odloty
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
odloty
szept zamka
pomruk pod stopą
rysuje szklaną ciszę
dym z papierosa nie opadł
wieszak się sennie kołysze
pościel jeszcze rozgrzana
i kilka świeżutkich róż
ściętych z samego rana
no cóż…
wiara na skrzydłach motylich
uśpione lęki studzi
lecz nim powieki uchylisz
nim cię ulica zbudzi
zrozumiesz
choć ciągle śnisz
tej ciszy słonawy smak
że właśnie
że właśnie dziś
no tak…
i nie da się
wiecznie już tak
wciąż razem dosięgać gwiazd
bo każdy wędrowny ptak
powraca do swoich gniazd
już czas
gdy muszę i ja
powrócić do Itaki
jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud
a w oczach zamiast wilgoci
poczujesz suchość i chłód
kiedyś podeschnie rana
pod plastrem czasu i łez
tak to już jest
kochana
tak jest…
pomruk pod stopą
rysuje szklaną ciszę
dym z papierosa nie opadł
wieszak się sennie kołysze
pościel jeszcze rozgrzana
i kilka świeżutkich róż
ściętych z samego rana
no cóż…
wiara na skrzydłach motylich
uśpione lęki studzi
lecz nim powieki uchylisz
nim cię ulica zbudzi
zrozumiesz
choć ciągle śnisz
tej ciszy słonawy smak
że właśnie
że właśnie dziś
no tak…
i nie da się
wiecznie już tak
wciąż razem dosięgać gwiazd
bo każdy wędrowny ptak
powraca do swoich gniazd
już czas
gdy muszę i ja
powrócić do Itaki
jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud
a w oczach zamiast wilgoci
poczujesz suchość i chłód
kiedyś podeschnie rana
pod plastrem czasu i łez
tak to już jest
kochana
tak jest…
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: odloty
W pierwszym odruchu psioczyłem na zapis ale w drugim czytaniu wyśpiewałem sobie tekst jak należy .
Ładnie tak jak lubię .
Z uszanowaniem L.G.
Ładnie tak jak lubię .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 439
- Rejestracja: 10 lis 2011, 23:59
Re: odloty
Gotowy tekst ballady. One rządzą się własnymi prawami ustanawianymi przez melodię. Jedynie przedostatnia strofa odstaje rytmicznie i jakościowo od reszty. Motyw Itaki, bardzo trafiony, ale pozostała część zwrotki do przemyślenia. Całość zatrzymuje i każe czytać na głos. Duży + 

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: odloty
Już się chyba przyzwyczaiłam do Twoich "rozwichrzeńców", Coobusku. 
Nawet do tego, że w każdej właściwie zwrotce jest inny układ rymów.
To też może mieć swój urok.
Małe uwagi:
- szept zamka
pomruk pod stopą
rysuje szklaną ciszę - rysują
- no tak…
i nie da się
wiecznie już tak - wpada na siebie
- jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud - za dużo tych "jaków", no i powtórzenie. Tu bym coś pokombinowała.
Ładna, liryczna ballada.


Nawet do tego, że w każdej właściwie zwrotce jest inny układ rymów.
To też może mieć swój urok.
Małe uwagi:
- szept zamka
pomruk pod stopą
rysuje szklaną ciszę - rysują
- no tak…
i nie da się
wiecznie już tak - wpada na siebie
- jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud - za dużo tych "jaków", no i powtórzenie. Tu bym coś pokombinowała.
Ładna, liryczna ballada.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: odloty
ładnie, Coobusie, z odpowiednim nastrojem o tym rozstaniu nieuniknionym...Miło było poczytać...
Bez liku pozdróweczek z uśmiechami...
Ewa

Bez liku pozdróweczek z uśmiechami...
Ewa
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: odloty
Miladora:
Zastanowiła mnie ta uwaga o rozchwianiu rymów, myślę że zamieszanie robi szyk, rozrzucenie przez mnie poszczególnych wersów, bo przecież rymy twardo, aż za twardo (przyznaję, że poprawiłem co nieco z oryginału pod kątem upodobań niektórych czytelników do niemieckiego ordungu) trzymaja się komendy sternika 1/3, 2/4, 5/7, 6/8
Upraszczam szyk, spójrz teraz:
szept zamka, pomruk pod stopą
rysują szklaną ciszę
dym z papierosa nie opadł
wieszak się sennie kołysze
pościel jeszcze rozgrzana
i kilka świeżutkich róż
ściętych z samego rana
no cóż…
wiara na skrzydłach motylich
uśpione lęki studzi
lecz nim powieki uchylisz
nim cię ulica zbudzi
zrozumiesz, choć ciągle śnisz
tej ciszy słonawy smak
że właśnie, że właśnie dziś
no tak…
i nie da się wiecznie już tak
wciąż razem dosięgać gwiazd
bo każdy wędrowny ptak
powraca do swoich gniazd
już czas, gdy muszę i ja
powrócić do Itaki
jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud
a w oczach zamiast wilgoci
poczujesz suchość i chłód
kiedyś podeschnie rana
pod plastrem czasu i łez
tak to już jest kochana
tak jest…
Z innymi uwagami się zgadzam. I dziękuję za poświęcenie uwagi
Zastanowiła mnie ta uwaga o rozchwianiu rymów, myślę że zamieszanie robi szyk, rozrzucenie przez mnie poszczególnych wersów, bo przecież rymy twardo, aż za twardo (przyznaję, że poprawiłem co nieco z oryginału pod kątem upodobań niektórych czytelników do niemieckiego ordungu) trzymaja się komendy sternika 1/3, 2/4, 5/7, 6/8
Upraszczam szyk, spójrz teraz:
szept zamka, pomruk pod stopą
rysują szklaną ciszę
dym z papierosa nie opadł
wieszak się sennie kołysze
pościel jeszcze rozgrzana
i kilka świeżutkich róż
ściętych z samego rana
no cóż…
wiara na skrzydłach motylich
uśpione lęki studzi
lecz nim powieki uchylisz
nim cię ulica zbudzi
zrozumiesz, choć ciągle śnisz
tej ciszy słonawy smak
że właśnie, że właśnie dziś
no tak…
i nie da się wiecznie już tak
wciąż razem dosięgać gwiazd
bo każdy wędrowny ptak
powraca do swoich gniazd
już czas, gdy muszę i ja
powrócić do Itaki
jak ptaki któregoś dnia
jak ptaki…
popatrzysz jak znikam w locie
jak nikną szanse na cud
a w oczach zamiast wilgoci
poczujesz suchość i chłód
kiedyś podeschnie rana
pod plastrem czasu i łez
tak to już jest kochana
tak jest…
Z innymi uwagami się zgadzam. I dziękuję za poświęcenie uwagi

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: odloty
Absolutnie nie miałam na myśli wersyfikacji, Coobusku.coobus pisze: myślę że zamieszanie robi szyk, rozrzucenie przez mnie poszczególnych wersów,

Wręcz przeciwnie - bardzo mi się podoba.
Mówiąc o rozchwianiu rymów, myślałam o ich układzie - w trzeciej przełamujesz konwencję rymów ab i dopiero w dwóch ostatnich wersach wprowadzasz zróżnicowanie.
Ale też nie mam nic przeciwko takiemu urozmaiceniu.
W podobnych formach nie jestem rygorystką, więc nie zmieniaj wersyfikacji.
A jak już jestem, to raczej na punkcie niepotrzebnych powtórzeń.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: odloty
Będzisz miała co robić, czytając moje wiersze, z tą moją manierą opierania szkieletu lub fragmentów na powtórzeniach. Masz rację, mniejsza o wersyfikację, świąteczny i majowy uśmiech dla Ciebie. I dla wszystkich, zatem kilka uśmiechów hurtem





” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: odloty
A mnie rozchwianie absolutnie nie wadzi.
Przeczytałem z przyjemnością i przyznaję, że zaczynam coraz bardziej lubić twoje wiersze Coobusie.

Przeczytałem z przyjemnością i przyznaję, że zaczynam coraz bardziej lubić twoje wiersze Coobusie.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl