Najbezpieczniej się czuły w szczególnym schronieniu,
w którym puls im miarowo tykał kołysankę.
A ona - wyczuwała poruszenie – każde,
przecież były jej częścią, stanowili jednię.
Lecz kiedy przyszedł moment ich wyjścia do światła
nie miały siły przebrnąć przez ciasny labirynt.
A ona – tak czekała, by zaczęły kwilić,
tuląc, wlewała ciepło w ich stygnące ciałka.
Gdy ten, co ich przygarnął, niósł je, by pochować,
biegła za nim, powietrze tnąc szlochem jak nożem,
przyzwała – nie wiedzieć – je, czy swoje niebo.
Trwała jak posąg nad tą ostatnią kolebką,
dopóki ich nie wzięła w dobre, miękkie dłonie
matka-ukoicielka, Bastet kociogłowa.
* * *
Najbezpieczniej się czuły w szczególnym schronieniu,
gdzie puls miarowym rytmem tykał kołysankę.
A ona - wyczuwała poruszenie - każde,
wszakże byli złączeni, stanowili jednię.
Jak już się zbliżył moment, by wyszły do światła,
nie miały siły przebrnąć przez ciasny labirynt.
A przecież tak czekała, kiedy zaczną kwilić,
tuliła, ogrzewając tężejące ciałka.
Kiedy ktoś litościwy niósł je, by pochować,
biegła obok, powietrze tnąc szlochem, jak nożem,
przyzywała - nie wiedzieć - je, czy swoje niebo.
Trwała, kamienna, nad tą ostatnią kolebką,
dopóki ich nie wzięła w ciepłe, miękkie dłonie
matka-ukoicielka, Batet kociogłowa.
One
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: One
Ewa Włodek pisze:Najbezpieczniej się czuły w szczególnym schronieniu,
w którym puls im miarowo tykał kołysankę.
A ona - wyczuwała poruszenie – każde,
przecież były jej częścią, stanowili jednię.
Lecz kiedy przyszedł moment ich wyjścia do światła
nie miały siły przebrnąć przez ciasny labirynt.
A ona – tak czekała, by zaczęły kwilić,
tuląc, wlewała ciepło w ich stygnące ciałka.
Gdy ten, co ich przygarnął, niósł je, by pochować,
biegła za nim, powietrze tnąc szlochem jak nożem,
przyzwała – nie wiedzieć – je, czy swoje niebo.
Trwała jak posąg nad tą ostatnią kolebką,
dopóki ich nie wzięła w dobre, miękkie dłonie
matka-ukoicielka, Bastet kociogłowa.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: One
wiem, wiem co chciałaś mi powiedzieć, Glo, i wierz, lub nie, ale to nagromadzenie zaimków miało swój cel - więcej się ich chyba nie dało utkać, choć bardzo się starałam ustylizować tekst na wielce emocjonalny potok słów, zbliżony do tego, jaki słyszałam do osoby, opowiadającej mi tę historię, a tam - zaimek gonił zaimek.
Ale teraz zamieściłam i drugą wersję - ze znacznie mniejszą ilością zaimków. Niby nie bardzo się różnią miedzy sobą, a może - bardzo? Sama nie wiem...
dziękuję Ci, że zaglądnęłaś, poczytałaś i zwróciłaś uwagę na te obfitość, może faktycznie zbędną...
serdecznoścćposyłam...
Ewa
Ale teraz zamieściłam i drugą wersję - ze znacznie mniejszą ilością zaimków. Niby nie bardzo się różnią miedzy sobą, a może - bardzo? Sama nie wiem...



dziękuję Ci, że zaglądnęłaś, poczytałaś i zwróciłaś uwagę na te obfitość, może faktycznie zbędną...
serdecznoścćposyłam...
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: One
Tu przestawiłabym szyk wyrazów, aby rytm troszeczkę "wyprostować":Ewa Włodek pisze:Trwała, kamienna, nad tą ostatnią kolebką,
Kamienna, trwała nad tą ostatnią kolebką (...)
Teraz jest, według mnie - lepiej. Z czysto technicznego punktu widzenia. Nawiązanie do Bastet - wskazuje na to, kim są "one". Piękny pomysł na zakończenie, bo pozwala wierzyć, że "kocie" niebo jest jak najbardziej realne.
A z drugiej strony nigdy nie zrozumiem kocic. Jedne przeżywają utratę dzieci niemal "po ludzku", a inne pożerają własny miot.

Zawsze mnie to napawało jakimś przesądnym wręcz niepokojem.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: One
a rozumiesz kobiety, które w szoku poporodowym zabijają własne dziecko? Nie są wtedy sobą, i nawet sądy je w takich przypadkach uniewinniają. To jest analogiczny mechanizm psychologiczny i nie tylko u kocic, lecz u wszystkich żyworodnych. Jedne - zabijają, inne - porzucają. Cóż, natura i jej aberracje...Gloinnen pisze: A z drugiej strony nigdy nie zrozumiem kocic. Jedne przeżywają utratę dzieci niemal "po ludzku", a inne pożerają własny miot.
Dziękuję Ci ślicznie, Glo, za dobre słowo, skorzystam z podpowiedzi o przestawieniu szyku.
a może nasze niebo i niebo naszych "braci mniejszych" - to to samo niebo? Cóż, dowiemy się po tamtej stronie życia...Gloinnen pisze: pozwala wierzyć, że "kocie" niebo jest jak najbardziej realne.



cieszę się z Ciebie u siebie...
serdeczność posyłam...
Ewa
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: One
Leo z ciekawością jak każdy wiersz Ewy choć ten nie należy do moich ulubionych klimatów .
Z uszanowaniem L.G.
Z uszanowaniem L.G.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: One
wiem, Leonie, wiem, nie jesteś fanem kotów, więc tym bardziej Ci dziękuję, że przeczytałeś i podzieliłeś się ze mną Swoim zdaniem...Leon Gutner pisze: Leo z ciekawością jak każdy wiersz Ewy choć ten nie należy do moich ulubionych klimatów


serdeczność posyłam...
Ewa