Śmiertelność

[Leon Gutner]

W skrzywionym uśmiechu
co trwały i wieczny
gdzie noc się unosi bez granic
głęboko zaspany
stos wieków potężnych
przywilej nielicznych
wybranych

wypełnia się czernią
lecz czasom nie oprze
choć wszystkie wspomnienia
w niej toną
to ona cię zwabi
zatrzyma na dobre
a będziesz tak trwać
w nieskończoność

i ciebie powiedzie
w orszaku śmiertelnym
bo tak się wypełni
dokona
więc z ulgą się poddaj
i bądź przy tym dzielny
przysięgam nie zdołasz
się schować

ozdobi cię drewnem
skosztuje wybrednie
gdy tylko niezgrabnie
w nią ruszysz
w objęcia złe wepchnie
niechciane i szpetne
obedrze z oddechu
i duszy

więc nie myśl że cicha
postąpi wbrew woli
zapomni o tobie
bezwolnie
nie czuje litości
nie cieszy nie boli
podążasz
choć pragniesz zapomnieć



Grudzień 09

[zimny grog]

no! jest to coś

[Leon Gutner]

Chyba w takiej kolejności .

Z podziękowaniem L.G.

[Ewa Włodek]

no, Leonie - ponownie z przyjemnością zaglądnęłam do Ciebie...

serdeczność...
Ewa

[misza]

Z wielką przyjemnością.
Nie pierwszy raz

[Leon Gutner]

Ewo , Miszko wasza przyjemność moją radością .

Z uszanowaniem L.G.

[EdwardSkwarcan]

Podziwiam wykonanie

[coobus]

Po taki wiersz tu zajrzałem. Wyciągaj Leo kolejne, z bogatego archiwum. Nie zawodzisz

[Leon Gutner]

Ed , Cobbi , Leo dziękuję najmocniej

Z uszanowaniem L.G.

[411]

Ja tam sie wcale nie znam, nic a nic, ale...

To sie juz chyba nazywa: talent/iskra Boza/tchnienie aniola (niepotrzebne skreslic lub dopisac), by tak lekko o tak nielekkich sprawach?
Jestem pod wrazeniem, a to

W skrzywionym uśmiechu
co trwały i wieczny
gdzie noc się unosi bez granic
głęboko zaspany
stos wieków potężnych
przywilej nielicznych
wybranych

podoba mi sie szczególnie.

Najwiekszym jednak (Twoim) sukcesem jest to, ze w ogóle tu zajrzalam.
J.