

Moderatorzy: eka, Leon Gutner
czy grzesznicy - kwestia do syskusji, natomiast na pewno - kobiety głęboko nieszczęśliwej, szukającej swojego miejsca w życiu i próbującej zachować godność...Obraz Hennera jest w ikonografii Magdaleny (namalował kilka wersji, ta mi się wydała najbardziej wymowna) dość wyjatkowy (bardziej "zmysłowy" byłby chyba Lefebvre, ale to już inna ekspresja) - bo większośc płócien przedstawia Magdalenę rozmodloną, uduchowioną, słowem - świętą pokutnicę, a nie kobietę szarpaną sprzecznosciami - jak u Hennera...atoja pisze: Piękne są Twoje przemyślenia nad obrazem Hennera i nad losem tzw. grzesznicy
masz rację, Semi, skrucha i żal - to też forma katharsis, po tym już łatwiej wejść na nową drogę z czystym wnętrzem...semiramida pisze: Skrucha i żal jako pierwszy stopień do ocalenia duszy
och, Anastazjo, bardzo się cieszę, że Ci się spodobało...anastazja pisze: Piękne patrzenie