Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:03
Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
Jest jak w Matrixie - mówi w książce "System Białoruś" Andrzeja Poczobuta opozycjonista z Grodna. I rzeczywiście, tyle że choć system Białoruś jest systemem rodem z Matrixa, to jego Architekt nie jest sympatycznym, schludnym staruszkiem jak w filmie braci Wachowskich. Jest prostym człowiekiem z białoruskiej wsi. Byłym dyrektorem sowchozu, który znęcał się fizycznie nad swoimi pracownikami. Jak taka osoba mogła zdobyć władzę absolutną i zostać ostatnim dyktatorem Europy i to całkowicie legalnie? Możemy się tego dowiedzieć z tej lekko napisanej, zwięzłej, prostej i mocno wciągającej publicystycznej książki Andrzeja Poczobuta.
Kiedy mowa o systemie zwanym Białoruś, mowa o Łukaszence i odwrotnie. Jednego od drugiego nie oddzielisz, a Aleksander Ryhorawicz może mówić o sobie tak jak Ludwik XIV: Państwo to JA!
Czasem nawet wydaje się, że ostatni dyktator stał się nawet kimś więcej niż władcą absolutnym, o czym świadczy taki dialog:
Łukaszenka: Czy poradzicie sobie ze żniwami?
Gubernator obwodu brzeskiego Sumar: Nie chciałbym się z Bogiem sprzeczać Aleksandrze Ryhorawiczu, przecież widzicie, jaka jest pogoda.
- Przecież ja nie jestem Bogiem.
- Wy jesteście trochę wyżej.
- Dziękuję.
Jak Architekt Matrixa ma wpływ na cały system, nic nie dzieje się bez jego zgody i może zmienić w nim wszystko, tak samo w systemie Białoruś Baćka ma wpływ nawet na pogodę.
Książka Poczobuta dzieli się na trzy części. Pierwsza "Baćka. Twórca systemu" pokazuje jak lekceważony przez przeciwników i próbowany być wykorzystany przez popleczników niegroźny "wujek ze wsi" manipuluje jednymi i drugimi, sprytnie wykorzystuje media by zrobić show i zostaje pierwszym prezydentem Republiki Białoruś. Nie bez powodu autor nazywa go "politycznym kamikaze", gdyż w drodze po władzę absolutną, Aliaksandr Łukaszenka często stawiał wszystko na jedną kartę i choć kilka razy wydawało się, że przegra, a przeciwnicy później go rozszarpią, to jak widać, złego diabli nie biorą.
Poczobut wspomina również o dzieciństwie Łukaszenki, gdzie można zobaczyć jak kształtowały się niektóre cechy jego osobowości. Najmocniejszy cios uderzający w wolność słowa uderzył w tych, którzy przyszłego, bądź świeżo wybranego prezydenta próbowali ośmieszać. Prezydent "Wyżej od Boga" był w dzieciństwie często wyśmiewany i wyszydzany przez rówieśników, toteż po zdobyciu władzy na wszelakie kpiny pod jego adresem odpowiadał brutalnie.
Druga część mówi jak system Białoruś działa, czyli o trzech głównych czynnikach, które Baćka wykorzystuje: chleb, show i strach. Chlebem jest gospodarka, która w 80% należy do państwa. Gospodarka, która ledwo ciągnie i daje iluzję stabilności. Choć pensje i emerytury są zawsze wypłacane w terminie, to jednak są tak niskie, że statystyczny Białorusin zjada 850 kilogramów ziemniaków. Nie tylko dlatego, że lubiac bulwu Bielarusy. Żywność w sklepach jest o wiele droższa niż w Polsce, Białorusini zarabiają mało, więc zostają ziemniaki lub zakupy w polskich supermarketach.
W białoruskiej telewizji, niemal 24 godziny na dobę leci twarz Łukaszenki robiącego swój show. Każde spotkanie z prezydentem jest tak starannie wyreżyserowane, że mogłoby się postarać o Oskara. Ale Baćka nie ogranicza swojego przestawienia tylko do telewizji. Zamienił Białoruś w jedno wielkie show, w którym jest gościem honorowym, prowadzącym i producentem w jednym. Trzeci czynnik, to strach, którym kontroluje społeczeństwo dzięki rozbudowanemu szpiegującemu, pałującemu, wtrącającemu do więzienia, wyrzucającemu z pracy lub uczelni aparatu represji.
Ostatnia część to "Życie w czasach dyktatury" oczami nauczyciela, biznesmena, emerytki, opozycjonisty, gruzczika i DJ-a. Mogę ich jednak czymś pocieszyć. Ci którzy mieli do czynienia z systemem Windows, wiedzą, że systemy lubią się zawieszać. Czasem zawieszają się, gdy komputer jest zbyt długo włączony, a czasem z powodu różnych błędów i wirusów...
Kiedy mowa o systemie zwanym Białoruś, mowa o Łukaszence i odwrotnie. Jednego od drugiego nie oddzielisz, a Aleksander Ryhorawicz może mówić o sobie tak jak Ludwik XIV: Państwo to JA!
Czasem nawet wydaje się, że ostatni dyktator stał się nawet kimś więcej niż władcą absolutnym, o czym świadczy taki dialog:
Łukaszenka: Czy poradzicie sobie ze żniwami?
Gubernator obwodu brzeskiego Sumar: Nie chciałbym się z Bogiem sprzeczać Aleksandrze Ryhorawiczu, przecież widzicie, jaka jest pogoda.
- Przecież ja nie jestem Bogiem.
- Wy jesteście trochę wyżej.
- Dziękuję.
Jak Architekt Matrixa ma wpływ na cały system, nic nie dzieje się bez jego zgody i może zmienić w nim wszystko, tak samo w systemie Białoruś Baćka ma wpływ nawet na pogodę.
Książka Poczobuta dzieli się na trzy części. Pierwsza "Baćka. Twórca systemu" pokazuje jak lekceważony przez przeciwników i próbowany być wykorzystany przez popleczników niegroźny "wujek ze wsi" manipuluje jednymi i drugimi, sprytnie wykorzystuje media by zrobić show i zostaje pierwszym prezydentem Republiki Białoruś. Nie bez powodu autor nazywa go "politycznym kamikaze", gdyż w drodze po władzę absolutną, Aliaksandr Łukaszenka często stawiał wszystko na jedną kartę i choć kilka razy wydawało się, że przegra, a przeciwnicy później go rozszarpią, to jak widać, złego diabli nie biorą.
Poczobut wspomina również o dzieciństwie Łukaszenki, gdzie można zobaczyć jak kształtowały się niektóre cechy jego osobowości. Najmocniejszy cios uderzający w wolność słowa uderzył w tych, którzy przyszłego, bądź świeżo wybranego prezydenta próbowali ośmieszać. Prezydent "Wyżej od Boga" był w dzieciństwie często wyśmiewany i wyszydzany przez rówieśników, toteż po zdobyciu władzy na wszelakie kpiny pod jego adresem odpowiadał brutalnie.
Druga część mówi jak system Białoruś działa, czyli o trzech głównych czynnikach, które Baćka wykorzystuje: chleb, show i strach. Chlebem jest gospodarka, która w 80% należy do państwa. Gospodarka, która ledwo ciągnie i daje iluzję stabilności. Choć pensje i emerytury są zawsze wypłacane w terminie, to jednak są tak niskie, że statystyczny Białorusin zjada 850 kilogramów ziemniaków. Nie tylko dlatego, że lubiac bulwu Bielarusy. Żywność w sklepach jest o wiele droższa niż w Polsce, Białorusini zarabiają mało, więc zostają ziemniaki lub zakupy w polskich supermarketach.
W białoruskiej telewizji, niemal 24 godziny na dobę leci twarz Łukaszenki robiącego swój show. Każde spotkanie z prezydentem jest tak starannie wyreżyserowane, że mogłoby się postarać o Oskara. Ale Baćka nie ogranicza swojego przestawienia tylko do telewizji. Zamienił Białoruś w jedno wielkie show, w którym jest gościem honorowym, prowadzącym i producentem w jednym. Trzeci czynnik, to strach, którym kontroluje społeczeństwo dzięki rozbudowanemu szpiegującemu, pałującemu, wtrącającemu do więzienia, wyrzucającemu z pracy lub uczelni aparatu represji.
Ostatnia część to "Życie w czasach dyktatury" oczami nauczyciela, biznesmena, emerytki, opozycjonisty, gruzczika i DJ-a. Mogę ich jednak czymś pocieszyć. Ci którzy mieli do czynienia z systemem Windows, wiedzą, że systemy lubią się zawieszać. Czasem zawieszają się, gdy komputer jest zbyt długo włączony, a czasem z powodu różnych błędów i wirusów...
Ostatnio zmieniony 27 mar 2014, 23:11 przez Edward Horsztyński, łącznie zmieniany 1 raz.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
Zacznę od ważnego pytania.
Co to za dziwne słowo (jak się to czyta?), dość często powtarzane w tekście, a zdające się nie mieć wiele z nim wspólnego.
Widząc w tytule zapowiedź recenzji książki, ochoczo zabrałem się do czytania. Zobaczę - pomyślałem - co to za arcydzieło chcesz mi przybliżyć, może się zainteresuję bliżej i zdecyduję przeczytać w całości. No i muszę przyznać - po takiej recenzji, absolutnie nie wezmę tej książki do ręki. Zrobiłeś panu Poczobutowi niedźwiedzią przysługę.
Recenzja, moim zdaniem, powinna być rzeczowym omówieniem walorów literackich utworu, zapowiedzieć jej zawartość merytoryczną, nie stając się jednak streszczeniem, zachęcić ewentualnego czytelnika do sięgnięcia poń nawet na najwyższą półkę. Twoja recenzja tymczasem, napisana wyjątkowo niedbale, jakbyś zupełnie lekceważył czytelników, nieskorygowana przed rzuceniem do druku, w końcu streszczająca zawartość i sprowadzona do roli paszkwilu na Łukaszenkę, którego imię, zapewne niegodne poprawnej pisowni, również napisałeś z błędem.

Co to za dziwne słowo (jak się to czyta?), dość często powtarzane w tekście, a zdające się nie mieć wiele z nim wspólnego.
A teraz ad rem!Edward Horsztyński pisze:„
Widząc w tytule zapowiedź recenzji książki, ochoczo zabrałem się do czytania. Zobaczę - pomyślałem - co to za arcydzieło chcesz mi przybliżyć, może się zainteresuję bliżej i zdecyduję przeczytać w całości. No i muszę przyznać - po takiej recenzji, absolutnie nie wezmę tej książki do ręki. Zrobiłeś panu Poczobutowi niedźwiedzią przysługę.
Recenzja, moim zdaniem, powinna być rzeczowym omówieniem walorów literackich utworu, zapowiedzieć jej zawartość merytoryczną, nie stając się jednak streszczeniem, zachęcić ewentualnego czytelnika do sięgnięcia poń nawet na najwyższą półkę. Twoja recenzja tymczasem, napisana wyjątkowo niedbale, jakbyś zupełnie lekceważył czytelników, nieskorygowana przed rzuceniem do druku, w końcu streszczająca zawartość i sprowadzona do roli paszkwilu na Łukaszenkę, którego imię, zapewne niegodne poprawnej pisowni, również napisałeś z błędem.
Wybacz, pomimo szczerych chęci, kolejny już raz nie jestem w stanie pozytywnie skomentować twojego utworu. Na pociechę mogę zaproponowaćEdward Horsztyński pisze:Alliaksandr



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:03
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
Tu powinny być ". Nie mam pojęcia czemu tak to tu wygląda.skaranie boskie pisze:Zacznę od ważnego pytania.
Co to za dziwne słowo (jak się to czyta?), dość często powtarzane w tekście, a zdające się nie mieć wiele z nim wspólnego.Edward Horsztyński pisze:„
Aj tam, jedynie o jedynie o jedno "l" za dużo, więc to po prostu zwykła literówka ;pskaranie boskie pisze: którego imię, zapewne niegodne poprawnej pisowni, również napisałeś z błędem.Edward Horsztyński pisze:Alliaksandr
A żadnego streszczenia tu nie ma, tylko przedstawienie rozdziałów. Tak jak mnie na studiach uczyli. Co do reszty kłócić się nie będę. Kogo innego zachęciło

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
Z tym cudzysłowem, to mogło tak wyjść, jeśli kopiowałeś tekst z innego kodowania i nie tego się czepiam, tylko faktu, że nie czytasz tekstu przed kliknięciem w "wyślij". Moim zdaniem tekst naszpikowany choćby literówkami źle świadczy o jego autorze, sprawia bowiem wrażenie, że ten jest niechlujny i nie bardzo wysokiego mniemania o czytelnikach. Ale mogę się mylić.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 77
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:03
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
ZAWSZE czytam. I to nie raz i nie siedem. Ale jakieś sprytne małe skurwysyny zawsze się przedemną ukryją.tylko faktu, że nie czytasz tekstu przed kliknięciem w "wyślij"
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
One się nazywają chochliki, Edwardzie.Edward Horsztyński pisze:sprytne małe skurwysyny
Zdrowie chochlików!



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Państwo to JA! - recenzja książki "System Białoruś"
Ja być może sięgnę po tę książkę, podoba mi się to streszczenie-recenzja. Na pewno gabarytowo - jest w porządku. Przynajmniej wiem o czym będę czytał.

