Akt odwagi czy też szaleństwa
- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Akt odwagi czy też szaleństwa
Na koniec
końców spadających
jak gromy z nieba,
początków,
które nigdy nie nastały,
powiem ci prosto w oczy –
to nie było dobre.
końców spadających
jak gromy z nieba,
początków,
które nigdy nie nastały,
powiem ci prosto w oczy –
to nie było dobre.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2015, 20:17 przez she, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Akt odwagi bywa czasem też aktem szaleństwa,
chociaż jak to w wypadku aktu. Czy możemy mówić
że nagość jest dobra, albo zła?
chociaż jak to w wypadku aktu. Czy możemy mówić
że nagość jest dobra, albo zła?
- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Dzięki Alku za słowo 
Ścieżka interpretacyjna, którą poszedłeś zaskoczyła mnie trochę, ale każda jest cenna i pożądana.
A nagość?
Ja myślę, że w pewnych sytuacjach i dla niektórych ludzi może być zła, jeśli jest źle użyta.


Ścieżka interpretacyjna, którą poszedłeś zaskoczyła mnie trochę, ale każda jest cenna i pożądana.
A nagość?
Ja myślę, że w pewnych sytuacjach i dla niektórych ludzi może być zła, jeśli jest źle użyta.

- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Ludzie się oburzają, ale koniec końców zależy jak użyty jest akt.
Większość mówi, że to złe, niesmaczne.
Czy nie było dobre? Ale co na tym świecie jest dobre.
Wszystko i nic, bo rzeczy czy istoty żywe mają dwie strony medalu.
Tytan
Większość mówi, że to złe, niesmaczne.
Czy nie było dobre? Ale co na tym świecie jest dobre.
Wszystko i nic, bo rzeczy czy istoty żywe mają dwie strony medalu.
Tytan

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
A ja myślę, że to zakończenie związku, który nigdy się tak naprawdę nie zaczął - jakiejś ułudy.
Było już kilka zakończeń, nadszedł koniec końców.
To nie było dobre, stracony czas.
Oczywiście, może być też o apokalipsie.
Bardzo delikatna puenta, spokojna rezygnacja.
Pozdrawiam.
Było już kilka zakończeń, nadszedł koniec końców.
To nie było dobre, stracony czas.
Oczywiście, może być też o apokalipsie.

Bardzo delikatna puenta, spokojna rezygnacja.
Pozdrawiam.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Zaskakujesz tytułem, który stoi mi nieco w opozycji do treści wiersza.
Muszę się dobrze wczytać, choć zwykle to robię.
Przede wszystkim, zwracasz się do kogoś.
Do kogoś, kogo chyba jednak lubisz i poważasz.
Co masz mu za złe?
Początek!
Zły początek, który uniemożliwił realizację opowieści.
Są takie książki, które odkłada się po przeczytaniu początku.
A przecież dalej może być piękna treść.
Kiedyś odłożyłem tak książkę.
Po latach, żałowałem, że nie przeczytałem jej wcześniej do końca.
W twojej opowieści początek jest końcem.
Ale dlaczego, jeżeli jest aktem odwagi, czy też szaleństwa.
Może o to szaleństwo chodzi?
Coś, jak wracanie po pluszowego misia córki w ogień pożaru.
Ale to jest akurat słodkie, choć głupie.
A tobie, o jaką głupotę chodzi?
Nie rozszyfrowałem i nie rozszyfruję, bo to twoja intymna, hermetyczna tajemnica.
Oczywiście mógłbym sobie wiele rzeczy wyobrazić.
Tylko po co?
Pewno Dorota ma rację, a to jest smutne.
A ja mam już dosyć smutnych rzeczy.
Iza, bardzo lubię Twoje wiersze.
Wszystkie.
Jurek
Muszę się dobrze wczytać, choć zwykle to robię.
Przede wszystkim, zwracasz się do kogoś.
Do kogoś, kogo chyba jednak lubisz i poważasz.
Co masz mu za złe?
Początek!
Zły początek, który uniemożliwił realizację opowieści.
Są takie książki, które odkłada się po przeczytaniu początku.
A przecież dalej może być piękna treść.
Kiedyś odłożyłem tak książkę.
Po latach, żałowałem, że nie przeczytałem jej wcześniej do końca.
W twojej opowieści początek jest końcem.
Ale dlaczego, jeżeli jest aktem odwagi, czy też szaleństwa.
Może o to szaleństwo chodzi?
Coś, jak wracanie po pluszowego misia córki w ogień pożaru.
Ale to jest akurat słodkie, choć głupie.
A tobie, o jaką głupotę chodzi?
Nie rozszyfrowałem i nie rozszyfruję, bo to twoja intymna, hermetyczna tajemnica.
Oczywiście mógłbym sobie wiele rzeczy wyobrazić.
Tylko po co?
Pewno Dorota ma rację, a to jest smutne.
A ja mam już dosyć smutnych rzeczy.
Iza, bardzo lubię Twoje wiersze.
Wszystkie.

Ostatnio zmieniony 10 lis 2015, 23:37 przez alchemik, łącznie zmieniany 1 raz.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Ba, gdyby peelka znała do końca adresata i siłę swojego uczucia, problemu w tytule by nie było.
Ryzykujemy całe życie.
Ono nigdy nie będzie całkiem dobre lub złe.
Nie da się wyciągnąć wniosków jednoznacznych. Znać przyszłość...
chyba lepiej nie.
Refleksyjny okruch, Iza.

Ryzykujemy całe życie.
Ono nigdy nie będzie całkiem dobre lub złe.
Nie da się wyciągnąć wniosków jednoznacznych. Znać przyszłość...

Refleksyjny okruch, Iza.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Znać przyszłość?! Determinacja?eka pisze:Nie da się wyciągnąć wniosków jednoznacznych. Znać przyszłość... chyba lepiej nie.
Brrr. Przeszedł mi mróz po kościach.
To ja już wolę mieć złudzenie wolnej woli.
A wracając do wiersza, do poezji, to dobrze, że jest niejednoznaczna, jak muzyka, że skupia się na emocjach.
Oczywiście logiczna i pragmatyczna część, a już na pewno moja, chciałaby zwyczajnie odczytać treść i zgubić poezję.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Dzięki Piotrek, że zajrzałeś
Awers i rewers, tak.
Dorota, o apokalipsie może jeszcze będzie
Tutaj - nie do końca, ale jest coś w tym, o czym piszesz. Dzięki bardzo !
Jurek, lubię jak rozdrabniasz tekst na cząstki i właściwe niektóre myśli tutaj są dość celne
Przede wszystkim, zwracasz się do kogoś.
Do kogoś, kogo chyba jednak lubisz i poważasz. - heh, tak
Co masz mu za złe?
Ale przyznam, że jestem zaskoczona, że uznałeś tekst za hermetyczny, bo to zupełnie nie było moją intencją.
No ale chyba faktycznie tak trochę wyszło
Ewa - Ba, gdyby peelka znała do końca adresata i siłę swojego uczucia, problemu w tytule by nie było. - dokładnie tak
Jeśli chodzi o chęć poznania przyszłości - to chcę i nie chcę jednocześnie, bo co wtedy, gdy ta wiedza mi się nie spodoba?
Pozdrawiam

Dorota, o apokalipsie może jeszcze będzie

Jurek, lubię jak rozdrabniasz tekst na cząstki i właściwe niektóre myśli tutaj są dość celne

Przede wszystkim, zwracasz się do kogoś.
Do kogoś, kogo chyba jednak lubisz i poważasz. - heh, tak

Co masz mu za złe?
Ale przyznam, że jestem zaskoczona, że uznałeś tekst za hermetyczny, bo to zupełnie nie było moją intencją.
No ale chyba faktycznie tak trochę wyszło

Ewa - Ba, gdyby peelka znała do końca adresata i siłę swojego uczucia, problemu w tytule by nie było. - dokładnie tak

Jeśli chodzi o chęć poznania przyszłości - to chcę i nie chcę jednocześnie, bo co wtedy, gdy ta wiedza mi się nie spodoba?

Pozdrawiam

- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: Akt odwagi czy też szaleństwa
Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było dobre - noo, chyba mniej więcej tak to szło w Księdze Rodzaju
To jest więc kolejny Twój wiersz, w którym widzę zwrot i do istoty wyższej, i do człowieka.
W pierwszym przypadku (kto oceni obiektywnie, jaki jest bilans Tego Wszystkiego?) - u końca życia robione Stwórcy przez pl wyrzuty (do których ze swojego punktu siedzenia i widzenia ma prawo) - tytuł wydaje się dość oczywisty.
W drugim przypadku ta odwaga może być bardziej odwagą wobec samego siebie, np. by przyznać się do życiowego błędu. W każdym bądź razie, można czytać o relacjach z adresatem. Z końca patrzy się często na przeszłość wyłącznie jako drogę do obecnego bólu, co nie zmienia faktu, że pewne rzeczy same w sobie były i są dobre, od czego jednak podmiot się odcina.
A ja spojrzałem i stwierdziłem, że miniatura jest dobra
Mocna, harda. O!
...Czekaj-czekaj, Iza, tam nie stoi czasem: powiem ci w prosto oczy?
W prosto oczy, mości panie

To jest więc kolejny Twój wiersz, w którym widzę zwrot i do istoty wyższej, i do człowieka.
W pierwszym przypadku (kto oceni obiektywnie, jaki jest bilans Tego Wszystkiego?) - u końca życia robione Stwórcy przez pl wyrzuty (do których ze swojego punktu siedzenia i widzenia ma prawo) - tytuł wydaje się dość oczywisty.
W drugim przypadku ta odwaga może być bardziej odwagą wobec samego siebie, np. by przyznać się do życiowego błędu. W każdym bądź razie, można czytać o relacjach z adresatem. Z końca patrzy się często na przeszłość wyłącznie jako drogę do obecnego bólu, co nie zmienia faktu, że pewne rzeczy same w sobie były i są dobre, od czego jednak podmiot się odcina.
A ja spojrzałem i stwierdziłem, że miniatura jest dobra


...Czekaj-czekaj, Iza, tam nie stoi czasem: powiem ci w prosto oczy?
W prosto oczy, mości panie

mchusz, mchusz.