Menel song

[Gloinnen]

Siedzą pod sklepem durne chuje,
żaden od rana nie próżnuje.

Ciągną wisienkę w cieniu drzewa,
pod czachą rozum się przegrzewa,
bo mają, kurwa, zgryz nie lada,
który – wiadomo – zwie się BABA.

Jeden – Literat – z łaski bożej,
chciałby poruchać, lecz nie może.
Musi pozostać niewyżyty,
bo ma zbyt małe gabaryty.

Drugiemu sprzyjał los, mamona,
ale go wreszcie własna żona
(była to dla niej wielka gratka)
- puściła kantem w samych gatkach.

Trzeci skoliozą straszy fiuta,
tylko więc w gębie wielka buta,
a gdy przychodzi co do czego,
nie liczcie, dziołchy, na Krzywego.

Tanim fermentem kipi głowa,
puszy się wena śmietnikowa.
Idee grzęzną w myślopląsach.
- Z kogo tu dziś się ponatrząsać?

Każdemu mózg się z lekka pali,
bo w internetach wyczytali
historię pewnej smutnej pani,
co wszystkich chłopów ma za drani.

Menelom rezon w piętkę goni.
Jak ona śmiała! Hej, do broni!
Coś z tą zniewagą zrobic trzeba!.
Kutasy w górę! Ups... Cóż, niefart.

Długo ględzili nad flaszkami,
chcąc sobie ulżyć kosztem tanim.
Niech ma za swoje, stara dupa,
skoro – jak wszystkie inne – głupia.

Niedopieszczeni przez ród żeński,
muszą wyrzygać swoje klęski.
Rynsztokiem w sieć popłynął odwet,
odbił się czkawką i mamrotem.

Wiadomo – komu brakło werwy,
musi jęzorem mleć bez przerwy
i z miękkiej pały pośmiewisko
nadrobić gadką. Ot i wszystko.

Przesłanie bajki? Już gotowe:
niech żyją scenki rodzajowe!



____________________
Glo.

[januszek]

Oj dobrze
przesolone
a zamiast:

Przesłanie bajki? Już gotowe:
niech żyją scenki rodzajowe!

nie-ch[-]ujność spić się tanim kosztem
winne Łacin-ciny bo są droższe.


[-] -> to czkawka

[Gloinnen]

[coobus]

Lekkość, satyra, zamiast szczypty przypraw kieliszek tabasco - łzy lecą, wypala wnętrzności, ale smakuje.
Dzięki Glo, za tę chwilę wytchnienia od powagi i malkontenctwa

[EwaMagda]

Glo, czasami się wkurwiam - na kłamstwo, chamstwo i góralską muzykę - jednak częściej się śmieję, ale tak, jak uśmiałam się przy czytaniu menel songu ) O, matko kochana!

[lczerwosz]

No Glo, nie wiem, czy nie przegięłaś. Teraz się zacznie walka płciowa na 8-piętrze. Jak menele staną do boju.
Walka na wiersze i na prozę!

[skaranie boskie]

No proszę!
Wojna dwóch klubów wkracza w stan rymowany.
Tym razem górą Klub Solidarności Jajników.
Wierszyk zajefajny. Mam nadzieję, że nasz Zdzichu nie obrazi się w imieniu swoich bohaterów, no bo ewidentnie o nich tu piszesz. W końcu to on pierwszy wtargał na Ósme piętro "pisanie o pisaniu".
Przyślę go tutaj, niech poczyta, bo on chyba nie zagląda do wierszy.
Jestem pod wrażeniem, Glo.

[januszek]

Wojna dwóch klubów wkracza w stan rymowany.
Tym razem górą Klub Solidarności Jajników.

a ten drugi?

[skaranie boskie]

Wojna dwóch klubów wkracza w stan rymowany.
Tym razem górą Klub Solidarności Jajników.

a ten drugi?

Odsyłam do źródeł...

[EwaMagda]

Tu, źródło... tu źródło... mam nadzieję, że mnie słyszysz, Januszku... ten drugi, to - Klub Solidarności Plemników

Dobranoc