Siedzę w kącie, wymyślam dzieci. Owo wymyślanie nie jest Tadeuszowym traktatem o "nie", czy wszystko znaczącym "jasne". To wymyślanie jest szukaniem kozła ofiarnego. Coś w rodzaju chłopca do bicia. Trzeba na kimś psy wieszać i te od pochyłych drzew gdzieś wysłać.
Siedzę dalej i trzęsę pajęczyną. Nieświadomie uwolniłam dwie muchy. Z wdzięczności pewnie załatwią się na ekranie komputera. Szlag, by je…
Wymyślanie dzieci-ujęcie drugie, tym razem próbuję je naszkicować. Średnio mi to wychodzi. Antoś rysuje buzie, "oka" a zaraz potem brodę i nogi. Do tej pory dociekałam, gdzie jest brzuch, ale od, kiedy pan w Cafe podpowiedział mu, że to anorektyk i zaraz po głowie muszą być nogi, zmilczę. Po prostu zmilczę…
Wracając do rysowania dzieci. Moje są zdrowe i silne, nie będę przecież kopała płaczących i bezbronnych. Mają wynaturzone nosy i schodzące się oczy, także przerośnięte brwi i małe włoski nad ustami. Są szydercze, bezwstydne, krnąbrne i aż się proszą, żeby im przyłożyć.
Kiedy jednak patrzą w ten sposób, jakby chciały powiedzieć, że już będą grzeczne, odechciewa mi się. Zaczynam ziewać i dzieci lądują w koszu. Kosz, jak kosz wiklinowy i pełen.
Zdrzemnęłam się i czas zacząć po raz trzeci. Tym razem próbuję je napisać.
Mają fikuśne sukienki, czerwone, trzeciomajowe kokardki, frywolne myśli i o zgrozo, babcię i dziadka gotowych na odsiecz. K…..wa, to nie wyjedzie, za nic na świecie ich nie wymyślę.
Trzeba będzie napisać traktat o bólu, bo nie ma na kim wyładować złości!
Regularne wkurwienie
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 20 mar 2012, 16:44
Regularne wkurwienie
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2012, 7:50 przez nicki2222, łącznie zmieniany 2 razy.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Regularne wkurwienie
Dałabym do okruchów prozatorskich, Nicki. 
Ciekawe, intrygujące i faktycznie czuć to wkurwienie.
Tylko trochę poprawek by się przydało, głównie interpunkcyjnych.
Wiec jeszcze wpadnę i pościnam Cię jak Bóg i tradycja korektorska przykazały.


Ciekawe, intrygujące i faktycznie czuć to wkurwienie.
Tylko trochę poprawek by się przydało, głównie interpunkcyjnych.
Wiec jeszcze wpadnę i pościnam Cię jak Bóg i tradycja korektorska przykazały.



Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 20 mar 2012, 16:44
Re: Regularne wkurwienie
Miluś, coś już poprawiłam, ale serdecznie dziękuję za "pościskanie", potrzebne mi!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Regularne wkurwienie
No to najpierw Cię pościnam, a potem Cię pościskam. 
- Owo wymyślanie nie jest Tadeuszowym traktatem o nie, czy wszystko znaczącym jasne. – „traktatem o nich”, czy „nie jest traktatem, o nie, czy wszystko jasno znaczącym”?
- Wymyślanie dzieci (-) ujęcie drugie, tym razem próbuję je narysować. – zaraz potem masz „Antoś rysuje buzie”, więc tu można dać „naszkicować”.
- ale, od, kiedy pan w Cafe – bez przecinka.
- żeby, im przyłożyć. – bez przecinka.
- Kiedy, jednak patrzą w ten sposób(,) jakby chciały powiedzieć, że już będą grzeczne (,) odechciewa mi się. – bez przecinka po „kiedy”.
- Kosz, jak kosz wiklinowy i pełen. – niejasne to zdanie.
- frywolne myśli i(,) o zgrozo, babcie i dziadka – babcię? Czy „babcie”?
- K…..wa, to nie wyjedzie, - spokojnie możesz napisać „kurwa”. No i „wyjdzie”? Bo taki sens się narzuca, a nie „wyjedzie”.
- bo nie ma, na kim wyładować złości! – bez przecinka.
Sporo poprawiłaś, bo jeszcze wczoraj było tego znacznie więcej.
No cóż, zdarzają się takie stany, gdy, jak to mówią, nawet nie ma komu w mordę dać.
Ja kiedyś rzucałam talerzami o kafelki. A teraz rzucam przekleństwami na całe gardło, ale w domu, więc jakoś mi uchodzi płazem.
A teraz Cię ściskam, żeby Ci przeszło, i nie przejmuj się. To mija.
Buziaki, Nickunia.

- Owo wymyślanie nie jest Tadeuszowym traktatem o nie, czy wszystko znaczącym jasne. – „traktatem o nich”, czy „nie jest traktatem, o nie, czy wszystko jasno znaczącym”?
- Wymyślanie dzieci (-) ujęcie drugie, tym razem próbuję je narysować. – zaraz potem masz „Antoś rysuje buzie”, więc tu można dać „naszkicować”.
- ale, od, kiedy pan w Cafe – bez przecinka.
- żeby, im przyłożyć. – bez przecinka.
- Kiedy, jednak patrzą w ten sposób(,) jakby chciały powiedzieć, że już będą grzeczne (,) odechciewa mi się. – bez przecinka po „kiedy”.
- Kosz, jak kosz wiklinowy i pełen. – niejasne to zdanie.
- frywolne myśli i(,) o zgrozo, babcie i dziadka – babcię? Czy „babcie”?
- K…..wa, to nie wyjedzie, - spokojnie możesz napisać „kurwa”. No i „wyjdzie”? Bo taki sens się narzuca, a nie „wyjedzie”.
- bo nie ma, na kim wyładować złości! – bez przecinka.
Sporo poprawiłaś, bo jeszcze wczoraj było tego znacznie więcej.
No cóż, zdarzają się takie stany, gdy, jak to mówią, nawet nie ma komu w mordę dać.

Ja kiedyś rzucałam talerzami o kafelki. A teraz rzucam przekleństwami na całe gardło, ale w domu, więc jakoś mi uchodzi płazem.
A teraz Cię ściskam, żeby Ci przeszło, i nie przejmuj się. To mija.

Buziaki, Nickunia.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 211
- Rejestracja: 20 mar 2012, 19:26
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Regularne wkurwienie
Bardzo dobre, świetny pomysł i dobra realizacja. Krórtkie, a mnie zaskoczyło.
Optymista twierdzi, że żyjemy w najdoskonalszym ze światów. Pesymista obawia się, że to może być prawda.
http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.
http://www.krristoff.com/ - zapraszam na stronę fotograficzną kuzyna.
Re: Regularne wkurwienie
To nie jest opowiadanie, to po prostu nie to
ale to moje zdanie
Pozdrawiam
ale to moje zdanie
Pozdrawiam