo budowanie.
"Zwyczajowość" zmieniłabym na "zwyczajność"... Przecież geniuszy nie rodzi się "zwyczajowo", tj. codziennie, z nawyku. Chyba chciałeś zasugerować, że wielcy ludzie mogą pochodzić z całkiem "zwyczajnych" rodzin, ich przyjściu na świat nie muszą towarzyszyć fanfary i fajerwerki. No i samo pojęcie "geniuszu" też nie musi od razu oznaczać czegoś nadzwyczajnego, bo genialnym można być na wiele różnych sposobów. Dla mnie mądra, kochająca, obdarzona wielkim sercem, intuicją, troskliwością, zdolnością do poświęceń matka - też będzie pewnego rodzaju "geniuszem".
Pozdrawiam,

Glo.
Pierwsza strofa nawiązuje do koncepcji "iskry bożej" - bo to jednak jakieś szczególne wyróżnienie - nie każdy jest przeznaczony do "wielkich dzieł". Ale z drugiej strony mamy też "zwyczajnych ludzi rodzących geniuszy", "matki od aniołów" - one też mają swoje miejsce w tym pozytywnym dziele przemieniania świata na lepsze... Tak naprawdę każdy ma, tylko o tym nie wie. Każdy otrzymał na starcie swoje dziesięć talentów. A od czego zależy to, co z nimi zrobi? Szkoda, że wiersz już nie daje odpowiedzi na powyższe pytanie, ale może właśnie chodzi o to, aby każdy czytający zapytał sam siebie - czy włącza się, w ramach swoich możliwości w owo budowanie.
"Zwyczajowość" zmieniłabym na "zwyczajność"... Przecież geniuszy nie rodzi się "zwyczajowo", tj. codziennie, z nawyku. Chyba chciałeś zasugerować, że wielcy ludzie mogą pochodzić z całkiem "zwyczajnych" rodzin, ich przyjściu na świat nie muszą towarzyszyć fanfary i fajerwerki. No i samo pojęcie "geniuszu" też nie musi od razu oznaczać czegoś nadzwyczajnego, bo genialnym można być na wiele różnych sposobów. Dla mnie mądra, kochająca, obdarzona wielkim sercem, intuicją, troskliwością, zdolnością do poświęceń matka - też będzie pewnego rodzaju "geniuszem".
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl