kobiałka z bluesem

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

Wiadomość
Autor
niepozorny
Posty: 389
Rejestracja: 28 lut 2012, 20:50

Re: kobiałka z bluesem

#21 Post autor: niepozorny » 24 lut 2013, 4:30

Miladora pisze:po połoninach wciąż za mną chodzi
na źdźbła wiechliny nawleka nuty
i leśnych jagód dojrzałą słodycz
blues malinowy
zasugerowałbym jakąś zmianę w drugim i trzecim wersie, bo nie pasuje mi nawlekanie słodyczy dojrzałych jagód na żdźbła wiechliny. Np. roznosi jagód zapach i słodycz, żeby było trochę bardziej realistycznie, ale to naprędce wymyślone.

Miladora pisze: wędrowny grajek w góralskich kierpcach
przemierzający ścieżki wrzosowisk
z parzenicami pod biciem serca
blues malinowy
Jak kierpce to góralskie. Więc może w znoszonych lub jeszcze inne określenie kierpców. Tak z ciekawości: co chciałaś powiedzieć słowami: z parzenicami pod biciem serca? Mam problem z wyobraźnią. Pozdrawiam "blusowo" :rosa:
"Człowiek nie tylko powinien mieć poglądy, ale powinien umieć ich bronić" – Ewa Rubinstein.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: kobiałka z bluesem

#22 Post autor: Miladora » 24 lut 2013, 5:51

niepozorny pisze:bo nie pasuje mi nawlekanie słodyczy dojrzałych jagód na żdźbła wiechliny.
A jednak czasem tak się robi – nawleka jagody na źdźbła trawy, jeżeli nie ma się nic, do czego można je zebrać. Bo w kieszeni się zgniotą i w dodatku ją poplamią, a sok z jagód trudno wywabić. Natomiast taki „bukiet” można nieść w ręce.
Spróbuj kiedyś. ;)
niepozorny pisze:Jak kierpce to góralskie.
Masz rację. Ale tak samo mówi się „chłopska sukmana”. Więc myślę, że nie jest to aż taki błąd.
Zresztą dla nas, ceprów, kierpce nie muszą być aż tak oczywiste, jak dla górali.
Chociaż wersja "znoszonych kierpców" podoba mi się.
niepozorny pisze:Tak z ciekawości: co chciałaś powiedzieć słowami: z parzenicami pod biciem serca?
To jak wrośnięcie czegoś w serce. Lub co nosi się pod sercem niczym ukochane dziecko, a bicie serca mówi o sile uczucia. Tak, jakby biło tylko dla tej rzeczy.

Dzięki, Niepozorny :) :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
P.A.R.
Posty: 2093
Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02

Re: kobiałka z bluesem

#23 Post autor: P.A.R. » 24 lut 2013, 7:11

chyba się nie damy Skaranie
chociaż brzuchy nazbyt skore do wybaczeń ...
:tan:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: kobiałka z bluesem

#24 Post autor: skaranie boskie » 24 lut 2013, 12:05

To twój też?
A ja myślałem, że tylko mój taki wyrozumiały... :myśli:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Malwina
Posty: 1082
Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
Lokalizacja: gród solny
Kontakt:

Re: kobiałka z bluesem

#25 Post autor: Malwina » 24 lut 2013, 14:09

Milu! Potrafisz zaczarować słowem.W Bieszczadach byłam raz, pamiętam- pętlę bieszczadzką.Bliższe są mi Beskidy i Tatry. :rosa: :rosa: :rosa:
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią
.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój.
/moje/

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: kobiałka z bluesem

#26 Post autor: Miladora » 24 lut 2013, 15:08

Malwina pisze:Bliższe są mi Beskidy i Tatry.
Nigdzie nie jest powiedziane, że to Bieszczady, Malwinko. :)
Więc każdy może podłożyć to, co mu najbardziej pasuje.
Mnie akurat Podhale.

Dzięki i miłego :) :rosa:


Panowie - nie pijcie tej malinówki beze mnie. :D
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”