Wychodzi na to, że znów coś tam sobie sam ubzdurałem...skaranie boskie pisze:Wersja pierwsza to raczej utwór sonetopodobny, sonet bowiem ma swój układ rytmiczny i podział na strofy.
Co powiesz w takim razie choćby na tego rodzaju tłumaczenia Szekspira wspomnianego Słomczyńskiego?
Sonet XVIII
Czy mam przyrównać cię do dnia letniego?
Jesteś piękniejszy i bardziej łagodny.
Wiatr strząsa płatki pąka majowego
I zbyt jest krótki lata czas pogodny.
Czasem żar zbytni w oku słońca błyszczy
Lub chowa ono złote lico w chmury;
Wszystko, co piękne, swoje piękno niszczy
Przypadkiem albo zmiennością Natury.
Nie zwiędnie jednak, ginąc w zapomnieniu,
Twe wieczne lato, a twe piękno czyste
Przetrwa. Nie będziesz błądził w Śmierci cieniu;
Żyj tu, wpleciony w strofy wiekuiste.
- Póki ma ludzkość wzrok, a w piersi tchnienie,
Będzie żył wiersz ten, a w nim twe istnienie.