Bosfor

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Bosfor

#1 Post autor: Ewa Włodek » 19 lut 2013, 17:06

Ostatni raz spojrzała: to lapis-lazuli
kiedyś było jej dachem, dziś – tylko wspomnieniem,
od czasu, jak wśród murów z szarego kamienia
doświadczyła niewoli, dotkliwszej od bólu.

Teraz wzrok odebrała gęsta, szorstka juta,
której z powiek nie zetrą skrępowane dłonie.
Uderzenie, szarpnięcie – ktoś ją musiał podnieść,
żeby wdeptać w dno łódki, skuloną pod butem.

Jak kamień w dół opada, przerażona, żywa,
zanim płuca rozerwie bezlitosna toca,
na gardle zadzierzgnięta jedwabna cięciwa.

W górę - bańki powietrza – ostatnie mgławice,
nim się zamknie nad cichą, bezwładnie leżącą,
sklepienie jej grobowca – słone i błękitne.

Ania ayalen

Re: Bosfor

#2 Post autor: Ania ayalen » 19 lut 2013, 17:33

Ewunia, horrorem polecialas. Piekno i strasznie

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Bosfor

#3 Post autor: skaranie boskie » 19 lut 2013, 22:34

Zauważyłem, że Ewa ostatnio polubiła sonety.
Nie wiem, czy to dobrze dla niej. Wiem, że dobrze dla sonetów...
:kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Bosfor

#4 Post autor: Miladora » 20 lut 2013, 2:07

Podoba mi się sonet, Ewuś, bo tworzy bardzo plastyczny obraz, ale podyskutowałabym na temat tej "niewoli, dotkliwszej od bólu". ;)
Biorąc pod uwagę życie kobiet w haremach. I to, że topienie w Bosforze było karą za niewierność.

Miłego :) :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Bosfor

#5 Post autor: Sokratex » 20 lut 2013, 7:29

Chłodny, wyważony, niemal reporterski sonet, a na pewno piękny.
Myślę,że warto kontynuować ten styl. W końcu sonety są rodzajem obrazów.

:rosa:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Bosfor

#6 Post autor: Ewa Włodek » 20 lut 2013, 9:04

Ania ayalen pisze: Ewunia, horrorem polecialas.
ano, Aniu, takich horrorów było co-nieco, a skończyły się ponoć dopiero po rewolucji Ataturka...
:rosa: :rosa: :rosa:
skaranie boskie pisze: Zauważyłem, że Ewa ostatnio polubiła sonety
zawsze lubiłam sonety, Skaranie, kiedyś nawet - próbowałam, a ostatnio zainspirował mnie do nich Gość z PP i Jego "Magiczny las". Spróbowałam ponownie - i zakoweniowało mi. Oby nie do przesytu...
:beer: :beer:

Miladora pisze: ale podyskutowałabym na temat tej "niewoli, dotkliwszej od bólu".
Biorąc pod uwagę życie kobiet w haremach. I to, że topienie w Bosforze było karą za niewierność
och, Mila, harem - to było w sumie paskudne życie: z pozoru - fajne, ciekawe, z nic-nie-robieniem, leżeniem, pachnieniem i objadaniem się słodyczami, popijanymi kawą i sorbetem. A na prawdę - nuda, intrygi, ciche zabójstwa, miłość lesbijska, nie koniecznie dobrowolna - ot, patologia, bo inaczej być nie mogło, gdyż harem - to nie jest "naturalna formacja". Więc przyjmuję zakład, że niejedna dziewczyna z haremu, jeśli wcześniej żyła w normalnej społeczności, z możliwością samodzielności w ramach swojej grupy etnicznej czy rodziny, mogła po zamknięciu w haremie czuć ogromną presję, i czuła. Jak wspominają niektórzy badacze tematyki - nierzadkie były wśrod kobiet haremowych zalamania, depresje i samobójstwa właśnie na tym tle. A co do utopienia w Bosforze za niewierność - wystarczał pozór niewierności, wystarczyła zwykła animozja ze strony agi haremowego czy którejś z "kadine", żeby zwykła "odałyk" wylądowała w worku w zatoce...Tak to widzę, ale mogę się mylić, oczywiście...
:rosa: :rosa:
:vino: :vino:

Sokratex pisze: Chłodny, wyważony, niemal reporterski sonet,
sonet był zawsze forma liryczną, a ja - że lubię eksperymenty, to sobie pozwalam na "sonet epicki". Cieszę się, Sox, że nie zganiłes eksperymentu...
:) :)

Kochani, slicznie Wam dziękuję za obecność, za dany czas i za cenne uwagi oraz dobre słowo o moim obrazku...
moc ciepła Wam posyłam...
Ewa

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Bosfor

#7 Post autor: Leon Gutner » 20 lut 2013, 14:25

:bravo: I tyle .
Bo przecież wiersz powyżej sam za siebie mówi .
Jakby rósł w ogrodzie Leona .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Bosfor

#8 Post autor: Miladora » 20 lut 2013, 14:34

Ewa Włodek pisze:Więc przyjmuję zakład, że niejedna dziewczyna z haremu, jeśli wcześniej żyła w normalnej społeczności, z możliwością samodzielności w ramach swojej grupy etnicznej czy rodziny,
Masz rację co do życia w haremie, Ewuś - wiadomo, jak to wyglądało.
Ale ja się zastanawiałam nad tym w kontekście pozycji kobiety w ówczesnym społeczeństwie i w tamtych czasach.
Nie były aż takie "wolne" i samodzielne, i w ich mentalności od urodzenia zakodowana była niższa ranga i podległość mężczyznom. Do dzisiaj to pokutuje w Turcji.
Dlatego czy aż tak bardzo "cierpiały" w tej niewoli?
Owszem, niektóre z nich na pewno, zwłaszcza kobiety uprowadzone z innych rejonów świata, ale większość przystosowywała się, ponieważ w zasadzie nie miały wyobrażenia innego życia - życia, o którym by mogły samodzielnie decydować.

Ale przyjmuję, że Twój wiersz mówi właśnie o takiej nieprzystosowanej kobiecie. :)

Aha - "spojrzała/odebrała" - wpadło mi w ucho.

:rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Bosfor

#9 Post autor: Ewa Włodek » 20 lut 2013, 19:12

Miladora pisze: Ewa Włodek pisze:
Więc przyjmuję zakład, że niejedna dziewczyna z haremu, jeśli wcześniej żyła w normalnej społeczności, z możliwością samodzielności w ramach swojej grupy etnicznej czy rodziny,

Masz rację co do życia w haremie, Ewuś - wiadomo, jak to wyglądało.
Ale ja się zastanawiałam nad tym w kontekście pozycji kobiety w ówczesnym społeczeństwie i w tamtych czasach.
Nie były aż takie "wolne" i samodzielne, i w ich mentalności od urodzenia zakodowana była niższa ranga i podległość mężczyznom. Do dzisiaj to pokutuje w Turcji.
Dlatego czy aż tak bardzo "cierpiały" w tej niewoli?
Owszem, niektóre z nich na pewno, zwłaszcza kobiety uprowadzone z innych rejonów świata, ale większość przystosowywała się, ponieważ w zasadzie nie miały wyobrażenia innego życia - życia, o którym by mogły samodzielnie decydować.

Ale przyjmuję, że Twój wiersz mówi właśnie o takiej nieprzystosowanej kobiecie
właśnie, Mila, te uprowadzone a wychowane w innej kulturze, a w dodatku - nieprzystosowane, czyli te, którym ciężko byłoby zarówno w europejskim klasztorze, jak i w haremie. Bywały takie, i chyba nie aż tak rzadko...
:rosa: :rosa: :rosa:
:vino: :vino:

Leon Gutner pisze: Bo przecież wiersz powyżej sam za siebie mówi .
Jakby rósł w ogrodzie Leona .
och, Leonie, ten Twój ogród...
:kiss:



Najmilsi, cudnie Wam dziekuję za to, że jesteście, za Wasz czas i za najlepsze słowa...
uśmiechy Wam posyłam..
Ewa

Awatar użytkownika
Abi
Posty: 1093
Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57

Re: Bosfor

#10 Post autor: Abi » 25 lut 2013, 20:26

Ewa,
podaj schemat rymów,
bo nie mogę się przecisnąć... :-]
Ostatni raz spojrzała: to lapis-lazuli
kiedyś było jej dachem, dziś – tylko wspomnieniem,
od czasu, jak wśród murów z szarego kamienia
doświadczyła niewoli, dotkliwszej od bólu.

Teraz wzrok odebrała gęsta, szorstka juta,
której z powiek nie zetrą skrępowane dłonie.
Uderzenie, szarpnięcie – ktoś ją musiał podnieść,
żeby wdeptać w dno łódki, skuloną pod butem.

Jak kamień w dół opada, przerażona, żywa,
zanim płuca rozerwie bezlitosna toca,
na gardle zadzierzgnięta jedwabna cięciwa.

W górę - bańki powietrza – ostatnie mgławice,
nim się zamknie nad cichą, bezwładnie leżącą,
sklepienie jej grobowca – słone i błękitne.
???

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”