Zwołał król swoich rycerzy w stal zakutych:
w naszym kraju źle się dzieje- kraj zatruły
cuchnące miazmaty miłości bliźniego
a to jak wiadomo prowadzi do złego.
I trwogą zadrżały wnet serca rycerzy
że pleśń miłosierdzia się może rozszerzyć
i objąć rozkładem należne im włości:
ach zdepczmy w zarodku tę zbrodnię litości!
Bo co kiedy serca poskromią swe chucie
i tryby machiny zapłaczą współczuciem
stalowy ład runie i świat się odmieni
gdy człek miast gromadzić się z drugim podzieli?!
O bracia żelaźni nie miejcie litości
wasz węch wyczulony na smród wrażliwości
niech będzie jak kompas i prosto do celu
powiedzie te ostrza podobne skalpelom
na głucho zawrzyjcie serc waszych wierzeje
bo łzy to wszak woda- stal od niej rdzewieje…
Wskoczyli na konie rycerze ze stali
węszyli- szukali- znaleźli- zdeptali…
Ballada o rycerzach
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ballada o rycerzach
Trzecia i czwarta strofa najlepsze .
Całość ma swój urok .
Leo z ciekawością .
Z ukłonami L.G.
Całość ma swój urok .
Leo z ciekawością .
Z ukłonami L.G.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Ballada o rycerzach
Bardzo do mnie trafia - jest i stylizacja, jest i szczypta ironii. Także dużą zaletą jest używanie wielkich liter oraz interpunkcji - przyjemnie poczytać!
H8

H8