Cyrkonia
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Cyrkonia
Cyrkonia
- Mama, mama!
- Cicho bydź, Claudia.
- Mama, a mogła bych mieć pieska?
- Mało to mosz pierdoł, Claudia.
- Ale mama! Bydzie pytbulka od Inezy miała szczynioki, tanio.
- A wielkie to bydzie?
- Takie o, maludkie.
- Bedziesz koło niego robiła, wszysko?
- Ja mama, ja. I wszyndzie będa s niem chodziła- cyrkonia w płatku
pryszczatego noska błysnęła triumfalnie – i kole bloków, i na boysko,
wszyndzie, mama! I ino bierz go! Bierz go!
- Mama, mama!
- Cicho bydź, Claudia.
- Mama, a mogła bych mieć pieska?
- Mało to mosz pierdoł, Claudia.
- Ale mama! Bydzie pytbulka od Inezy miała szczynioki, tanio.
- A wielkie to bydzie?
- Takie o, maludkie.
- Bedziesz koło niego robiła, wszysko?
- Ja mama, ja. I wszyndzie będa s niem chodziła- cyrkonia w płatku
pryszczatego noska błysnęła triumfalnie – i kole bloków, i na boysko,
wszyndzie, mama! I ino bierz go! Bierz go!
Ostatnio zmieniony 10 mar 2012, 5:52 przez pietrek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: Cyrkonia
pomysłowe i zabawne
tylko wydaje mi się, że "będziesz" wypada z konwencji - nie powinno być raczej bez ogonka? również "I ino" - chyba bez "I"? Pozdrawiam - Ania

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Cyrkonia
A mnie tym razem nie wzięło, Pietruś.



Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: Cyrkonia
widać nie tędy droga
dialog usłyszałem kiedyś w autobusie, dziewczynka była w nieokreślonym wieku, gdzieś między 12 a 16 rokiem życia, a zawziętość i cała masa innych gwałtownych emocji z jakimi wyszeptała - bierz go! - były porażające...
dzięki za opinię, pozdrawiam

dialog usłyszałem kiedyś w autobusie, dziewczynka była w nieokreślonym wieku, gdzieś między 12 a 16 rokiem życia, a zawziętość i cała masa innych gwałtownych emocji z jakimi wyszeptała - bierz go! - były porażające...
dzięki za opinię, pozdrawiam

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Cyrkonia
Wyobrażam to sobie.pietrek pisze:cała masa innych gwałtownych emocji z jakimi wyszeptała - bierz go! - były porażające...

I faktycznie śląską gwarą mówiły?
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: Cyrkonia
Nie całkiem, taką śląsko-blokersko-lumpenproletariacką, to mieszanka niemiła dla ucha. Jestem Ślązakiem, wprawdzie w pierwszym pokoleniu (jak wielu katowiczan), ale lubię naszą gwarę, tylko czystą, taką z Kuca - tylko mniej "wypolerowaną".
Z drugiej strony, język zaułków jest bardzo ważny, jest prawdą dzisiejszego dnia, prawdą socjo- i psycho-logiczną, świadectwem obyczajowości i stanu umysłów. Więc sobie czasem robię notatki, może kiedyś do nich dorosnę
Z drugiej strony, język zaułków jest bardzo ważny, jest prawdą dzisiejszego dnia, prawdą socjo- i psycho-logiczną, świadectwem obyczajowości i stanu umysłów. Więc sobie czasem robię notatki, może kiedyś do nich dorosnę

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Cyrkonia
Znam to. Faktycznie niemiła.pietrek pisze:Nie całkiem, taką śląsko-blokersko-lumpenproletariacką, to mieszanka niemiła dla ucha.
Prawdziwa śląska gwara ma swój urok. Trochę szkoda, że się już wyradza.
A co do tej miniaturki, to pomyślałam, Pietruś, że gdybyś ją nieco rozbudował w kierunku narracji, to takie zderzenie dwóch języków mogłoby być ciekawsze.
Dajmy na to, że opisujesz, jak wsiadasz do autobusu i zaczynasz z nudów obserwować, co się dzieje. I słyszysz tę rozmowę. Patrzysz na dziewczynkę i zaskakuje Cię zawziętość, z jaką wywiera nacisk na matkę.
Po cyrkonii sądząc, udaje się to jej w wielu wypadkach.
Cóż, ja bym się zastanawiała, jaka przyszłość czeka tego psa, gdy się już znudzi owej pannicy.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: Cyrkonia
za cienkim, póki co, ale może dojrzeję, temat jest
co do pieska, to wolę nie myśleć, psiarz jestem, więc dla mnie psy nigdy nie są winne, tylko głupio kochane, a później jeszcze głupiej i okrutniej odrzucane, czasem jedno i drugie jednocześnie
dzięki za wgląd i wsparcie, ukłony

co do pieska, to wolę nie myśleć, psiarz jestem, więc dla mnie psy nigdy nie są winne, tylko głupio kochane, a później jeszcze głupiej i okrutniej odrzucane, czasem jedno i drugie jednocześnie

dzięki za wgląd i wsparcie, ukłony

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)