Koniec Świata

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Koniec Świata

#11 Post autor: Gorgiasz » 26 maja 2015, 7:50

Niestety, ta zasada to bzdura, zatem cytowane powyżej twierdzenie również. Hi hi.
Współczesna fizyka ma inne zdanie. Ale – być może – się myli.
Gorgiasz pisze:
Analogicznie, jak bez świadomego obserwatora nie można określić stanu cząstki
Co nie wyklucza jej istnienia, więc analogia kompletnie chybiona. Pozdrawiam.
Analogia nie jest chybiona. W obu przypadkach mówiłem o stanie określonym/kosmosie (który to stan sprecyzowałem), a nie o samym istnieniu. Nie zrozumiałeś co napisałem.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Re: Koniec Świata

#12 Post autor: nie » 26 maja 2015, 15:38

Gorgiasz pisze:W obu przypadkach mówiłem o stanie określonym/kosmosie (który to stan sprecyzowałem), a nie o samym istnieniu.
To bez znaczenia (dlatego usunąłem nawias przy cytowaniu), bo niezależenie od tego czy piszesz o istnieniu wszechświata, jego determinacji, czy o fakcie, że na Ziemi żyje Palczak madagaskarski - twierdzenie, że te rzeczy w jakikolwiek sposób są zależne od istnienia "zewnętrznego obserwatora" (w domyśle boga - bo o nim napisała eka i do tej wypowiedzi się odniosłeś) pozostaje bezzasadne i współczesna fizyka niczego na ten temat nie twierdzi.

Obserwatorem jest człowiek wykorzystujący urządzenia i metody pomiarowe i tychże obserwacji dotyczą twierdzenia nauki. W najmniejszym stopniu nie sugerują one istnienia boga, a tym bardziej istnienia jakichkolwiek jego "czynności" typu "obserwacja", "podtrzymywanie istnienia rzeczywistości", czy innych zależności na linii Wszechświat - Transcendentne Delicje Szampańskie morelowe.

Faktem natomiast jest, że o takich związkach sporo mówią różni religijni magowie, dlatego ważne jest zwracnie uwagi na wyraźną granicę między nauką a pseudonauką i wierzeniami pastuchów z epoki brązu. Granicę, którą teologowie w sposób całkowicie nieuczciwy próbują rozmazać w świadomości ludzi. To z kolei czynią z niemałą skutecznością, czego dowodem są chociażby niektórzy z moich rozmówców na tym forum i głoszone przez nich poglądy.

Pozdrawiam.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Koniec Świata

#13 Post autor: Gorgiasz » 27 maja 2015, 18:28

pozostaje bezzasadne i współczesna fizyka niczego na ten temat nie twierdzi.
Mylisz się. Sugeruję zapoznać się z koncepcjami fizyki kwantowej ostatnich dziesięcioleci, a w szczególności z funkcją falową wszechświata w teorii Hawkinga (nie mylić z funkcją falową Schrodingera) i podejściem do jej redukcji według Wheelera czy Wignera.

„Świat kwantowej nauki rzuca wiele światłą na kwestię naszej roli we Wszechświecie, choć czyni to z innego punktu widzenia. Jeżeli skłaniamy się ku wignerowskiej interpretacji kota Schrodingera, to musimy wszędzie dostrzegać rękę świadomości. Niekończący się łańcuch obserwatorów, z których każdy kolejny przygląda się poprzedniemu, doprowadza nas w końcu do kosmicznego obserwatora, być może do samego Boga. W takim podejściu Wszechświat istnieje, ponieważ istnieje gdzieś obserwujące go bóstwo”
/Michio Kaku „Wszechświaty Równoległe” Wyd. Prószyński i S-ka Warszawa b.d./
Obserwatorem jest człowiek wykorzystujący urządzenia i metody pomiarowe i tychże obserwacji dotyczą twierdzenia nauki.
Z ubolewaniem stwierdzam, że nie rozumiesz o czym mówię.
Poza tym, w skali Wszechświata zakres obserwacji dokonywanych przez człowieka, jest bardzo ograniczony.
W najmniejszym stopniu nie sugerują one istnienia boga,
Jeśli nie odpowiada Ci określenie bóg czy Bóg, to można użyć „uniwersalna świadomość kosmiczna” /wg laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki E.Wignera/. Kwestia terminologii.
Transcendentne Delicje Szampańskie morelowe.
Nie bardzo wiem o Co/o Kogo Ci chodzi, ale każdy może wierzyć w co chce, bądź uznawać to za prawdę. Twoja wola.
Faktem natomiast jest, że o takich związkach sporo mówią różni religijni magowie,
„religijni magowie” to raczej oksymoron. Z wyjątkiem religii animistycznych i zbliżonych, religia i magia nie żyją ze sobą w zgodzie. Zwłaszcza religie chrześcijańskie nie lubią magii (eufemizm), co zresztą może budzić zdziwienie – ale to inny temat.
dlatego ważne jest zwracnie uwagi na wyraźną granicę między nauką a pseudonauką i wierzeniami pastuchów z epoki brązu.
Nader często się przenikają. Jest to oczywiste dla każdego, zajmującego się tymi tematami. I zdarza się również zmiana etykietek.
A tak dla ścisłości, to o wierzeniach pastuchów z epoki brązu, to za dużo nie wiemy.

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Koniec Świata

#14 Post autor: Ewa Włodek » 28 maja 2015, 18:20

Witaj, Gorgiaszu!
poczytałam Cię z ogromną przyjemnością. Kilkustopniową, ze tak rzeknę. Po pierwsze: jestem kociarą, zawsze umiałam się dogadać z dziećmi Bastet, a aktualnie mam (a może raczej to on mnie ma) czarno białego perskiego Feliksa, który od 12 lat gości w moim świecie. Po drugie: bo opowiadanie jest o kocie, który - jako bohater tej prozy - jest kapitalny, taki, jakim bywa kot, czyli znający nieznane (to, czego my nie znamy). Po trzecie - super zakończenie, Czarno-Biały wcielił się czekające na narodzenie kociątko, i tym sposobem trafi z powrotem do swojego człowieka.
Narracja - bardzo wartka, obrazowanie - realne i interesujące, bardzo fajnie wykreowana personifikacja kota.
:bravo:
gratuluje i dziękuję...
Ewa

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Koniec Świata

#15 Post autor: Gorgiasz » 28 maja 2015, 18:58

Dziękuję w imieniu swoim i Miauka. :)

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Re: Koniec Świata

#16 Post autor: nie » 01 cze 2015, 0:15

Gorgiasz pisze:Mylisz się. Sugeruję zapoznać się z koncepcjami fizyki kwantowej ostatnich dziesięcioleci
Mylisz się. Sugeruję zapoznać się z rozwojem metodologii nauki ostatniego stulecia. Nie rozmawiajmy w ten sposób, Gorgi : )
Gorgiasz pisze:a w szczególności z funkcją falową wszechświata w teorii Hawkinga (nie mylić z funkcją falową Schrodingera) i podejściem do jej redukcji według Wheelera czy Wignera.
Dobrze, że w tym spisie autorytetów wymieniłeś nie wierzącego w boga agnostyka Hawkinga. Nikt nie opisze jego stanowiska w tej sprawie lepiej niż on sam:

We współpracy z Jimem Hartlem używając wprowadzonego przez Richarda Feynmana pojęcia tzw. czasu urojonego stworzył model czasoprzestrzeni pozbawionej krawędzi:”...jeżeli Wszechświat (...) nie ma żadnych granic ani brzegów, to nie ma też początku ani końca, po prostu istnieje.” – pisze w Krótkiej historii czasu, zastanawiając się jednocześnie nad wątpliwą rolą Boga: „Gdzież jest wtedy miejsce dla Stwórcy?”

Hawking jest agnostykiem, a słowa „Bóg” używa jako wygodnej przenośni. Jego pierwsza żona podczas sprawy rozwodowej wyraziła przekonanie, iż jest ateistą. Hawking podkreśla, że nie jest religijny w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, Boga rozumie jako ucieleśnienie praw natury i wierzy, że Wszechświat rządzony jest przez prawa natury, które może zostały określone przez Boga, ale nie są przez niego łamane, uznając religijną koncepcję osobowego Boga za niemożliwą. Widzi fundamentalną różnicę pomiędzy opartą na autorytecie religią a nauką używającą doświadczenia i myślenia. Uważa, że w tym konflikcie dzięki skuteczności nauka zwycięży.

Ale mniejsza z opinią niewierzącego Hawkinga, którą podziela zdecydowana większość świata nauki.
Weźmy na warsztat cytowanego przez Ciebie profesora:
Jeżeli skłaniamy się ku wignerowskiej interpretacji kota Schrodingera, to musimy wszędzie dostrzegać rękę świadomości. Niekończący się łańcuch obserwatorów, z których każdy kolejny przygląda się poprzedniemu, doprowadza nas w końcu do kosmicznego obserwatora
Ale na owym kosmicznym obserwatorze "nieskończony łańcuch" się nie kończy, więc owy kosmiczny obserwator musi mieć nadrzędnego obserwatora i tak w nieskończoność. Zgodnie z tym rozumowaniem nie ma żadnego ostatecznego obserwatora, zatem z automatu wyklucza ono istnienie jakiegokolwiek boga pojmowanego religijnie, i zarazem odbiera sens mówieniu o jakiejkolwiek kosmicznej najwyższej świadomości itp.
Wniosek - proponowana przez profesora hipoteza, gdyby została udowodniona, wykluczyłaby istnienie chrześcijańskiego boga Jahwe i jego kolegów z innych religii. Innymi słowy - taka teoria potwierdziłaby nieskończony łańcuch obserwatorów i tym samym "zabiłaby" chrześcijaństwo i mu podobne.
Oczywiście należałoby to wszystko udowodnić, tymczasem to jedna z wielu hipotez, zbudowanych na jednej z wielu interpretacji właściwości pomiaru, czego autor książki, profesor i znawca tematu jest w pełni świadomy, dlatego charakter jego wypowiedzi jest czysto spekulatywny, niczego w zasadzie nie stwierdza, a tylko dopuszcza pewne możliwości, a ze snucia spekulacji na granicy nauki przed nikim tłumaczyć się nie musi. Tak samo jak Hawking i Einstein nie musieli się tłumaczyć z używania religijnch metafor, ale mimo tego uczynili to, żeby nie wykorzystywano ich naukowego dorobku do argumentowania religijnych bredni w sposób, w jaki aktualnie to czynisz, Gorgiaszu. : )

A teraz deser - nieszczęsna ostatnia część zdania, czyli fail logiczny lub językowy profesora:
Niekończący się łańcuch obserwatorów, z których każdy kolejny przygląda się poprzedniemu, doprowadza nas w końcu do kosmicznego obserwatora, być może do samego Boga.
Jeśli "Boga" rozumie tutaj jako "kosmicznego obserwatora", to zdanie to jest pleonazmem.
Z kolei jeśli pojmuje go religijnie, czyli gdydy podstawić tu np. Jahwe, to proponowana przez niego hipoteza wyklucza istnienie takiego boga, bo jego istnienie byłoby uzależnione od istnienia nadrzędnego obserwarora i tak w nieskończoność, o czym pisałem wyżej, a na coś takiego nie zgodziłby się żaden teolog.

W terminologii szachowej oznacza to mat, jeżeli chodzi o ten argument.
Jeśli nadal uważasz, że istnieją jakiekolwiek dobre powody, aby wierzyć w istnienie boga, chętnie się z nimi zapoznam.
Gorgiasz pisze:Jeśli nie odpowiada Ci określenie bóg czy Bóg, to można użyć „uniwersalna świadomość kosmiczna”
Między "UŚK" a "Jahwe", jest mniej więcej taka różnica, jak między słowami "życie" a "Jamnik szorstkowłosy". Jeśli kiedyś udowodnimy istnienie pozaziemskiego życia, to nie będzie to jeszcze żaden argument za istnieniem pozaziemskich Jamników szorstkowłosych.
Mogę rozmawiać o istnieniu boga w każdym znaczeniu słowa bóg, ale definicje należy dookreślać. Tymczasem szafujesz znaczeniami w miejcach dla Ciebie niewygodnych, albo ograniczasz się do nonsensownego "nie zrozumiałeś mnie", dlatego z góry wziąłem już na to poprawkę i zinterpretowałem wypowiedź profesora na dwa sposoby.
Gorgiasz pisze:
Transcendentne Delicje Szampańskie morelowe.
Nie bardzo wiem o Co/o Kogo Ci chodzi, ale każdy może wierzyć w co chce, bądź uznawać to za prawdę.
O każdy byt, na którego istnienie mamy identyczną liczbę walentnych argumentów - Jahwe, Mbongo, Tata Muminka, Transcendentne Delicje Szampańskie, Inteligentna siła stwarzająca świat, itd.. Używam ich zamiennie, bo zindoktrynowanemu teiście zazwyczaj łatwiej dostrzec absurd swojego rozumowania, kiedy w zdaniu zamiast jego ulubionego boga użyje się np. Papy Smerfa.
Gorgiasz pisze:religijni magowie” to raczej oksymoron.
Wierzących w Jahwe, wierzących w magię i wierzących w krasnoludki łączy jedna zasadnicza sprawa - zasadność swoich wierzeń, a konkretnie ich całkowita bezzasadność.
Gorgiasz pisze:
dlatego ważne jest zwracnie uwagi na wyraźną granicę między nauką a pseudonauką i wierzeniami pastuchów z epoki brązu.
Nader często się przenikają. Jest to oczywiste dla każdego, zajmującego się tymi tematami.
Dla każdego teologa co najwyżej. Hipoteza boga jest niefalsyfikowalna, a więc nienaukowa - nauka nie zajmuje się hipotezami nie spełniającymi podstawowych warunków naukowości. Może jedynie wykazać ich nienaukowość, co konsekwentnie robi.
Gorgiasz pisze:A tak dla ścisłości, to o wierzeniach pastuchów z epoki brązu, to za dużo nie wiemy.
Rzeczywiście, Stary Testament to ulotka.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Koniec Świata

#17 Post autor: Gorgiasz » 01 cze 2015, 10:58

Sugeruję zapoznać się z rozwojem metodologii nauki ostatniego stulecia.
Cenna sugestia. Dziękuję. Ale tak się składa, że wiem coś o tym.
Nie rozmawiajmy w ten sposób, Gorgi
Jak sobie życzysz. Co prawda nie bardzo rozumiem, dlaczego w takim razie napisałeś tak długi post. Po prostu udzieliłem Ci życzliwej rady, a Ty reagujesz emocjonalnie, a w dalszym ciągu co najmniej nieuprzejmie, na dokładkę przypisując mi to, czego nie wypowiadałem („do argumentowania religijnych bredni w sposób, w jaki aktualnie to czynisz, Gorgiaszu”). Biorąc pod uwagę powyższe, jestem zmuszony zastosować się do Twego życzenia. Ubolewam nad tym, ale trudno, bywa i tak.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

Re: Koniec Świata

#18 Post autor: nie » 01 cze 2015, 11:59

Oczywistym celem mojej uwagi było to, żeby skupić się na meritum, którym ma być bezpośrednia argumentacja proteistyczna. A taką argumentacją nie są uwagi typu "Sugeruję zapoznać się z koncepcjami fizyki kwantowej ostatnich dziesięcioleci". Odesłanie do metodologii nauk miało być analogią obrazującą nonsens takiego wypowiadania się.

Jak widać moja uwaga osiągnęła efekt odwrotny do zamierzanego, bo odniosłeś się tylko do niej, całkowicie uchylając się od meritum dyskusji.

A szkoda, bo zaczynało robić się ciekawie. Tzn. proteistyczna argumentacja podparta spekulacją profesora fizyka futurologa rozsypała się w mak ;)

W każdym razie, dzięki za dyskusję.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Koniec Świata

#19 Post autor: skaranie boskie » 01 cze 2015, 19:59

No i po tylu wypowiedziach ludzi znających temat, skaranie może jedynie wrócić do swojego, małpiego świata.
I wraca. Żeby nie być gołosłownym, podpowiem, że w polskim języku istnieje tzw. podwójne przeczenie i dlatego w szparze nic się NIE ukazuje. zapewne domyślisz się o co chodzi, gdy dokładnie przeczytasz tekst.
To jedyny jego mankament.
Reszta mnie rozbraja.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: Koniec Świata

#20 Post autor: Gorgiasz » 01 cze 2015, 20:24

podpowiem, że w polskim języku istnieje tzw. podwójne przeczenie i dlatego w szparze nic się NIE ukazuje. zapewne domyślisz się o co chodzi, gdy dokładnie przeczytasz tekst.
Oczywiście masz rację! Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi! :) Już poprawiłem. Dziwne, jak mógł uchować się tak długo ewidentny błąd. :myśli:
I ogólnie dziękuję za wypowiedź. :beer:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”