Czy poezja powinna być "ładna"?
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Czy poezja powinna być "ładna"?
Pytanie jak wyżej.
Z większości przeczytanych na różnych portalach komentarzy pod wierszami wynika, że w odbiorze poezji liczy się przede wszystkim kryterium "ładności". Wiersz ma być "piękny", "ładny" i w zasadzie to wystarcza, aby wzbudzić powszechny zachwyt. Nie musi posiadać żadnej głębi, bo wtedy okaże się zbyt hermetyczny. Nie musi opisywać życia, bo wiele osób, wbrew maksymie uważa jednak, że humana sunt turpia i poczuje głęboki niesmak. Natomiast doskonale sprzedają się - mimo wszystko - szepty wiatru, promienie słońca, śpiew zielonych traw, perły rosy, muśliny mgieł i consortes.
Tak, to wciąż jest ładne, obiegową, kiczowatą estetyką, która każe zachwycać się landszaftami, fototapetami z końmi biegnącymi brzegiem morza itp. Ale z drugiej strony, jeśli piszemy po to, aby się generalnie "spodobało", aby być czytanym "z przyjemnością" i zyskać jak największą ilość czytelników, to po co się starać iść w ambitniejszym kierunku, szukać oryginalności, własnych niepowtarzalnych koncepcji? Po to, aby pisać dla siebie i ewentualnie dla wąskiego kręgu "znawców"? A i tak podsumowanie będzie rozczarowujące, bo pierwszy lepszy gniot i tak zostanie lepiej przyjęty przez gawiedź, wystarczy "ładnie"... Na dodatek z bonusem w postaci stwierdzenia, że "nieważne, co myślą krytycy i krytykanci, twój wiersz po prostu zakwitł w moim sercu".
Z większości przeczytanych na różnych portalach komentarzy pod wierszami wynika, że w odbiorze poezji liczy się przede wszystkim kryterium "ładności". Wiersz ma być "piękny", "ładny" i w zasadzie to wystarcza, aby wzbudzić powszechny zachwyt. Nie musi posiadać żadnej głębi, bo wtedy okaże się zbyt hermetyczny. Nie musi opisywać życia, bo wiele osób, wbrew maksymie uważa jednak, że humana sunt turpia i poczuje głęboki niesmak. Natomiast doskonale sprzedają się - mimo wszystko - szepty wiatru, promienie słońca, śpiew zielonych traw, perły rosy, muśliny mgieł i consortes.
Tak, to wciąż jest ładne, obiegową, kiczowatą estetyką, która każe zachwycać się landszaftami, fototapetami z końmi biegnącymi brzegiem morza itp. Ale z drugiej strony, jeśli piszemy po to, aby się generalnie "spodobało", aby być czytanym "z przyjemnością" i zyskać jak największą ilość czytelników, to po co się starać iść w ambitniejszym kierunku, szukać oryginalności, własnych niepowtarzalnych koncepcji? Po to, aby pisać dla siebie i ewentualnie dla wąskiego kręgu "znawców"? A i tak podsumowanie będzie rozczarowujące, bo pierwszy lepszy gniot i tak zostanie lepiej przyjęty przez gawiedź, wystarczy "ładnie"... Na dodatek z bonusem w postaci stwierdzenia, że "nieważne, co myślą krytycy i krytykanci, twój wiersz po prostu zakwitł w moim sercu".
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Twoja teza zakłada pisanie ze względu na cel, tutaj definiowany jako popularność. Pewnie takie działanie ma miejsce ( choć raczej w liryce tego nie widać, już szybciej w muzyce, rzeźbie, malarstwie), w wersach przede wszystkim owa kiczowatość wynika z posiadanego potencjału autora.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
A czy poezja ma by brzydka. Prowokująca brzydotą, zmuszająca do reakcji, odrzucenia lub poparcia tezy. Obrażająca uczucia, bijąca po emocjach jak po twarzy. Im więcej brzydoty, tym na większą popularność może liczyć taki tworek. Jakaś kłótnia - tym lepiej. Ktoś się obrazi, wliczone w koszty dramy. Dobry happening musi kogoś kosztować. Bywało, bywało.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Odwrócę kota, Glo.Gloinnen pisze:Pytanie jak wyżej.
Z większości przeczytanych na różnych portalach komentarzy pod wierszami wynika, że w odbiorze poezji liczy się przede wszystkim kryterium "ładności". Wiersz ma być "piękny", "ładny" i w zasadzie to wystarcza, aby wzbudzić powszechny zachwyt. Nie musi posiadać żadnej głębi, bo wtedy okaże się zbyt hermetyczny. Nie musi opisywać życia, bo wiele osób, wbrew maksymie uważa jednak, że humana sunt turpia i poczuje głęboki niesmak. Natomiast doskonale sprzedają się - mimo wszystko - szepty wiatru, promienie słońca, śpiew zielonych traw, perły rosy, muśliny mgieł i consortes.
Tak, to wciąż jest ładne, obiegową, kiczowatą estetyką, która każe zachwycać się landszaftami, fototapetami z końmi biegnącymi brzegiem morza itp. Ale z drugiej strony, jeśli piszemy po to, aby się generalnie "spodobało", aby być czytanym "z przyjemnością" i zyskać jak największą ilość czytelników, to po co się starać iść w ambitniejszym kierunku, szukać oryginalności, własnych niepowtarzalnych koncepcji? Po to, aby pisać dla siebie i ewentualnie dla wąskiego kręgu "znawców"? A i tak podsumowanie będzie rozczarowujące, bo pierwszy lepszy gniot i tak zostanie lepiej przyjęty przez gawiedź, wystarczy "ładnie"... Na dodatek z bonusem w postaci stwierdzenia, że "nieważne, co myślą krytycy i krytykanci, twój wiersz po prostu zakwitł w moim sercu".
A czemu ma nie być ładna? Jeżeli wokoło jest tyle brzydoty - w różnym znaczeniu tego słowa - to dlaczego 'ambitna' poezja ma właśnie tę brzydotę pokazywać? Powielać to, co i tak większość z nas uważa i widzi jako 'brzydotę'. Czy ma to być świadomym powiększaniem 'basenów' brzydoty?
Często zastanawia mnie, że gdy dzieje się coś złego, tragicznego, 'brzydkiego', ludzie biegną w taką stronę jak ćmy. Natomiast, gdy ktoś tworzy dobro, 'piękno', landszaft, czy kicz, to się odrzuca takie starania z grymasem: a fe, jakie to mdłe.
Myślę, że sedno tkwi w różnorodności odbioru, gustów, upodobań, przyzwyczajeń. Inaczej wszyscy chodzilibyśmy w zgrzebnych szatach z posypaną popiołem głową, bo przecież...
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Moje trzy grosze: tak się cieszę, że ITuiTam napisała, co napisała:) Ponadto jeżeli nie będzie pięknej poezji, to nie będzie i brzydkiej - nie będzie bowiem można tej ostatniej do czego odnosić.
" Skroń znużoną pochylam do stogu na łące,
Garścią rozćwierkanego rojem świerszczów siana
Rzeżwię oczy, smugami gwiazd jeszcze gorące,
I do snu odniałego padam na kolana. " - to Leśmian...
" Skroń znużoną pochylam do stogu na łące,
Garścią rozćwierkanego rojem świerszczów siana
Rzeżwię oczy, smugami gwiazd jeszcze gorące,
I do snu odniałego padam na kolana. " - to Leśmian...
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Myślę, że Glo nie ma nic przeciwko pięknej poezji.
Zresztą każda jest piękna, pod warunkiem, że jest poezją.
Tego chyba dowodzi cudzysłów, jakiego była łaskawa użyć.
Nie w tym bowiem sęk, czy piszemy ugłaskanym stylem, czy rzucamy mięsem dla dodania mocy przekazowi. Rzecz w tym, czy weźmiemy "na tapetę" kotka na płocie, czy może odrobinę ważniejsze sprawy.
Moim zdaniem wiersz można napisać o wszystkim, pytanie tylko jaki.
Czy nasz kotek ograniczy się do włażenia na płotek, czy może zajmie się czytaniem filozofów greckich w oryginale? Czy wierszem poruszymy jakąkolwiek głębię w czytelniku, czy jedynie wzbudzimy w nim uśmiech? I czy nie będzie to czasem uśmiech politowania?
Według mnie są wiersze, które spływają po odbiorcy, jak woda po kaczce, które traktuje się zdawkowymi oklaskami i masą emotek po to, by je po chwili zapomnieć. Są jednak i takie, które wywracają całe życie wewnętrzne czytelnika do góry nogami. Nawet, gdyby to wewnętrzne życie ograniczało się jedynie do tasiemca i kilku innych pasożytów, którym na pohybel!
Zresztą każda jest piękna, pod warunkiem, że jest poezją.
Tego chyba dowodzi cudzysłów, jakiego była łaskawa użyć.
Nie w tym bowiem sęk, czy piszemy ugłaskanym stylem, czy rzucamy mięsem dla dodania mocy przekazowi. Rzecz w tym, czy weźmiemy "na tapetę" kotka na płocie, czy może odrobinę ważniejsze sprawy.
Moim zdaniem wiersz można napisać o wszystkim, pytanie tylko jaki.
Czy nasz kotek ograniczy się do włażenia na płotek, czy może zajmie się czytaniem filozofów greckich w oryginale? Czy wierszem poruszymy jakąkolwiek głębię w czytelniku, czy jedynie wzbudzimy w nim uśmiech? I czy nie będzie to czasem uśmiech politowania?
Według mnie są wiersze, które spływają po odbiorcy, jak woda po kaczce, które traktuje się zdawkowymi oklaskami i masą emotek po to, by je po chwili zapomnieć. Są jednak i takie, które wywracają całe życie wewnętrzne czytelnika do góry nogami. Nawet, gdyby to wewnętrzne życie ograniczało się jedynie do tasiemca i kilku innych pasożytów, którym na pohybel!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Wręcz przeciwnie.iTuiTam pisze:'ambitna' poezja ma właśnie tę brzydotę pokazywać?
To żadna sztuka, aby stwierdzić, że zachód słońca jest piękny.
Sztuką jest odnalezienie piękna tam, gdzie go inni nie widzą. Może nawet nie tyle piękna, ale powodu, dla jakiego warto się nad czymś pochylić. Niekoniecznie nad czymś, co z pozoru prezentuje się ładnie i słodko. Piękno można dostrzec także i w fawelach, nie tylko w chatce z piernika. Tylko, że prawdopodobnie Autor, poszukujący inspiracji w fawelach, sięgnie głębiej pod to, co widzą wszyscy - brud, smród i ubóstwo.
Naturalnie zawsze można podać w wątpliwość celowość tej inspiracji. Ale to już właśnie powrót do zadanego przeze mnie pytania. Czy poezja ma być sztucznym rajem dla psyche odbiorcy? To trochę tak, jak ze zwiedzaniem nowych miejsc. Niektórzy ograniczają się jedynie do obejrzenia reprezentacyjnych punktów, które mają zostawić miłe wspomnienia w głowie turysty. Podróż ma być sposobem na urlopowy relaks, okazją do pstryknięcia fotek z lokalnym przebierańcem i spróbowania pseudolokalnej kuchni w knajpie hotelowej. Inni wybierają zakazane zakątki, gdzie diabeł mówi dobranoc, i żyją z tubylcami ich życiem, ich rytmem, dzieląc z nimi trudy dnia codziennego. Wszystko po to, aby dowiedzieć się czegoś więcej. O człowieku przede wszystkim. Najprościej rzecz ujmując.
Chyba podobnie jest z poezją, bo według mnie Autor jest swoistym podróżnikiem. Po rzeczywistości.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Glo pisze:
Jednak i o tych 'ładnościach' można pisać inaczej. Zresztą Glo i o tym wspomina, ale widzi te tematy - o ile dobrze zrozumiałam przesłanie - przedstawione
według przepisu:
Zapominane wierszątka umilają życie. Nic nie ma w nich złego. To bandaże, plastry na 'nieznośną lekkość bytu'.
„Co się w duszy komu gra, co kto w swoich widzi snach”
Pytanie: piękno w poezji, czy piękna poezja?
Natomiast doskonale sprzedają się - mimo wszystko - szepty wiatru, promienie słońca, śpiew zielonych traw, perły rosy, muśliny mgieł i consortes.
Tak, to wciąż jest ładne, obiegową, kiczowatą estetyką, która każe zachwycać się landszaftami, fototapetami z końmi biegnącymi brzegiem morza itp.
Ale zauważ, jakie tematy wymienia w zacytowanym fragmencie.skaranie boskie pisze:Myślę, że Glo nie ma nic przeciwko pięknej poezji.
Zresztą każda jest piękna, pod warunkiem, że jest poezją.
Tego chyba dowodzi cudzysłów, jakiego była łaskawa użyć.
Nie w tym bowiem sęk, czy piszemy ugłaskanym stylem, czy rzucamy mięsem dla dodania mocy przekazowi. Rzecz w tym, czy weźmiemy "na tapetę" kotka na płocie, czy może odrobinę ważniejsze sprawy.
Moim zdaniem wiersz można napisać o wszystkim, pytanie tylko jaki.
Czy nasz kotek ograniczy się do włażenia na płotek, czy może zajmie się czytaniem filozofów greckich w oryginale? Czy wierszem poruszymy jakąkolwiek głębię w czytelniku, czy jedynie wzbudzimy w nim uśmiech? I czy nie będzie to czasem uśmiech politowania?
Według mnie są wiersze, które spływają po odbiorcy, jak woda po kaczce, które traktuje się zdawkowymi oklaskami i masą emotek po to, by je po chwili zapomnieć. ...
Jednak i o tych 'ładnościach' można pisać inaczej. Zresztą Glo i o tym wspomina, ale widzi te tematy - o ile dobrze zrozumiałam przesłanie - przedstawione
według przepisu:
Tu pewnie nie o 'ładnie' chodzi a o dobrze, co naturalnie może wywołać następne pytanie do tablicy, bo co to znaczy: dobrze.się starać iść w ambitniejszym kierunku, szukać oryginalności, własnych niepowtarzalnych koncepcji
Zapominane wierszątka umilają życie. Nic nie ma w nich złego. To bandaże, plastry na 'nieznośną lekkość bytu'.
„Co się w duszy komu gra, co kto w swoich widzi snach”
Pytanie: piękno w poezji, czy piękna poezja?
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Nie, chodzi mi o to, że najczęściej pojęcie "pisać dobrze" jest dla wielu odbiorców tożsame z "pisać ładnie".iTuiTam pisze:Tu pewnie nie o 'ładnie' chodzi a o dobrze, co naturalnie może wywołać następne pytanie do tablicy, bo co to znaczy: dobrze.
Przyjemne doznania estetyczne są podstawowym kryterium, według którego ocenia się wiersz.
Natomiast trudno jest zaprzeczyć, że statystycznie większość ludzi za ładne uzna perły rosy, a nie owcze bobki.
Choć Leopold Staff napisał sonet pt. "Gnój". Jakby chciał zostawić jakąś wskazówkę, co do szukania i szacowania wartości rzeczy.
Może poezji też?
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Czy poezja powinna być "ładna"?
Wszystko to jest prawdą. A na pewno jest to jedno jej oblicze.Gloinnen pisze:Wręcz przeciwnie.iTuiTam pisze:'ambitna' poezja ma właśnie tę brzydotę pokazywać?
To żadna sztuka, aby stwierdzić, że zachód słońca jest piękny.
Sztuką jest odnalezienie piękna tam, gdzie go inni nie widzą. Może nawet nie tyle piękna, ale powodu, dla jakiego warto się nad czymś pochylić. Niekoniecznie nad czymś, co z pozoru prezentuje się ładnie i słodko. Piękno można dostrzec także i w fawelach, nie tylko w chatce z piernika. Tylko, że prawdopodobnie Autor, poszukujący inspiracji w fawelach, sięgnie głębiej pod to, co widzą wszyscy - brud, smród i ubóstwo.
Naturalnie zawsze można podać w wątpliwość celowość tej inspiracji. Ale to już właśnie powrót do zadanego przeze mnie pytania. Czy poezja ma być sztucznym rajem dla psyche odbiorcy? To trochę tak, jak ze zwiedzaniem nowych miejsc. Niektórzy ograniczają się jedynie do obejrzenia reprezentacyjnych punktów, które mają zostawić miłe wspomnienia w głowie turysty. Podróż ma być sposobem na urlopowy relaks, okazją do pstryknięcia fotek z lokalnym przebierańcem i spróbowania pseudolokalnej kuchni w knajpie hotelowej. Inni wybierają zakazane zakątki, gdzie diabeł mówi dobranoc, i żyją z tubylcami ich życiem, ich rytmem, dzieląc z nimi trudy dnia codziennego. Wszystko po to, aby dowiedzieć się czegoś więcej. O człowieku przede wszystkim. Najprościej rzecz ujmując.
Jako twórcy mamy prawo wyboru tematu, poetyki.
Możemy pisać o tym jak powoli umiera człowiek zostawiony przez rodzinę, mimo że zostało mu tylko kilka tygodni życia i jak bardzo wierzy, że jednak jeszcze ktoś go odwiedzi i powie do zobaczenia.
Możemy pisać o tym, jak człowiek, który mieszka w ruderze, z oknami zaklejonymi gazetami sprzed dwudziestu lat, o smrodzie ziejącym z domu, gdy otwiera się drzwi a jednak ten człowiek się uśmiecha, bo żyje.
Możemy pisać...
Celowość inspiracji? Glo, nie wszystko co robimy ma cel. Czasem robimy coś, bo lubimy, ot dla siebie, trochę dla innych, choćby dla jednego człowieka.
Rozumiem, tak mi się wydaje, Twoje wątpliwości, gdy pytasz, czy warto pisać, jeśli i tak nikt nie zrozumie albo co najwyżej skrytykuje, albo że licznik wyświetleń pod zachodem słońca pokaże 1000 a pod mrokiem 100.
Każdy chodzi własnymi drogami. Nie zawsze idziemy zgodnie ze wskazówkami. Wybieramy swoje drogowskazy.
I tak mi się przypomniało: żyj i pozwól żyć innym (live and let live) zamiast: żyj wpisz pisz