Skoro weszliśmy już z pszczołami na ósme piętro, to się nas Administrator, ani Rada Krytyków predko nie pozbędą.

Pominę kwestię "osa czy szerszeń", jednak na pytanie cukiernika odpowiedzieć wypada. Nilmo, każdy miód się "scukrza" (krystalizuje). Spadziowy i nawłociowy przykładowo szybciej, akacjowy i lipowy wolniej. Myślę, że obecnie ryzyko kupienia sfałszowanego miodu jest znikome. I to wyłącznie gdzieś na targu, kiedy oferują Ci buteleczkę, czy słoik. Producenci czy hurtownicy się w takie sztuczki nie bawią. Najlepiej brać z dużej partii firmowanej przez krajowe pasieki (powiedzmy sądeckie, roztoczańskie), unikać raczej gdy w opisie jest informacja: "z UE i spoza UE" gdyż może wtedy pochodzić z terenów Czarnobyla, względnie z Chin.
Jeszcze dwie stre, praktyczne uwagi. Miód przelewany z większego naczynia, powiedzmy do słoja, układa się w charakterystyczne, miękkie schodki. Syrop cukrowy leje się podobnie jak woda. Na łyżeczce sprawdzali "chemicznym ołówkiem". W syropie taki ołówek barwi, miód nie.

Tylko gdzie dziś dostaniesz kopiowy ołówek?
Ściskam dłoń.
