powieści piastowskie

[skaranie boskie]

Może jestem trochę niedzisiejszy, ale od lat z upodobaniem powracam do cyklu powieści piastowskich Karola Bunscha. Nie wiem, kto dziś pamięta tego autora i jego prace. A jest co pamiętać. To cykl kilkunastu tomów, w wyjątkowo przystępny sposób, świetną fabułą opowiadający o początkach naszej państwowości, o wzlotach i upadkach państwa piastowskiego, począwszy od Wielkiego Mieszka a na równie wielkim Kazimierzu kończąc. Właściwie Kazimierz Wielki jawi się w ostatnim tomie ledwie synem królewskim, a jej bohaterem (wcale nie głównym) jest Władysław zjednoczyciel Łokietek. Przez wszystkie tomy przewijają się kolejno postaci tyleż fikcyjne, co mogące rzeczywiście istnieć. Lektura rzeczonego cyklu to doskonała lekcja naszej historii, którą polecam każdemu, niezależnie od jego zapatrywań politycznych, wiary i wiedzy.

[411]

Nie wiem, kto dziś pamięta tego autora i jego prace. A jest co pamiętać.

Ja.
Ale, przyznaje, dzieki mojej mamie - ukochany jej autor, zaczytywala sie nocami i dotad cieplo wspomina, choc juz ciezko jej czytac.
Osobiscie nie czytalam, a chyba powinnam - jak widac.

Może jestem trochę niedzisiejszy /.../

No widzisz, to jest nas juz dwoje - ja za kazdym razem z dzika radoscia chwytam Rodziewiczówne.

[Patka]

Niestety muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o tym autorze i jego dziełach. Ale brzmi interesująco, może uda mi się zdobyć ten cykl w bibliotece.

[Alek Osiński]

Czytałem jak byłem w podstawówce. Teraz już wprawdzie nic nie pamiętam, ale wtedy mnie wciągnęło i to na fest:)

[Lucile]

Jedna z półek w mojej bibliotece przeznaczona jest na książki Karola Bunscha. Stoi ich sobie z pięć i wcale nie są pokryte kurzem. Korzysta z nich - ku mojej radości - najmłodsze pokolenie. W końcu, ten literacko uzdolniony prawnik, doskonale znający naszą historię, to przecież "krajan - krakauer", jak to za czasów Franza Josepha mówiono.

[eka]

Pisał je w czasie wojny, sam niejako sobie dając nadzieję.
Cykl piastowski, moja wczesnoszkolna fascynacja, która mocno zaważyła na widzeniu przeszłości.
Wielki talent!