requiem dla Wandy
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 439
- Rejestracja: 10 lis 2011, 23:59
requiem dla Wandy
z bladością na ustach i skronią pod wiankiem
na skarpie ciemnego podzamcza
przysiada jak co noc w poblasku kaganka
w królewskich purpurach i zamszach
błądząca i błędna jest snem choć nie we śnie
własnością i panią na włościach
pustymi oczami spogląda boleśnie
ze smutkiem i w duszy i w kościach
jamistym wapieniem wawelski fundament
pospołu ją więzi i gości
przez Wisłę i z Wisły toczonym balsamem
naciera śródnocne nicości
jak co noc gdy z nocą się ściga w przetrwaniach
z wyrzutem spogląda przez palce
gdzie Miłosz z Asnykiem śnić mogą bajania
pozgonnym zaspaniem na Skałce
na ciche Podwale skąpane w półcieniach
i Brackiej deszczową ciasnotę
w pragnieniu i głodzie sennego istnienia
co nie ma już przedtem i potem
wołają ją fali głębinne wahania
choć nie śpi gwałt zmierzchu ją budzi
bo w śmierci topielczej jest bezsen nic zamiast
i wolno jej tylko się łudzić
z cyklu "krakowskie zacisza"
na skarpie ciemnego podzamcza
przysiada jak co noc w poblasku kaganka
w królewskich purpurach i zamszach
błądząca i błędna jest snem choć nie we śnie
własnością i panią na włościach
pustymi oczami spogląda boleśnie
ze smutkiem i w duszy i w kościach
jamistym wapieniem wawelski fundament
pospołu ją więzi i gości
przez Wisłę i z Wisły toczonym balsamem
naciera śródnocne nicości
jak co noc gdy z nocą się ściga w przetrwaniach
z wyrzutem spogląda przez palce
gdzie Miłosz z Asnykiem śnić mogą bajania
pozgonnym zaspaniem na Skałce
na ciche Podwale skąpane w półcieniach
i Brackiej deszczową ciasnotę
w pragnieniu i głodzie sennego istnienia
co nie ma już przedtem i potem
wołają ją fali głębinne wahania
choć nie śpi gwałt zmierzchu ją budzi
bo w śmierci topielczej jest bezsen nic zamiast
i wolno jej tylko się łudzić
z cyklu "krakowskie zacisza"
Ostatnio zmieniony 31 mar 2012, 12:44 przez Stepanian, łącznie zmieniany 1 raz.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: requiem dla Wandy
Wiesz, Pawłuś, jak bardzo lubię ten wiersz. 
Ale ponieważ patrzę świeżym okiem, to małe uwagi:
- przysiada jak co noc w poblasku kaganka - "jakconoc" akcentem się różni - lepsze byłoby "co nocy", bo poniżej masz powtórzenie "jak co noc gdy z nocą".
- własnością i panią na włościach
ze smutkiem i w duszy i w kościach - tu mógłbyś uciec w nie taki bliski rym. Może troska?
A w duszy wciąż smutek i troska? Tak jakoś...?
- na ciche podwale - a nie Podwale?
No to teraz idę ścinać siebie.
Buźka

Ale ponieważ patrzę świeżym okiem, to małe uwagi:

- przysiada jak co noc w poblasku kaganka - "jakconoc" akcentem się różni - lepsze byłoby "co nocy", bo poniżej masz powtórzenie "jak co noc gdy z nocą".
- własnością i panią na włościach
ze smutkiem i w duszy i w kościach - tu mógłbyś uciec w nie taki bliski rym. Może troska?

A w duszy wciąż smutek i troska? Tak jakoś...?
- na ciche podwale - a nie Podwale?
No to teraz idę ścinać siebie.

Buźka

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 439
- Rejestracja: 10 lis 2011, 23:59
Re: requiem dla Wandy
Milu, kiedy ja tak lubię się powtarzać sięMiladora pisze:- własnością i panią na włościach
ze smutkiem i w duszy i w kościach

Oczywiście, Podwale.Miladora pisze:- na ciche podwale - a nie Podwale?
Pomyslę, ale do śpiewania lepsze są rymy bliskie (nawet gramatyczne). Kto wie, może ktoś kiedyś to zaśpiewa?Miladora pisze:- własnością i panią na włościach
ze smutkiem i w duszy i w kościach - tu mógłbyś uciec w nie taki bliski rym

No dobra, pomyślę.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: requiem dla Wandy
Ja na pewno - jak się nastukam na smutno.Stepanian pisze:Kto wie, może ktoś kiedyś to zaśpiewa?![]()

Mówiłam o rymie, a nie o powtarzaniu.Stepanian pisze:kiedy ja tak lubię się powtarzać się![]()

więc łazi ta pani (gdzie rym jest do bani)
po swoich (zapewne) nawłościach
i dzieci wciąż straszy bo jakże inaczej
gdy ciągle ją strzyka coś w kościach

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: requiem dla Wandy
ooo, Step, jedna Wanda powiedziała, że piękny...A dla mnie - faaaajny...
Pozdróweczki liczne...
Ewa


Pozdróweczki liczne...
Ewa
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: requiem dla Wandy
Udała się ta Wanda, udała, a i wiersz z takim klimatem na wieczorne szeptanie o krakowskich szlakach. 

Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: requiem dla Wandy
W królewskich purpurach i zamszach
Atłasowe podbicia zwykle
Jak w Twoich wersach Warstwa wierzchnia zgrabnie skrojona
A podszewka z ciekawych wątków ....
Atłasowe podbicia zwykle

Jak w Twoich wersach Warstwa wierzchnia zgrabnie skrojona
A podszewka z ciekawych wątków ....

Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: requiem dla Wandy
Step bardzo ładne a najładniej tutaj:
na ciche Podwale skąpane w półcieniach
i Brackiej deszczową ciasnotę
w pragnieniu i głodzie sennego istnienia
co nie ma już przedtem i potem
Brawo
Z uszanowaniem L.G.
na ciche Podwale skąpane w półcieniach
i Brackiej deszczową ciasnotę
w pragnieniu i głodzie sennego istnienia
co nie ma już przedtem i potem
Brawo
Z uszanowaniem L.G.