zimowe wino
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
zimowe wino
w pędach bluszczu śpi mroźne powietrze
przenikając zamglony krajobraz
tak bym chciała by czas mnie dziś porwał
w inny wymiar – zapomnieć o mieście
pełnym ludzi spieszących donikąd
w nieustannych przypływach odpływach
znowu ujrzeć odległy horyzont
nad termami ciepłymi jak glühwein
śnieg za oknem zbłękitniał i w zmierzchu
światło latarń omywa pierzeje
może we mnie coś też zbłękitnieje
i zapragnę wysłuchać podszeptu
by odpłynąć myślami gdzieś indziej
zamknąć oczy – w wiedeńskiej winiarni
znowu sączyć złocisty Hochriegl
słuchać śmiechu jak wtedy jak dawniej
Meidling drzemał gwiazdkowo pod śniegiem
pośród bieli w schönbruńskim ogrodzie
krzyżowały się drogi – i nie wiem
czy nas wiodły wzajemnie ku sobie
ile można ich było przemierzyć
w owym czasie pod łukiem Gloriette
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
przenikając zamglony krajobraz
tak bym chciała by czas mnie dziś porwał
w inny wymiar – zapomnieć o mieście
pełnym ludzi spieszących donikąd
w nieustannych przypływach odpływach
znowu ujrzeć odległy horyzont
nad termami ciepłymi jak glühwein
śnieg za oknem zbłękitniał i w zmierzchu
światło latarń omywa pierzeje
może we mnie coś też zbłękitnieje
i zapragnę wysłuchać podszeptu
by odpłynąć myślami gdzieś indziej
zamknąć oczy – w wiedeńskiej winiarni
znowu sączyć złocisty Hochriegl
słuchać śmiechu jak wtedy jak dawniej
Meidling drzemał gwiazdkowo pod śniegiem
pośród bieli w schönbruńskim ogrodzie
krzyżowały się drogi – i nie wiem
czy nas wiodły wzajemnie ku sobie
ile można ich było przemierzyć
w owym czasie pod łukiem Gloriette
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
Ostatnio zmieniony 24 lut 2013, 22:27 przez Miladora, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: zimowe wino
bez znieczuleń wnikają pod skórę
pełne szeptów bąbelki hochriegla
i zmieniają koloryt wieczory
w tej wiedeńskiej kafejce ...ech Mila

pełne szeptów bąbelki hochriegla
i zmieniają koloryt wieczory
w tej wiedeńskiej kafejce ...ech Mila


z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: zimowe wino
Miladora pisze:w pędach bluszczu śpi mroźne powietrze
przenikając zamglony krajobraz
tak bym chciała dać dzisiaj się porwać
w inny wymiar – zapomnieć o mieście
pełnym ludzi spieszących donikąd
w nieustannych przypływach odpływach
znowu ujrzeć odległy horyzont
nad termami ciepłymi jak glühwein
śnieg za oknem zbłękitniał i w zmierzchu
światło latarń omywa pierzeje
może we mnie coś też zbłękitnieje
i zapragnę wysłuchać podszeptu
by odpłynąć myślami gdzieś indziej
zamknąć oczy – w wiedeńskiej winiarni
znowu sączyć złocisty Hochriegl
słuchać śmiechu jak wtedy jak dawniej
Meidling drzemał gwiazdkowo pod śniegiem
pośród bieli w schönbruńskim ogrodzie
krzyżowały się drogi – i nie wiem
czy nas wiodły wzajemnie ku sobie
ile można ich było przemierzyć
w owym czasie pod łukiem Gloriette
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
tia
w pędach bluszczu śpi mroźne powietrze
przenikając zamglony krajobraz
tak bym chciała dać dzisiaj się porwać
w inny wymiar – zapomnieć o mieście
pełnym ludzi spieszących donikąd
w nieustannych przypływach odpływach
znowu ujrzeć odległy horyzont
nad termami ciepłymi jak glühwein
tak bym chciała żebyś mnie porwał...
światło latarń omywa pierzeje
obmywa, pierzeje
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
jak i po Twoich słowach
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: zimowe wino
urokliwe obrazy, Mila, a i zamyślenie - iście z winiarni popołudniową porą...
moc uśmiechów posyłam...
Ewa


moc uśmiechów posyłam...
Ewa
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: zimowe wino
Ładne dopełnienie, Atojka.atoja pisze:bez znieczuleń wnikają pod skórę


Niestety, to nie o „niego” chodzi.P.A.R. pisze:tak bym chciała żebyś mnie porwał...
„Dać się porwać” można zarówno „komuś”, jak i „czemuś”.
Ale przyznaję, że ten wers można lepiej rozwiązać, tylko jeszcze nie wpadłam na odpowiedni pomysł.

Sjp:P.A.R. pisze:obmywa, pierzeje
Omywać – myć z wierzchu, otaczać wodą ze wszystkich stron, opływać.
Obmywa – brak znaczenia.
Obmyć – przemyć, umyć z grubsza.
Sjp:
Pierzeja – frontowa ściana zabudowy ulicy lub placu.
Żebym tylko wiedziała, czy to się odnosi do pierwszego, czy do drugiego wersu…P.A.R. pisze:wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
jak i po Twoich słowach

Ale tak czy owak – czepiaj się do woli, PAReńku.

Jestem typową masochistką.
Tak, ale to jednocześnie opowieść o pewnym zamkniętym już świecie, Ewuś.Ewa Włodek pisze:i zamyślenie - iście z winiarni popołudniową porą...

Dziękuję i miłego Wszystkim

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:32
- Kontakt:
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: zimowe wino
No proszę, JJ, jaka miła niespodzianka. 
Wspiąłeś się wreszcie na ósme piętro.

Wspiąłeś się wreszcie na ósme piętro.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zimowe wino
Nudne i wtórne. Łuk Meidling, schönbruński ogród mają tu robić za poezję.Meidling drzemał gwiazdkowo pod śniegiem
pośród bieli w schönbruńskim ogrodzie
krzyżowały się drogi – i nie wiem
czy nas wiodły wzajemnie ku sobie
ile można ich było przemierzyć
w owym czasie pod łukiem Meidling
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
Ujmij raz takie cofanie się, wracanie oryginalnie i nie klepu klepu jednostajnym rytmem.
Co to jest na przykład: "zamknięte już kiedyś"? Tłumaczyłem tyle razy, że tak się nie pisze

Poeta buduje obraz:
- ńeizd ywon
pracownik metra
trze zmarszczki
- ńeizd ywon

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: zimowe wino
Dziękuję, Sokratexie.Sokratex pisze:Nudne i wtórne.

Ale będę sobie dalej "klepać".

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: zimowe wino
Ale ja chciałem zrobić z Ciebie poetkę. To działa w dwie stronyMiladora pisze:Dziękuję, Sokratexie.Sokratex pisze:Nudne i wtórne.
Ale będę sobie dalej "klepać".

Czytałem pod rząd kilkanaście Twoich wierszy i po pewnym czasie stają się jakimś monotonnym klepaniem.
Jakby reżyser w kółko ciągnął ten sam serial i tylko zmieniał rekwizyty na łuk meidling, schönbruński ogród, itp.
Poczytaj Leśmiana, jaką ma różnorodność stylu, Mickiewicza, Gałczyńskiego, Szymborską.
Wybacz, ale będę Ci wypominał takie pierdoły jak "w zamkniętym już kiedyś".
Albo "wiem jedynie"
wiem jedynie – nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w zamkniętym już kiedyś
Pisze się tak:
rano wieczór - nic nie jest jak przedtem
gdy zniknęły w ogrodzie zamkniętym
To tylko wierzchołek góry lodowej (notabene tytułu wiersza)
