Ty i ja
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Ty i ja
Wersja poprawiona
Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie wystarcza
opatrunków, toteż księżyc znachor
zasklepia dymną ciszą majak za majakiem.
W niepełnym przebudzeniu
słucham, jak skrzypią czarne młyny czasu
za ścianą. Po to, byś ty mogła spać
bez lęku.
Wygrałaś. Trzydzieści lat temu, jednym tak,
wobec którego dziś nic nie znaczy
moje śmieszne
wszystko.
Twoje nici mocniejsze, tkanina nie do zdarcia,
na zasłony, poszewki, ścierki i ręczniki,
na weselny obrus i koszulę do trumny.
Każda noc coraz bardziej przyprószona siwizną
zbliża was, przywołuje do porządku.
Aż spotkają się w końcu
dwie dłonie. Na razie mają siebie dosyć.
Po mnie zostaną piksele, okruchy komet.
Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, gdzie obiecałam się
zjawić. Godzin wciąż ubywa.
On spytał, czy jeszcze.
Już nie. Bądź spokojna.
Oddaję, co wzięłam.
Pora rozdzielić syjamskie cienie
zrośnięte ustami.
A przeklęte młyny nieustannie
warczą.
Ty i ja (stara wersja)
Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie wystarcza
opatrunków, toteż księżyc znachor
zasklepia dymną ciszą majak za majakiem.
W niepełnych przebudzeniach
słucham skrzypienia czarnych młynów czasu
za ścianą. Po to, byś ty mogła spać
bez lęku.
Wygrałaś. Trzydzieści lat temu, jednym tak,
wobec którego dziś nic nie znaczy
moje śmieszne
wszystko.
Twoje nici mocniejsze, tkanina nie do zdarcia,
na zasłony, poszewki, ścierki i ręczniki,
na weselny obrus i koszulę do trumny.
Każda noc coraz bardziej przyprószona siwizną
zbliża was, przywołuje do porządku
uświęconego mimochodem. Aż spotkają się w końcu
dwie dłonie, które na razie mają siebie dosyć.
Po mnie zostaną piksele, okruchy komet.
Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, w których obiecałam się
zjawić. Godzin wciąż ubywa.
On spytał mnie, czy jeszcze.
Już nie. Bądź spokojna.
Oddaję, co wzięłam.
Pora rozdzielić syjamskie cienie
zrośnięte ustami.
A przeklęte młyny nieustannie
warczą.
____________________
Glo.
Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie wystarcza
opatrunków, toteż księżyc znachor
zasklepia dymną ciszą majak za majakiem.
W niepełnym przebudzeniu
słucham, jak skrzypią czarne młyny czasu
za ścianą. Po to, byś ty mogła spać
bez lęku.
Wygrałaś. Trzydzieści lat temu, jednym tak,
wobec którego dziś nic nie znaczy
moje śmieszne
wszystko.
Twoje nici mocniejsze, tkanina nie do zdarcia,
na zasłony, poszewki, ścierki i ręczniki,
na weselny obrus i koszulę do trumny.
Każda noc coraz bardziej przyprószona siwizną
zbliża was, przywołuje do porządku.
Aż spotkają się w końcu
dwie dłonie. Na razie mają siebie dosyć.
Po mnie zostaną piksele, okruchy komet.
Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, gdzie obiecałam się
zjawić. Godzin wciąż ubywa.
On spytał, czy jeszcze.
Już nie. Bądź spokojna.
Oddaję, co wzięłam.
Pora rozdzielić syjamskie cienie
zrośnięte ustami.
A przeklęte młyny nieustannie
warczą.
Ty i ja (stara wersja)
Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie wystarcza
opatrunków, toteż księżyc znachor
zasklepia dymną ciszą majak za majakiem.
W niepełnych przebudzeniach
słucham skrzypienia czarnych młynów czasu
za ścianą. Po to, byś ty mogła spać
bez lęku.
Wygrałaś. Trzydzieści lat temu, jednym tak,
wobec którego dziś nic nie znaczy
moje śmieszne
wszystko.
Twoje nici mocniejsze, tkanina nie do zdarcia,
na zasłony, poszewki, ścierki i ręczniki,
na weselny obrus i koszulę do trumny.
Każda noc coraz bardziej przyprószona siwizną
zbliża was, przywołuje do porządku
uświęconego mimochodem. Aż spotkają się w końcu
dwie dłonie, które na razie mają siebie dosyć.
Po mnie zostaną piksele, okruchy komet.
Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, w których obiecałam się
zjawić. Godzin wciąż ubywa.
On spytał mnie, czy jeszcze.
Już nie. Bądź spokojna.
Oddaję, co wzięłam.
Pora rozdzielić syjamskie cienie
zrośnięte ustami.
A przeklęte młyny nieustannie
warczą.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: Ty i ja
Jakie to prawdziwe i mojej rzeczywistości... Dlatego nie śpię... a Ty rozdzierasz mój krzyk z każdym słowem...Gloinnen pisze:Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie starcza
opatrunków, tylko ciemność zasklepia
majak za majakiem.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ty i ja
Dziękuję serdecznie za pierwszy komentarz.
Bez dwóch zdań - my, kobiety, świetnie się rozumiemy.
Wprowadziłam jeszcze do wiersza kilka drobnych zmian.
Glo.



Bez dwóch zdań - my, kobiety, świetnie się rozumiemy.

Wprowadziłam jeszcze do wiersza kilka drobnych zmian.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: Ty i ja
Jaka jesteś szlachetna, przeprowadzając operacje na swojej duszy...Gloinnen pisze:Oddaję, co wzięłam.
Pora rozdzielić syjamskie cienie
zrośnięte ustami.

MZ
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Ty i ja
A ja nawet nie wiem, co napisac.
Przejmujacy, dotykajacy wszystkiego, co najwrazliwsze, nieosadzony w czasie, bo ten wciaz trwa - wiersz.
Pozwole sobie go zapamietac.
Wybacz, nie bede chwalic, cytowac, sie zachwycac - mam nadzieje, ze wystarczy, gdy napisze: rozumiem.
Stado stad.
Przejmujacy, dotykajacy wszystkiego, co najwrazliwsze, nieosadzony w czasie, bo ten wciaz trwa - wiersz.
Z tym fragmentem (szczególnie) sie utozsamiam.Gloinnen pisze:Po mnie zostaną piksele, okruchy komet.
Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, w których obiecałam się
zjawić. Godzin wciąż ubywa.
Pozwole sobie go zapamietac.
Wybacz, nie bede chwalic, cytowac, sie zachwycac - mam nadzieje, ze wystarczy, gdy napisze: rozumiem.
Stado stad.
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ty i ja
Bez przesady, to zwykły instynkt samozachowawczy.marta zoja pisze:Jaka jesteś szlachetna,

Źródło: http://animacje-i-gify.bloog.pl/kat,306 ... aid=612710411 pisze:Wybacz, nie bede chwalic, cytowac, sie zachwycac - mam nadzieje, ze wystarczy, gdy napisze: rozumiem.
Stado stad.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Ty i ja
kończę czytać na piątej cząstce.
w tejże piątej odkładam na bok uświęconego mimochodem
w drugiej, w pierwszym wersie czytam: w niepełnym przebudzeniu
i to mi się podoba!
ale to ja, nie przejmuj się, Glo! wszak każdy bierze tyle, ile zechce.

pozdrawiam serdecznie, witek
w tejże piątej odkładam na bok uświęconego mimochodem
w drugiej, w pierwszym wersie czytam: w niepełnym przebudzeniu
i to mi się podoba!
ale to ja, nie przejmuj się, Glo! wszak każdy bierze tyle, ile zechce.

pozdrawiam serdecznie, witek
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: Ty i ja
Gloinnen pisze:Każda noc coraz bardziej przyprószona siwizną
zbliża was,

a tytuł : jest "Ty i ja" [????]

czyżby więc peelka podglądała , podsłuchiwała etc.

uspokaja peelkę , [??? - jeszcze ma szansę u owego sąsiada]Gloinnen pisze:On spytał mnie, czy jeszcze.
Już nie. Bądź spokojna.

bo

nie wróżyły nic dobregoGloinnen pisze:Drę na żywca. Skórę, prześcieradła. Nie wystarcza
opatrunków
..
z czasem warkot ucichnie



- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Ty i ja
No tak, to porozmawiały sobie panie. Niby jednostronnie, ale biorąc pod uwagę moc nici i tkanin... Chociaż to ocena także jednostronna, choć weryfikowalna.Gloinnen pisze:Niewidzialne pójdźki przeniosą je
do snów, w których obiecałam się
zjawić
Ciekawe, że nie jest ważne, co myśli ten pośrodku. Od niego zależy, kto pojawi się w snach.
Ja bym nie ruszał tych słów, o których Witek, ale młyn czasu, to bym jakoś zastąpił, choć ważne jest , że młyn miele czas. Zmielił już tyle. Właśnie to jest ważne, choć zobaczymy...
To też weryfikowalne.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ty i ja
Tu możesz mieć rację, Witku. Sama się zastanawiałam nad tym fragmentem.witek kiejrys pisze:w tejże piątej odkładam na bok uświęconego mimochodem
Tutaj już będę walczyć. Czasem przychodzi taka noc, gdy budzimy się wielokrotnie. Właściwie to i budzimy się, i nie. Taki dziwny stan zawieszenia między snem a jawą, potem się znowu zasypia i budzi, i tak do rana.witek kiejrys pisze:w drugiej, w pierwszym wersie czytam: w niepełnym przebudzeniu
Ale może to tylko ja tak mam?
Januszku - tytuł "Ty i ja", dialog peelki z adresatką, a że jeszcze o Kimś... Bywa.

Leszku - "młyn czasu" - właśnie o to chodzi, o ten czas, zaryzykowałam dopełniaczówkę.

Uważam, ze nie jest przedobrzona.

Ważne. Działania (czy ich brak) są pochodną myśli. Nic się nie dzieje "samo z siebie". A jak się nie dzieje, to też jest wymowne.lczerwosz pisze:Ciekawe, że nie jest ważne, co myśli ten pośrodku. Od niego zależy, kto pojawi się w snach.
Dziękuję Wam za czytanie.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl