- . * . * . * .
Nie umrę przed tobą na starość umarłszy nie umrę
wiatr w uchu zaśnie a woda śnieżąc nie będzie wodą
gdy po kamiennych sercach wejdę na najwyższą górę.
A jeśli wołać spróbuję kondor stanie się echem
nie wróci tam w dole nie będzie już do czego wracać
młodym "Eli, Eli, Lama Azavtani" poniesie.
Tylko tyle aż tyle odnajdziesz po mnie na górze
jakbym był tylko słowami którym noc ciemna sprzyja
nitką babiego lata w pękniętych lat politurze.
Więc ty która mnie zgubiłaś znajdziesz mnie w swoją jesień
w zwierciadle kiedy skóra odbije się nie przez skórę
"Eli, Eli, Lama Azavtani" - tym światłem będę
co długo czekając na ciebie łzą wtedy kiełkuje.
. * . * . * .
http://www.youtube.com/watch?v=MuBlXCM8C30
- . * . * . * .
ziarno
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
ziarno
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: ziarno
Podoba mi się ta forma przekazu, Sokratesku, z odniesieniem do słów z Ewangelii.
Może tylko wolałabym w hebrajskim "Eli, Eli, lama sabachthani" lub aramejskim "Eloi, Eloi, lema sabachthani", jak już.
I mam pytanie:
Czy nie byłoby dobrze zmienić jedną górę na szczyt?
Dla mnie nie współgra poza tym z konwencją wiersza owa "politura lat". Trochę zbyt nachalny rym się tworzy "górze/politurze", kiedy inne rymy są jedynie delikatnie zaznaczone.
Wszystkiego Dobrego
Może tylko wolałabym w hebrajskim "Eli, Eli, lama sabachthani" lub aramejskim "Eloi, Eloi, lema sabachthani", jak już.

I mam pytanie:
Czy nie byłoby dobrze zmienić jedną górę na szczyt?
Dla mnie nie współgra poza tym z konwencją wiersza owa "politura lat". Trochę zbyt nachalny rym się tworzy "górze/politurze", kiedy inne rymy są jedynie delikatnie zaznaczone.
Wszystkiego Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: ziarno
Politura, bo stara i spękana kojarzy się z pajęczyną. Naprawdę ten dokładny rym aż tak razi?Miladora pisze:Podoba mi się ta forma przekazu, Sokratesku, z odniesieniem do słów z Ewangelii.
Może tylko wolałabym w hebrajskim "Eli, Eli, lama sabachthani" lub aramejskim "Eloi, Eloi, lema sabachthani", jak już.
I mam pytanie:
Czy nie byłoby dobrze zmienić jedną górę na szczyt?
Dla mnie nie współgra poza tym z konwencją wiersza owa "politura lat". Trochę zbyt nachalny rym się tworzy "górze/politurze", kiedy inne rymy są jedynie delikatnie zaznaczone.
Wszystkiego Dobrego
Zastanowię się nad nim

Co do "Eli, Eli, lama sabachthani" to tak napisałem pierwotnie, ale "oryginalna Żydówka"

namówiła mnie do zmiany. Jakoby tak właśnie brzmiały ostatnie słowa Jezusa.
Jeśli chodzi o zamianę góry na szczyt... sam nie wiem? Jeśli to w domyśle,
coś w rodzaju:
gdy po kamiennych sercach pójdę za najwyższą chmurę"
bo najwyższe szczyty sięgają ponad chmury. Samo wejście nad szczyt zbyt kojarzy się z... za/szczytem

a przecież tak nie było.
Jeśli chodzi o sam zapis, jest to rodzaj odwróconego sonetu i akurat ta forma zabawy
jakoś najlepiej pasowała mi do przekazu:
Tenos ma 4 zwrotki: 3+3+3+4
Rymuje się następująco ("x" oznacza wers, który się nie rymuje):
a x a // b x b // a x a // b a b a
Co do rytmu, to panuje swoboda. Może być regularnie,
może być nieregularnie, byle było naprawdę melodyjnie.
- Włodzimierz Holsztyński
- Włodzimierz Holsztyński
i być może nieco wymienię wskazane przez Ciebie fragmenty.

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: ziarno
Czytelnicy nie są na ogół "oryginalnymi Żydówkami" i lepiej znają wersję podawaną w Ewangeliach. W każdym razie do mnie przemawia bardziej.Sokratex pisze:Co do "Eli, Eli, lama sabachthani" to tak napisałem pierwotnie, ale "oryginalna Żydówka..."

- nitką babiego lata w pękniętych lat politurze. - nie musisz tłumaczyć tego wersu. Mnie po prostu "politura" nie pasuje i jako rym, i jako cząstka obrazu - jakby innymi farbami zostało to namalowane.
A powtórzenie "góry" można ominąć - wiersz to z reguły niewiele słów, więc po co używać tego samego, gdy można zastąpić je innym, bo powtórzenia potrafią czasem niekorzystnie wpływać na klimat.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: ziarno
Dla mnie obraz jest spójny i zazębia się:Miladora pisze: - nitką babiego lata w pękniętych lat politurze. - nie musisz tłumaczyć tego wersu. Mnie po prostu "politura" nie pasuje i jako rym, i jako cząstka obrazu - jakby innymi farbami zostało to namalowane.
politura (rozcieńczona, błyszcząca żywica) dotyczy drewna, które kiedyś było żywym drzewem
(mamy też skojarzeniowe podobieństwo: zerwana pajęczyna / pęknięta politura).
Na drzewach wiosną pająki snują pajęczyny i kiedy przychodzi jesień, wczepiają się w nie, a wiatr rwie pajęczyny na kawałki
i unosi ze sobą. Zjawisko znamy jako babie lato ale mało kto wie, że w ten to sposób młode pokolenia pająków rozprzestrzeniają się dosłownie po całym świecie, osiągając niekiedy jak wykazały badania stratosferę,
czyli wysokość od 20-50 km nad ziemią.
Podobno tylko kondory potrafią jeszcze tak wysoko latać, no i rakiety

Pozdrawiam.
Dodano -- 27 gru 2011, 1:23 --
Jednak w tym przypadku zostawić kogoś na górze a dwa wersy dalej znaleźć go na... szczycie,Miladora pisze:A powtórzenie "góry" można ominąć - wiersz to z reguły niewiele słów, więc po co używać tego samego, gdy można zastąpić je innym, bo powtórzenia potrafią czasem niekorzystnie wpływać na klimat.
sugeruje jakby inne miejsce.

jak choćby powiązanie pękniętej politury z babim latem, czy... kondora ze słowami Jezusa.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: ziarno
Leonowi tym razem nie bardzo do gustu przypadło .
Ale pozdrawia noworocznie .
Z ukłonem L.G.
Ale pozdrawia noworocznie .
Z ukłonem L.G.