Dom zimny

Apelujemy o umiar, jeśli chodzi o długość publikowanych tekstów.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Dom zimny

#1 Post autor: anastazja » 08 paź 2012, 14:31

Dom zimny



Wydeptał sobie ścieżkę do wygodnego zaspokajania potrzeb. Podporządkował rodzinę. Nikt nie ośmielił się przeciwstawić ojcu. Lubił gotowane na śniadanie, obiad i kolację. Mącznie: pierogi, ewentualnie kluski.
Dzieci kochały oboje rodziców, ale bały się ojca. Poznały zimny świat, zapisany ranami. Matka wykonywała swoje obowiązki cicho, bez szemrania. Wszyscy tańczyli w takt tej dziwnej melodii.

Jest takie miejsce, gdzie chowa się tajemnice przeszłości. Im zapadły w pamieć na zawsze. Brzęk tłuczonej szyby, krew, pijacki krzyk i matka uciekająca boso w listopadową noc.Dziś księżyc przypomina blask ostrza noża wbitego w blat stołu i słowa: - Jak ta kurwa wróci, to ją zabiję. Błagalnie spoglądały w kierunku drzwi, chowając jednocześnie głowy pod kołdrę. Myślę, że nie zapomną zapachu cudzej pościeli, przeraźliwej ciszy, przerywanej szczekaniem psów. Nasłuchiwania czy idzie. Szczęku zębów, bicia serca, podchodzącego aż do krtani, a rano - piasku pod powiekami i strachu. I pytań, czy ojciec żyje, czy już się powiesił?

Świtem wracali do domu w takim milczeniu, jakiego nigdy potem nie doświadczyli. W szkole, zamiast słuchać, o czym mówił nauczyciel, myśleli o rodzicach, o ojcu. Czy wytrzeźwiał?

W szkole zamiast słuchać nauczyciela, myśleli o rodzicach, a głównie o ojcu - czy wytrzeźwiał. A on spał na ławce, oparty o drzwi. Wchodzili przez okno, z łatwością, bo wcześniej je wybił. A później były przeprosiny i przysięgi. Do następnych ran.

Czasem głodowali, ponieważ ojciec przepijał lub gubił wypłatę. Żeby było na chleb - pracowali u ludzi, a matka nicowała wypłowiałe ubrania.
- Jak pani to robi? Jak daje radę? - Pytali sąsiedzi.
Uśmiechała się wtedy przez łzy, w ogóle rzadko się uśmiechała. Rozsiewała dobro i spokój. Taka cicha, wałkowała ciasto spracowanymi rękoma, nie dając sobie pomóc.
- Ja sama, dziecko. - Mówiła. - On nie będzie jadł.
- Je! Mamo kochana, razem z naszym sercem. - Odpowiadała Kasia.

Matka opowiadała jej później, że był taki dzień, kiedy chciała się z nimi rzucić pod pociąg, by skończyć tę mękę.

Podobno za zakrętem zawsze coś czeka. Na nich czekały: jaśniejsze niebo, piękniejsze drzewa i ptaki w barwnych swetrach. Zemsty nie było, a Bóg - rozliczy...

Matka przeżyła osiemdziesiąt pięć lat. Kiedy odeszła, pytały siebie, dlaczego zmarła pierwsza.
Ojcem opiekowali się jeszcze pięć lat. Czasem płakał, nie byli pewni, czy wstyd mu za przeszłość, i żałuje, a może lituje się nad sobą, bardzo bał się śmierci.

Przed śmiercią stracił głos, później nie wydobył z siebie nawet szeptu.
Pokornie wyciągał ręce, chciał do domu. Nie można było, potrzebował tlenu i kroplówek.
Wyniszczone reszki człowieka umierały w pełni świadomie, patrząc na dzieci z niedowierzaniem i strachem. A one tuliły jego głowę, bo chyba pierwszy i ostatni raz w życiu pozwolił na czułość.

Teraz tęsknią za obojgiem...
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2015, 20:52 przez anastazja, łącznie zmieniany 3 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zimny dom

#2 Post autor: skaranie boskie » 26 paź 2012, 23:05

Ja już to czytałem.
Na pewno.
Nie chce mi się szukać w pamięci, gdzie i kiedy ale na pewno czytałem.
Nie pamiętam, co wtedy napisałem pod tekstem (jeżeli w ogóle coś napisałem), ale dziś nie bardzo wiem co napisać. Ograniczę się więc - na razie - do prośby o korektę. Brakuje kilku spacji po znakach interpunkcyjnych, a jedno zdanie przyprawia mnie o gramatyczny dyskomfort.
anastazja pisze:Rozsiewała dobro, jak ziarna na chleb, iczerpiąc siły, dla ośmioosobowej rodziny?
Chyba tu wrócę.
:kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Zimny dom

#3 Post autor: anastazja » 28 paź 2012, 22:23

Nie chce mi się szukać w pamięci, gdzie i kiedy ale na pewno czytałem.
Nie pamiętam, co wtedy napisałem pod tekstem (jeżeli w ogóle coś napisałem), ale dziś nie bardzo wiem co napisać. Ograniczę się więc - na razie - do prośby o korektę. Brakuje kilku spacji po znakach interpunkcyjnych, a jedno zdanie przyprawia mnie o gramatyczny dyskomfort.


Zapewne czytałeś Skaranku. Mam prośbę, czy mógłbyś wskazać, gdzie mają być spacje?
Ten gramatyczny dyskomfort poprawiłam, tekst był kopiowany, zapewne stąd taki błąd.

Serdecznie pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2015, 20:39 przez anastazja, łącznie zmieniany 2 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Zimny dom

#4 Post autor: skaranie boskie » 30 paź 2012, 22:04

Wiesz, edukacyjna rola portalu nie powinna się sprowadzać do nauki pisowni. Wychodzimy tu z założenia, że tę umiejętność każdy z nas posiadł. Jestem pewien, że przy odrobinie dobrej woli poradzisz sobie z korektą swojego tekstu. Podpowiem Ci tylko, że przy znakach interpunkcyjnych zawsze stosujemy spację po znaku. Wyjątkiem jest myślnik, którego obdarowujemy dwoma spacjami - po jednej przed i po.

Pozdrawiam :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

SamoZuo

Re: Zimny dom

#5 Post autor: SamoZuo » 03 lis 2012, 22:28

Bardzo ciężkie, ale takie ma chyba być, momentami na prawdę widzi się to, co chesz przekazać.


Pozdrawiam :rosa:

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Zimny dom

#6 Post autor: anastazja » 14 lis 2012, 21:36

Wiesz, edukacyjna rola portalu nie powinna się sprowadzać do nauki pisowni. Wychodzimy tu z założenia, że tę umiejętność każdy z nas posiadł.

Ale się wymądrzyłeś skaranie :( - dowalić każdy może, trudniej pomóc co?



Dziękuję Zuo, za czytanie, pozdrawiam :)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Zimny dom

#7 Post autor: Ewa Włodek » 15 lis 2012, 18:09

Wydeptał sobie ścieżkę do wygodnego zaspokajania potrzeb. Podporządkował sobie rodzinę. Nikt nie ośmielił się przeciwstawić ojcu. Lubił gotowane na śniadanie, obiad i kolację. Mącznie: pierogi, ewentualnie kluski.
Dzieci kochały oboje rodziców, ale bały się ojca. Poznały zimny świat, zapisany ranami. Matka wykonywała swoje obowiązki cicho, bez szemrania. Wszyscy tańczyli w takt tej dziwnej melodii.

Jest takie miejsce, gdzie chowa się tajemnice przeszłości. Im zapdły w pamieć na zawsze. Brzęk tłuczonej szyby, krew, pijacki krzyk i matka uciekająca boso w listopadową noc.Dziś księżyc przypomina blask ostrza noża wbitego w blat stołu i słowa: - Jak ta kurwa wróci, to ją zabiję. Błagalnie spoglądały w kierunku drzwi, chowając jednocześnie głowy pod kołdrę. Myślę, że nie zapomną zapachu cudzej pościeli, przeraźliwej ciszy, przerywanej szczekaniem psów. Nasłuchiwania czy idzie. Szczęku zębów, bicia serca, podchodzącego aż do krtani, a rano - piasku pod powiekami i strachu. I pytań, czy ojciec żyje, czy już się powiesił?

Świtem wracali do domu w takim milczeniu, jakiego nigdy potem nie doświadczyli. W szkole, zamiast słuchać, o czym mówił nauczyciel, myśleli o rodzicach, o ojcu. Czy wytrzeźwiał?



Anastazjo, bardzo Cie przepraszam, że pozwoliłam sobie przeredagować poczatek Twojego opowiadania. Ale może ten "żywy przykład" przyda Ci się?
Opowiadanie - dobre, mocne, prawdziwe. Lubię takie
:rosa: :rosa: :rosa:
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Zimny dom

#8 Post autor: iTuiTam » 25 lis 2012, 16:45

Ja także już czytałam to opowiadanie, Anastazjo. Ma potencjał, ale jak wcześniej zauważono, musisz popracować nad zapisem, formatowaniem, itp, itd.
Podpowiem, jak to możesz zrobić w prosty sposób: sięgnij po czyjeś wydrukowane opowiadanie, na pewno masz jakieś w domowej bibliotece. Popatrz, jak wygląda zapis dialogów, spacje, myślniki,podział na paragrafy.
Zresztą, co ja się będę 'wymądrzać' ;) pogooglaj, wszystko znajdziesz w Necie.
Tu np link do zapisywania dialogów.
http://www.ekorekta24.pl/proza/130-inte ... ac-dialogi

życzę powodzenia
serdecznie
iTuiTam
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Zimny dom

#9 Post autor: anastazja » 01 gru 2012, 10:53

Ewuś gniewać? - mogę być tylko wdzięczna, dziękuję, za pomoc, przepraszam, ze nie potrafię zredagować utworu jak być powinien (to moje niedokształcenie, ha,ha) z wierszem łatwiej :(

:kiss: za dobre serce :rosa: :kwiat:





Przepraszam, ze dopiero dzisiaj zauważyłam wpis. Byłam pewna, ze nikt nie czyta, zastanawiałam się nad usunięciem tekstu, ale jeśli tak dobrze radzicie, postaram się iTiTam. Jesteś kochana, dziękuję :rosa: :kwiat:

zapraszam na kawę w Bieszczady :kofe:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Dom zimny

#10 Post autor: 411 » 07 sty 2013, 19:37

Witaj Anastazjo. Straszliwie dawno juz niczego nie komentowalam, mam nadzieje, ze sie uda cos sensownego sklecic...

Przyciagnal mnie tytul (i co z tego, ze inwersja?) i pierwsze zdanie.
anastazja pisze:Wydeptał sobie ścieżkę do wygodnego zaspokajania potrzeb.
Zdanie z gatunku tych granicznych - miedzy geniuszem, a zwyklactwem. Fascynujace.
Potem juz poszlo migiem, przeczytalam jednym tchem. Ulubione fragmenty? Prosze bardzo:
anastazja pisze:A później były przeprosiny i przysięgi. Do następnych ran.
anastazja pisze:- Je! Mamo kochana, razem z naszym sercem.
anastazja pisze:Na nich czekały: jaśniejsze niebo, piękniejsze drzewa i ptaki w barwnych swetrach.
anastazja pisze:A one tuliły jego głowę, bo chyba pierwszy i ostatni raz w życiu pozwolił na czułość.
Tyle zachwytów.
Pare potkniec:
anastazja pisze:- Jak ta kurwa wróci, to ją zabiję.
anastazja pisze:Uśmiechała się wtedy przez łzy, chociaż w ogóle rzadko się uśmiechała., choć i tak wokół rozsiewała dobro.
anastazja pisze:Ojcem opiekowali się jeszcze przez pięć lat. /.../
Zmarł w szpitalu, cztery lata po żonie.
I chyba tyle.

Tekst jest z gatunku tych zyciowych, wrecz wyciskajacych lzy jak grochy. Smutny, przejmujacy, zwykly, ale w tle, gdzies pod powierzchnia czai sie nadzieja. Jarzy sie leciutko jakas tecza, optymizm nawet.
To duza sztuka. Napisac o zyciu, ale nie stworzyc przy tym czegos, od czego watroba gnije. Cos, co jest na tyle lekkie, ze nie zauwaza sie drobiazgów, a zarazem zostaje w srodku. Takich tekstów nie da sie pisac z wyobrazni. Tego nie mozna wymyslic. To trzeba przezyc - niezaleznie - jako swiadek naoczny, czy tez obserwator postronny.
I Ty tak wlasnie piszesz, egal, czy wiersze, czy proze. To, co tworzysz jest wiarygodne, nie ma w tym falszu. I to jest piekne. I to mnie zachwyca. I dlatego lubie Cie czytac.
I tym wazelinowym akcentem zakoncze.
Mam nadzieje, na wiecej.

Milego, Józefina. :)

PS Niech mi tylko ktos, cholerka, wytlumaczy, dlaczego 7/8 pojawiajacych sie tu tekstów, znajduje sie wlasnie TU, a nie w dziale miniatur???
No, ide sobie, bo jeszcze mnie znielubicie.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”