Ciało stało się słowem

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Ciało stało się słowem

#1 Post autor: Gloinnen » 05 lis 2016, 13:32

Miasto donikąd nie prowadzi,
zatacza betonowe kręgi
nad deszczowymi spojrzeniami,
które tkwią w szybach błyskiem rtęci.

Chmurność otwiera się na przestrzał,
ciężkie od mgły lampiony – gasną,
a przez wspomnienia noc przewiewa
liście zatrute gorzką aurą.

Jesień tramwajem zmyka w pustkę,
nikt nie chciał spojrzeć ani dotknąć.
Kałuża łyka z cichym pluskiem
ostatnie niepokorne słowo.

Obca ulica wrasta w krwiobieg,
na chłodnym wietrze okna szczerzy,
Wkrótce cień drzewa nieuchronnie
rozerwie światło na litery.



____________________
Glo
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Ciało stało się słowem

#2 Post autor: lczerwosz » 05 lis 2016, 13:36

trzeba uciekać z miasta rtęci
stale wdychamy ciężkie mgły
trucizna zawsze w nas zostanie
a może jest jeszcze ratunek

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Ciało stało się słowem

#3 Post autor: Gloinnen » 05 lis 2016, 13:45

lczerwosz pisze:a może jest jeszcze ratunek
Tak. W nas samych. :)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Koleś
Posty: 485
Rejestracja: 31 mar 2016, 9:22

Re: Ciało stało się słowem

#4 Post autor: Koleś » 05 lis 2016, 14:12

Ciężko się zrobiło, te strofy jakby przygniatały czytelnika, sprawiają wrażenie, jakby ważyły tony. Ten ciężki klimat jest tu bardzo obrazowo zarysowany, wręcz depresyjnie, ale w końcówce pojawia się iskierka nadziei, bo jeśli coś się kończy, to zaczyna się drugie. Człowiek zawsze będzie wolną jednostką, nawet jeśli ta wolność jest głęboko ukryta, to stłamsić jej nie można. Słowa rozpoczną rewolucję. Zawsze rozpoczynały, zawsze na początku było słowo.

Nie wszystkie rymy mi się podobają, ale większość ma w sobie spory potencjał emocjonalny, a to, że są to rymy niedokładne, pozbawia tekst nadmiernego patosu, co jest bardzo dobrym zabiegiem. Nadmiar patosu mógłby zepsuć cały wiersz, a tak jest doskonale wyważony. Dużo tu czasowników, przez co sporo się dzieje w wierszu, ale spróbowałbym, chociaż troszkę, je ograniczyć.

Pozdrawiam. :)
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." F. Zappa
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." S. Lem

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Ciało stało się słowem

#5 Post autor: alchemik » 05 lis 2016, 14:54

W pierwszym czytaniu odebrałem wiersz jako bardzo interesujący, miejski pejzaż jesieni. Ale przecież jesień umyka tramwajem w pustkę. Przerwanie cyklu. Nawet nie ma nadziei na zimę. To bardzo smutny wiersz o samotnym umieraniu. Umieraniu w sercu wielkiego miasta, zatrutego nie tylko smogiem, ale przede wszystkim znieczuleniem przez trucizny pośpiechu, pędu zwróconego ku wyjałowionemu, betonowemu wnętrzu, gdzie sylwetki przemykające obok są zawsze obce, a człowiek leżący w kałuży, to przykra, a nawet odrażająca anomalia. Niepotrzebne usprawiedliwienia dla ucieczki przez ignorowanie. Wielkie miasto alienuje, zatruwa.
Samotne umieranie wśród setek przechodniów. W każdej strofie doskonałe metafory odnoszące się do zatrucia i wygaszenia uczuć.
Jak choćby rtęć odbita w oknach.
Metafory, które są obrazem posępnej jesieni w mieście.

Druga strofa wyraźnie, przynajmniej dla mnie, nawiązuje do zegarmistrza. Ale nie ma gotowości na odejście. To chmurność otwiera się na przestrzał. Jest tylko gorycz samotności, niepogodzenia się niepokornym, ostatnim słowem. Ciało i wyciekające zeń światło. Litery to desygnat słów. Słowa to odchodząca istność, dusza. Monumentalna, a przecież pozbawiona patosu jest ostatnia zwrotka.

Wiersz wywołał we mnie emocje, które owionęły mnie chłodem.
Z pewnością wrócę jeszcze nieraz do niego. Przez przypomnienie, o mojej ludzkiej, nieludzkiej naturze.

W kwestii konstrukcji.
Pędzący w pośpiechu miasta dziewięciozgłoskowiec.
Bardzo dobre operowanie rymem niedokładnym.

Przecież nie mogę powiedzieć, że przeczytałem go z przyjemnością.
Przyjemnością jest dla mnie, że mogłem doczekać się Twojej poezji, Glo.
W odsłonie rymowanej.

Pozdrawiam

Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Ciało stało się słowem

#6 Post autor: alchemik » 05 lis 2016, 16:43

Koleś pisze:Dużo tu czasowników, przez co sporo się dzieje w wierszu, ale spróbowałbym, chociaż troszkę, je ograniczyć.
Sylwek pisze, że dużo jest czasowników.
To prawda, ale to one generują ten rytm miejskiego pośpiechu w wierszu. Pośpiechu odpychających się nawzajem, bo naładowanych taką samą, negatywną energią, ludzkich cząstek elementarnych.

A jak negatywną, to znaczy negatony, czyli elektrony.
Krążące po różnych, wymuszonych fizyką, a właściwie metafizyką, orbitach miasta umykającej jesieni. Jedyny, wolny elektron, wolny przez rozpad, oddaje swoją energię, odchodząc na inne poziomy kwantowe.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Ciało stało się słowem

#7 Post autor: Leon Gutner » 05 lis 2016, 17:19

Nic tu Leona nie przygniata ani nie waży tony .
Obraz jest wyraźny przejmujący niemal dotyka a wyobraźnia jak dobry stary Geforce od Nvidii grzeje się przetwarzając obraz .
Wszystko zapisane z dbałością i starannością w formie i treści .

Świetny wiersz .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Koleś
Posty: 485
Rejestracja: 31 mar 2016, 9:22

Re: Ciało stało się słowem

#8 Post autor: Koleś » 05 lis 2016, 17:40

Napisałem, że dużo czasowników, ale to dzięki nim dużo się dzieje w tym wierszu, a to jest komplement, ale z jakichś dwóch/trzech bym wiersz odchudził.

Podobnie komplementem był ten ciężar i atmosfera wiersza, która skojarzyła mi się z ciężkimi, burzowymi chmurami, które jakby "przygniatają" czytelnika. Ale może tylko ja tak to odbieram. :myśli:
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." F. Zappa
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." S. Lem

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Ciało stało się słowem

#9 Post autor: lczerwosz » 05 lis 2016, 17:43

Koleś pisze:skojarzyła mi się z ciężkimi, burzowymi chmurami, które jakby "przygniatają" czytelnika. Ale może tylko ja tak to odbieram.
Ja też. Nie do wytrzymania. Ale pewnie o to chodziło autorce.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Ciało stało się słowem

#10 Post autor: skaranie boskie » 05 lis 2016, 19:30

Gloinnen pisze:Jesień tramwajem zmyka w pustkę,
Majstersztyk!
Gloinnen pisze:Wkrótce cień drzewa nieuchronnie
rozerwie światło na litery.
Drugi.
Zwłaszcza to rozrywanie światła.
Doskonale wiemy, że można je rozszczepić na kolory, a przecież w twoim wierszu nie ma miejsca dla kolorów. On jest szary, jak szara jest, zmykająca tramwajem w pustkę jesień. Czy jesień życia? Myślę, że nie. To tylko ta pora - smutna i rozmarzona, czasem pusta, jak tramwaj na końcowym przystanku - wyzwala w nas obrazy, których zapewne wstydzilibyśmy się wiosną, albo latem.
Piękny, przesycony emocjami, ale nie przeinwestowany warsztatowo, i zarazem mądry wiersz o uczuciach i odczuciach.
:rosa: :rosa: :rosa:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”