Niech kto powie, że słodycze
być nie mogą strawą głowną.
Zarobaczę! Po tygodniu w okolicy
przy kompoście zlegnie równo.
Moskalik
Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Moskalik
Sorry, nie znam się na moskalikach, kiedyś miałem jedną cudowną Moskwiczankę. Dawno, dawno temu, za głębokiej komuny, odwiedzałem Lenina w jego szklanej trumnie i przy okazji dostałem w łeb od milicjanta, ktory strącił mi czapkę z głowy. I wybił mi z tej głowy myśl, żeby go pocałować i ożywić (Lenina, nie milicjanta), jak to w bajkach bywa.
Ale Moskwiczanka była tego warta.
Niemniej, o ile pamiętam, to jakaś cerkiew, kościół, synagoga, czy też chram powinien na końcu moskalika wybrzmiewać.
Rozumiem, że świętym miejscem uczyniłeś kompost.
Biedne te robaki, które tam złożyłeś, okrutniku. One wolą jelita. Przeżyją wytrwałe, ale co to za życie.
Ale Moskwiczanka była tego warta.
Niemniej, o ile pamiętam, to jakaś cerkiew, kościół, synagoga, czy też chram powinien na końcu moskalika wybrzmiewać.
Rozumiem, że świętym miejscem uczyniłeś kompost.
Biedne te robaki, które tam złożyłeś, okrutniku. One wolą jelita. Przeżyją wytrwałe, ale co to za życie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl