Droga bezpowrotna
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Droga bezpowrotna
Droga bezpowrotna
już kości zostały na stoki rzucone
ich wynik w najgłębszych utonął szczelinach
patrzyłem jak schodzisz potwornie zmęczony
nie mniej niż łącząca dotychczas nas lina
choć uśmiech na białych od szronu drżał ustach
gdy chwiał się pod stopą szydzący z nas serak
widziałem jak lekko dotknęła Cię pustka
i góra co dała mknie teraz odbierać
porwała lawina z twych warg epitafium
aż słońce za czarną ukryło się rozpacz
zakwitła na śniegu jak kwiat para raków
a wiatr wciąż zawodził swą pieśń–
"musisz zostać"
lipiec 1993
już kości zostały na stoki rzucone
ich wynik w najgłębszych utonął szczelinach
patrzyłem jak schodzisz potwornie zmęczony
nie mniej niż łącząca dotychczas nas lina
choć uśmiech na białych od szronu drżał ustach
gdy chwiał się pod stopą szydzący z nas serak
widziałem jak lekko dotknęła Cię pustka
i góra co dała mknie teraz odbierać
porwała lawina z twych warg epitafium
aż słońce za czarną ukryło się rozpacz
zakwitła na śniegu jak kwiat para raków
a wiatr wciąż zawodził swą pieśń–
"musisz zostać"
lipiec 1993
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Droga bezpowrotna
wybrańców góry kochają na śmierć
za wiersz i wspomnienie
za wiersz i wspomnienie

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Droga bezpowrotna
Ostatnie górskie przygody Polskich Himalaistów czynią ten wiersz bardzo na czasie .
Podoba mi się bardzo druga strofa .
Z przyjemnością L.G.
Podoba mi się bardzo druga strofa .
Z przyjemnością L.G.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Droga bezpowrotna
szczególnie to...Wiersz - epitafium, więc pomilczę.Nilmo pisze: widziałem jak lekko dotknęła Cię pustka
No i wspomnę to, o czym mówią znawcy i wielbiciele Tatr: że w każdą noc sylwestrową w smudze księżycowego światła pod Zamarłą przechodzi szereg tych, których góry ukochały "śmiertelnie". Co roku dłuższy o ofiary z mijającego roku...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Droga bezpowrotna
Temat na dyskusję w dziele światopoglądowym.
Zresztą, już chyba rozpoczęty.
Czy warto o tym pisać wiersze?
Na pewno tak. Wiersze warto pisać o wszystkim, pod warunkiem, że okoliczność i "wielkość" tematu nie przesłoni nam jakości pisania.
Ten wiersz uważam za mizerny.
Jest naszpikowany inwersjami, jak dobra kasza skwarkami. Metafory też nie wbijają w zachwyt. Dominują w nim emocje, które - nie poparte dobrą robotą warsztatową - trafiają wpustkę, zdają się być naciągane.
Wybacz, Nilmo. Z całym szacunkiem dla twoich uczuć i umiejętności literackich, muszę odłożyć ten wiersz na dolną półkę.

Zresztą, już chyba rozpoczęty.
Czy warto o tym pisać wiersze?
Na pewno tak. Wiersze warto pisać o wszystkim, pod warunkiem, że okoliczność i "wielkość" tematu nie przesłoni nam jakości pisania.
Ten wiersz uważam za mizerny.
Jest naszpikowany inwersjami, jak dobra kasza skwarkami. Metafory też nie wbijają w zachwyt. Dominują w nim emocje, które - nie poparte dobrą robotą warsztatową - trafiają wpustkę, zdają się być naciągane.
Wybacz, Nilmo. Z całym szacunkiem dla twoich uczuć i umiejętności literackich, muszę odłożyć ten wiersz na dolną półkę.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Droga bezpowrotna
Dziękuję wszystkim za opinie zarówno pozytywne jak i negatywne.
Co do naszpikowania inwersjami..widzę trzy. Szkoda że mi nie wypunktowałeś Skaranie. Byłbym wdzięczny o podanie przykładów, gdzie tą robotę warsztatową schrzaniłem, abym na przyszłość miał szansę tego uniknąć. Chciałbym się czegoś tu w końcu nauczyć. Wiersz już ma trochę latek i naprawdę zależy mi na rzetelnej ocenie mojego bazgrania z tego okresu. Dziwi mnie Twoje pytanie "czy warto o tym pisać wiersze"?. Od lat ludzie piszą o tym wiersze i nie spotkałem się nigdy z takim pytaniem. Może nie takie gówniane jak ten mój, ale jak nie widzisz tematu w górach, w śmierci, w braterstwie, w warunkach gdzie mania wielkości opuszcza każdego, to gdzie Ty ten temat widzisz? Nie stawiasz tego rodzaju pytań tan gdzie przebiera się w nowe ubranka wciąż jedno - "siedzę w oknie i popijam dżin, jestem kurwa sama, bo nie jestem z nim". Więc może to jest ten temat o którym powinno się pisać jeszcze więcej? Wytłumaczysz?
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam
Co do naszpikowania inwersjami..widzę trzy. Szkoda że mi nie wypunktowałeś Skaranie. Byłbym wdzięczny o podanie przykładów, gdzie tą robotę warsztatową schrzaniłem, abym na przyszłość miał szansę tego uniknąć. Chciałbym się czegoś tu w końcu nauczyć. Wiersz już ma trochę latek i naprawdę zależy mi na rzetelnej ocenie mojego bazgrania z tego okresu. Dziwi mnie Twoje pytanie "czy warto o tym pisać wiersze"?. Od lat ludzie piszą o tym wiersze i nie spotkałem się nigdy z takim pytaniem. Może nie takie gówniane jak ten mój, ale jak nie widzisz tematu w górach, w śmierci, w braterstwie, w warunkach gdzie mania wielkości opuszcza każdego, to gdzie Ty ten temat widzisz? Nie stawiasz tego rodzaju pytań tan gdzie przebiera się w nowe ubranka wciąż jedno - "siedzę w oknie i popijam dżin, jestem kurwa sama, bo nie jestem z nim". Więc może to jest ten temat o którym powinno się pisać jeszcze więcej? Wytłumaczysz?
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i pozdrawiam

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Droga bezpowrotna
Niestety, muszę poprzeć Skaranie.
Nie udźwignąłeś tematu, jego ujęcie wydaje mi się infantylne. Z jednej strony chcesz problematykę uwznioślić, z drugiej zaś nieporadnie operujesz realiami, osiągając dość karykaturalny efekt:
Warsztatowo, to doczepiłabym się:
- "Cię" z dużej litery - naleciałość epistolarna, która razi;
- kolejny kwiatek:
- inwersje:
- choroba zwana zaimkozą: "nas" (dwukrotnie), "Cię", "twych", "swe" (formy przestarzałe, więc siłą rzeczy przesadnie patetyczne);
To, co mogę pochwalić, to:
- rymy (dobre);
- rytm (poprawny).
Osiągnięte to jednak zostało (zwłaszcza rytm) kosztem tych nieszczęsnych inwersji. A generalnie zasada powinna być taka, że czytelnik nie powinien widzieć "jak to zostało zrobione", czyli tego, że Autor MUSIAŁ (bo inaczej by nie wyszło) zastosować kontrowersyjny środek poetycki, aby tekst wyrównać.
Pozdrawiam,

Glo.
Nie udźwignąłeś tematu, jego ujęcie wydaje mi się infantylne. Z jednej strony chcesz problematykę uwznioślić, z drugiej zaś nieporadnie operujesz realiami, osiągając dość karykaturalny efekt:
"zmęczona lina" brzmi groteskowo.Nilmo pisze:patrzyłem jak schodzisz potwornie zmęczony
nie mniej niż łącząca dotychczas nas lina
Nadmiernie nasycona patosem personifikacja również sprawia wrażenie tragikomiczne.Nilmo pisze: szydzący z nas serak
Jak wyżej.Nilmo pisze:zakwitła na śniegu jak kwiat para raków
Warsztatowo, to doczepiłabym się:
- "Cię" z dużej litery - naleciałość epistolarna, która razi;
- kolejny kwiatek:
...to raczej niuans, ale określenie "potwornie zmęczony" - niepotrzebnie nasyca wiersz ciężarem gatunkowym, kolokwializm+patos ---> to się raczej według mnie nie sprawdza;Nilmo pisze: potwornie zmęczony
- inwersje:
Nilmo pisze:w najgłębszych utonął szczelinach
Nilmo pisze: łącząca dotychczas nas lina
Nilmo pisze: na białych od szronu drżał ustach
Nilmo pisze:porwała lawina z twych warg epitafium
...sporo tego;Nilmo pisze:aż słońce za czarną ukryło się rozpacz
- choroba zwana zaimkozą: "nas" (dwukrotnie), "Cię", "twych", "swe" (formy przestarzałe, więc siłą rzeczy przesadnie patetyczne);
To, co mogę pochwalić, to:
- rymy (dobre);
- rytm (poprawny).
Osiągnięte to jednak zostało (zwłaszcza rytm) kosztem tych nieszczęsnych inwersji. A generalnie zasada powinna być taka, że czytelnik nie powinien widzieć "jak to zostało zrobione", czyli tego, że Autor MUSIAŁ (bo inaczej by nie wyszło) zastosować kontrowersyjny środek poetycki, aby tekst wyrównać.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Droga bezpowrotna
No i już nie muszę wyjaśniać.
Glo zrobiła to za mnie. Dziękuję, Glo.
Zaraz po tym pytaniu napisałem coś jeszcze, mianowicie:

Glo zrobiła to za mnie. Dziękuję, Glo.

A mnie dziwi twoja wybiórczość.Nilmo pisze:Dziwi mnie Twoje pytanie "czy warto o tym pisać wiersze"?
Zaraz po tym pytaniu napisałem coś jeszcze, mianowicie:
Czyżbyś nie doczytał?skaranie boskie pisze:Na pewno tak. Wiersze warto pisać o wszystkim



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Droga bezpowrotna
Gloin...
Liny wspinaczkowe, podobnie jak żyłki wędkarskie, należy dość często wymieniać mimo iż nie wskazują oznak uszkodzenia. Powodem jest tu częste przeciągnięcie czy włąśnie zmęczenie materiału stricte z jakiego są robione.. Stąd Twoja uwaga w tym temacie również brzmi groteskowo. Wśród alpinistów, określenie "zmęczona lina", równa się z podniesionym ryzykiem, niebezpieczeństwem itp, tak że z określenia. skorzystałem celowo chcąc oddać również te aspekty. Rozumiem jednak, że wiele osób może o tym nie wiedzieć. Ale czy autor powinien pisać, sugerując się zainteresowaniami, czy wiedzą ewentualnych odbiorców?
Dalej -"szydzący z nas serak" -
Nie rozumiem określenia że autor jak zaznaczasz (i po co?) "MUSIAŁ". Autor nic nie musiał. Autor jakby chciał, to mógłby pisać prozą czy tzw. białą, którą potrafi pisać każdy odkąd się pisać i używać dość często klawisza ENTER nauczy.
Dziękuję Gloin, za obszerną krytykę, którą przyjmuję pomimo iż z niektórymi jej aspektami się nie zgadzam. Tak właśnie powinno się podchodzić do oceny wiersza. Pozdrawiam.
Skaranie...
Na koniec, chcę zaznaczyć, że nie bronię wiersza. Moim zdaniem zasługuje na ostre skrytykowanie, jednak miałem nadzieję że będą to argumenty nie w stylu "groteska bo lina jest zmęczona", (gdy faktycznie taką jest), albo że serak szydzi, skro wszystkim kto widział góry poza pocztówkami, wiadomo że góry potrafią kpić, gniewać się, mścić, żądać zapłaty ryczeć lawinami, jęczeć, zawodzić i płakać wiatrem..czyli są nie tylko w poezji, od wieków uosabiane z czymś żywym. Myślałem, że na portalu poetyckim, takie sprawy są oczywistością.
Na mój gust wiersz jest przede wszystkim słaby, bo w sposób przygodowy stara się opisać tragedię, oddać dramat. Inwersja w dramacie, nie jest czymś dziwnym. Używa się jej tam gdzie autor chce podkreślić niezwykłość sytuacji, lub jej podniosłość. Ludzie tragizując zazwyczaj przesadzają. To się chyba nazywa - patos. I ten zarzut przyjmuję,, choć muszę się też liczyć z pozostałymi komentarzami, w których komentującym zdaje się to nie przeszkadzać. A ponieważ z tego co się orientuję, wszyscy jesteśmy na podobnym poziomie "znawstwa", to teraz "wiem że nic nie wiem". Musze to przemyśleć.
Bardzo dziękuję Wszystkim którzy pomogli mi ukierunkować to myślenie. Pozdrawiam.
Może i brzmi jednak gdybyś troszkę zorientowała się w tematyce, wiedziałabyś że nie jest to metafora, tym bardzie groteskowa. Nie tylko w górach mamy do czynienia z tzw. zmęczeniem materiału."zmęczona lina" brzmi groteskowo.
Liny wspinaczkowe, podobnie jak żyłki wędkarskie, należy dość często wymieniać mimo iż nie wskazują oznak uszkodzenia. Powodem jest tu częste przeciągnięcie czy włąśnie zmęczenie materiału stricte z jakiego są robione.. Stąd Twoja uwaga w tym temacie również brzmi groteskowo. Wśród alpinistów, określenie "zmęczona lina", równa się z podniesionym ryzykiem, niebezpieczeństwem itp, tak że z określenia. skorzystałem celowo chcąc oddać również te aspekty. Rozumiem jednak, że wiele osób może o tym nie wiedzieć. Ale czy autor powinien pisać, sugerując się zainteresowaniami, czy wiedzą ewentualnych odbiorców?
Dalej -"szydzący z nas serak" -
Kiedyś czytałem "Dotyk pustki", gdzie autor opisuje jak przesuwające się w lodowcu seraki, "ryczą ze śmiechu". Nie miałem wrażenia ani tragikomedii, ani patosu. Szyderstwo od ryczenia ze śmiechu, moim zdaniem"patosi" mniej, niż użycie do trzech wyrazów określenia "nadmierna personifikacja". Ale cóż, skoro to śmieszne to cieszę się że Cię bawi. Powiem Ci tylko że idąc tą ścieżką, należałoby całą poezję uznać za "nadmierną personifikację", bo litery ożywiać to tylko debil by się porwał.Nadmiernie nasycona patosem personifikacja również sprawia wrażenie tragikomiczne.
Jestem człowiekiem starej daty."Cię" jest dla mnie nie żadną naleciałością, a wyrazem szacunku. W poezji takie uwypuklenie gdy piszesz wszystko małą literą, uważam że dodatkowo podkreśla więzi łączące podmiot z ofiarą. Wybacz zatem, ale pozwolę sobie w tym wypadki z Twoim (przepraszam za naleciałość, ale myślę że napisanie-" twoim", w jakimś stopniu by Ci uwłaczało)) argumentem się nie zgodzić. Zwłaszcza że kiedyś spotkałem się tutaj z krytyką słowa "bóg" napisanego małą literą. Jest to równie niezasadne, bo autor wcale nie musi mieć do boga tyle szacunku, co odbiorca i ma prawo dać temu wyraz we wszelkiej dostępnej mu formie.Cię" z dużej litery - naleciałość epistolarna, która razi;
Ostra ocena i niesprawiedliwa, bo autor nie musiał. Stosowanie inwersji miało na celu, to co inwersja na celu ma. Inwersja to nie zaraza. Zgodzę się, że chyba z jej mnogością przedobrzyłem. Uważałem to za wskazane, chcąc oddać klimat, w warunkach w jakich dzieje się akcja, gdzie omamy, zatracanie świadomości itp. związane z niedoborem tlenu, wynoszą umysł ponad "naleciałości epistolarne" czy inwersje. W górach czy nad morzem, tam gdzie mamy do czynienia z pięknem, inwersja uważam jest czymś naturalnym nie tylko wśród poetów, choć zdarzają się i tacy którzy mówią "ale zajebiste bajoro", albo "po chuju pagór".Osiągnięte to jednak zostało (zwłaszcza rytm) kosztem tych nieszczęsnych inwersji. A generalnie zasada powinna być taka, że czytelnik nie powinien widzieć "jak to zostało zrobione", czyli tego, że Autor MUSIAŁ (bo inaczej by nie wyszło) zastosować kontrowersyjny środek poetycki, aby tekst wyrównać.
Nie rozumiem określenia że autor jak zaznaczasz (i po co?) "MUSIAŁ". Autor nic nie musiał. Autor jakby chciał, to mógłby pisać prozą czy tzw. białą, którą potrafi pisać każdy odkąd się pisać i używać dość często klawisza ENTER nauczy.
Dziękuję Gloin, za obszerną krytykę, którą przyjmuję pomimo iż z niektórymi jej aspektami się nie zgadzam. Tak właśnie powinno się podchodzić do oceny wiersza. Pozdrawiam.
Skaranie...
Doczytałem, doczytałem..zaraz wybiórczość. Czy to takie dziwne że stawiam takie pytanie. Zadam Ci podobne. - Czy warto jeść? - i dodam - Na pewno warto, bo inaczej umrzesz. Mnie nie zdziwi , jeśli zapytasz dlaczego postawiłem tak absurdalne pytanie, zwłaszcza że znam na nie odpowiedź, a odwiedzających to forum nie uważam za matołów. Ciebie dziwi? Co tu jest wybiórczego? Nie chciałem, aby pozostało we mnie wrażenie, że piszesz coś tylko po to, aby uzyskać obszerniejszy komentarz, mający na celu wykazać Twoje administracyjne zaangażowanie. Ale jak chcesz to pozostanie.Czyżbyś nie doczytał?
Na koniec, chcę zaznaczyć, że nie bronię wiersza. Moim zdaniem zasługuje na ostre skrytykowanie, jednak miałem nadzieję że będą to argumenty nie w stylu "groteska bo lina jest zmęczona", (gdy faktycznie taką jest), albo że serak szydzi, skro wszystkim kto widział góry poza pocztówkami, wiadomo że góry potrafią kpić, gniewać się, mścić, żądać zapłaty ryczeć lawinami, jęczeć, zawodzić i płakać wiatrem..czyli są nie tylko w poezji, od wieków uosabiane z czymś żywym. Myślałem, że na portalu poetyckim, takie sprawy są oczywistością.
Na mój gust wiersz jest przede wszystkim słaby, bo w sposób przygodowy stara się opisać tragedię, oddać dramat. Inwersja w dramacie, nie jest czymś dziwnym. Używa się jej tam gdzie autor chce podkreślić niezwykłość sytuacji, lub jej podniosłość. Ludzie tragizując zazwyczaj przesadzają. To się chyba nazywa - patos. I ten zarzut przyjmuję,, choć muszę się też liczyć z pozostałymi komentarzami, w których komentującym zdaje się to nie przeszkadzać. A ponieważ z tego co się orientuję, wszyscy jesteśmy na podobnym poziomie "znawstwa", to teraz "wiem że nic nie wiem". Musze to przemyśleć.
Bardzo dziękuję Wszystkim którzy pomogli mi ukierunkować to myślenie. Pozdrawiam.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Droga bezpowrotna
Bardzo znacząca jest ta strofka. Choć w Bieszczadach, (z tego co się orientuję) jeszcze nie słyszałam, zeby ktoś ostatnio zginął, (czasem piorun) jednak zdarzają się przypadki ostre.Nilmo pisze:choć uśmiech na białych od szronu drżał ustach
gdy chwiał się pod stopą szydzący z nas serak
widziałem jak lekko dotknęła Cię pustka
i góra co dała mknie teraz odbierać
Góry są takie jak piszesz, w minutę zmienia sie aura i jest niebezpiecznie. Ładnie to oddałeś Nilmo.
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"