moja późna miłości...
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
e_14scie
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: moja późna miłości...
musisz mnie tak Słodki Dziaduniu dzisiaj rozśmieszać?
)
)
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: moja późna miłości...
Leo się na miłość krzywił nie będzie . Jakże mogłoby znieść to moje sumienie . Miłość - zawsze i wszędzie .
A twoja póżna miłość jakby tak - nostalgiczna nieco .
Ale bardzo czytelnicza .
Z ukłonem L.G.
A twoja póżna miłość jakby tak - nostalgiczna nieco .
Ale bardzo czytelnicza .
Z ukłonem L.G.
-
Jagoda
- Posty: 133
- Rejestracja: 03 gru 2011, 21:46
Re: moja późna miłości...
.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 2:40 przez Jagoda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
e_14scie
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: moja późna miłości...
z odkłonemLeon Gutner pisze:Leo się na miłość krzywił nie będzie . Jakże mogłoby znieść to moje sumienie . Miłość - zawsze i wszędzie .
A twoja póżna miłość jakby tak - nostalgiczna nieco .
Ale bardzo czytelnicza .
Z ukłonem L.G.
Jagoda pisze:Zirytował mnie ten wiersz:)
Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wyskok i jak dobijesz do 50-tki nie zaczniesz pisać "za późno na miłość...":)
miłość? Owszem, jednorazowy
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
Nilmo
Re: moja późna miłości...
moja późna miłości coś dobiegła zdyszana"
"moja późna miłości co dobiegłaś zdyszana" -tak bym to widział, zwłaszcza że zaraz używasz "gdzieś".
Taka moja mała uwaga. W kwestii "miłości" to ja bym taki nowatorski aż nie był. Jak usuniemy z poezji miłość, serce, łzy, anioły, gwiazdy, oczy, usta..i tysiąc co najmniej innych słów, uznawanych przez wielu za patos, to zostanie nam(za przeproszeniem) bardzo nowatorskie g...(sor to też patos), wypróżnienie, powiedzmy.
Jeśli autor pisze o miłości to nie powinien jej nazywać kołataniem do jestestwa żeber, bo to debilne i bardziej patosiaste niż samo słowo miłość.
Myślę że słowa nie mogą być patosem. Nadmuchany sposób wyrażania myśli i uczuć tak. Ale nie staje się to tylko dlatego że ktoś już to mówił, a dlatego że powstaje obraz nieprawdziwy sztuczny.
W tym wierszu tego nie widzę. Zatem niech żyje miłość!
Dzięki
"moja późna miłości co dobiegłaś zdyszana" -tak bym to widział, zwłaszcza że zaraz używasz "gdzieś".
Taka moja mała uwaga. W kwestii "miłości" to ja bym taki nowatorski aż nie był. Jak usuniemy z poezji miłość, serce, łzy, anioły, gwiazdy, oczy, usta..i tysiąc co najmniej innych słów, uznawanych przez wielu za patos, to zostanie nam(za przeproszeniem) bardzo nowatorskie g...(sor to też patos), wypróżnienie, powiedzmy.
Jeśli autor pisze o miłości to nie powinien jej nazywać kołataniem do jestestwa żeber, bo to debilne i bardziej patosiaste niż samo słowo miłość.
Myślę że słowa nie mogą być patosem. Nadmuchany sposób wyrażania myśli i uczuć tak. Ale nie staje się to tylko dlatego że ktoś już to mówił, a dlatego że powstaje obraz nieprawdziwy sztuczny.
W tym wierszu tego nie widzę. Zatem niech żyje miłość!
Dzięki
-
e_14scie
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: moja późna miłości...
dzięki, za wskazówkęNilmo pisze:moja późna miłości coś dobiegła zdyszana"
"moja późna miłości co dobiegłaś zdyszana" -tak bym to widział, zwłaszcza że zaraz używasz "gdzieś".
pewnie skorzystam
masz moje poparcieNilmo pisze:Taka moja mała uwaga. W kwestii "miłości" to ja bym taki nowatorski aż nie był. Jak usuniemy z poezji miłość, serce, łzy, anioły, gwiazdy, oczy, usta..i tysiąc co najmniej innych słów, uznawanych przez wielu za patos, to zostanie nam(za przeproszeniem) bardzo nowatorskie g...(sor to też patos), wypróżnienie, powiedzmy.
Jeśli autor pisze o miłości to nie powinien jej nazywać kołataniem do jestestwa żeber, bo to debilne i bardziej patosiaste niż samo słowo miłość.
Myślę że słowa nie mogą być patosem. Nadmuchany sposób wyrażania myśli i uczuć tak. Ale nie staje się to tylko dlatego że ktoś już to mówił, a dlatego że powstaje obraz nieprawdziwy sztuczny.
W tym wierszu tego nie widzę. Zatem niech żyje miłość!
dziękuję
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl