02.04. 2005

[Fałszerz komunikatów]

umarł zostawiając ciszę
ponakłuwaną szeptami modlitwy

zanim ktoś z premedytacją strącił
świeży chleb powszedni

tak sprawnie
w liczbie złączonych palców u rąk
po nie swoim świecie wędrowaliśmy

[Ewa Włodek]

Epitafium swego rodzaju? To pomilczeć wypada...

Pozdrawiam serdecznie
Ewa

[Fałszerz komunikatów]

Masz rację:) To stary wiersz. W ostatnich minutach ile sił poprawiany
A brzmiał on tak

02.04. 2005

umierał stopniowo
wraz z ciszą

skoczyło ciśnienie w otchłań
cisza na górze została
ponakłuwana szeptami modlitwy

na wysokości chleb powszedni
strąci ktoś
kto wpierw zadrze nos
i tyłek wypnie

za pomocą przenośni
w liczbie złączonych palców u rąk
po nie swoim świecie wędrowaliśmy

[EwaMagda]

Tytuł wyjaśnia, o kim jest Twój wiersz.
Druga wersja jest dojrzalsza i bardziej mi się podoba.

Pozdrawiam

[Fałszerz komunikatów]

Druga poprawiona?

[EwaMagda]

Mam na myśli drugą, zamieszczoną, jako pierwsza

[Fałszerz komunikatów]

Proszę, dla Pani;)

[EwaMagda]

[Napoleon North]

Ciekawy kawałek

[Fałszerz komunikatów]

Miło mi