od świtu ruchoma maź
płynie ulicami
nikt nie dostrzega przybłędy
szpilki kłują dotkliwie
w asfalcie łatwiej
wystukać własne ego
aferzyści nie babrają
obcasów w szarej substancji
mają precyzyjne widzenie
zawieszeni w domysłach
linczują wzrokiem
oblicze pulsującej masy
tłum rodzi fobię
nie lubię gdy po chodniku
pełzają pijane mrówki
i dlaczego ktoś
rozdrapuje źrenice
Z lotu nietoperza
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Z lotu nietoperza
Ostatnio zmieniony 07 maja 2014, 20:33 przez Gajka, łącznie zmieniany 5 razy.
- Dorota Karin
- Posty: 487
- Rejestracja: 11 wrz 2013, 18:00
- Lokalizacja: Łódź
Re: Z lotu nietoperza
,,o zmroku ruchoma maź
płynie tłumem ulicami" - ,,tłumem" jest zbyteczne.
,,zmierzch uzdrawia wszystko
ludzie jakby mniejsi
chyłkiem doganiają własne cienie" - z tego fragmentu bym zrezygnowała, kłóci się trochę z kolejnym o ciemności i fobiach, a i cieni raczej nie ma o zmierzchu.
Puenta może nie od słowa ..tylko", bo raczej nie wiążę się składniowo z fragmentem wyżej i nie w czasie przeszłym.
Interesujący teks, chociaż w tej formie trochę przegadany. Pozdrawiam

płynie tłumem ulicami" - ,,tłumem" jest zbyteczne.
,,zmierzch uzdrawia wszystko
ludzie jakby mniejsi
chyłkiem doganiają własne cienie" - z tego fragmentu bym zrezygnowała, kłóci się trochę z kolejnym o ciemności i fobiach, a i cieni raczej nie ma o zmierzchu.
Puenta może nie od słowa ..tylko", bo raczej nie wiążę się składniowo z fragmentem wyżej i nie w czasie przeszłym.
Interesujący teks, chociaż w tej formie trochę przegadany. Pozdrawiam


-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Z lotu nietoperza
Napoleon North pisze:Ave
Piękne![]()
Dzięki bardzo

Dodano -- 07 maja 2014, 18:26 --
Dorotko dzięki za podpowiedź -usunęłam w drugim wersie i pozmieniałam:)Dorota Karin pisze:,,o zmroku ruchoma maź
płynie tłumem ulicami" - ,,tłumem" jest zbyteczne.
,,zmierzch uzdrawia wszystko
ludzie jakby mniejsi
chyłkiem doganiają własne cienie" - z tego fragmentu bym zrezygnowała, kłóci się trochę z kolejnym o ciemności i fobiach, a i cieni raczej nie ma o zmierzchu.
Puenta może nie od słowa ..tylko", bo raczej nie wiążę się składniowo z fragmentem wyżej i nie w czasie przeszłym.
Interesujący teks, chociaż w tej formie trochę przegadany. Pozdrawiam![]()
Dzięki Doris


-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Z lotu nietoperza
Nie ma wersji sprzed poprawki, tak na marginesie,a szkoda - porównałbym sobie.
A co do wiersza - bardzo ciekawy. Już pomijam, że " w mojej obronie"
Też czuję się tą mazią i z tą mazią płynąć wolę.
Zaciekawiło mnie też, dlaczego o zmroku się rzecz dzieje. Wszak zjawisko piętnowania "mas" - mówiąc bardzo ogólnie - jest "24-godzinne". Czy zmrok jest dosłownie, czy w przenośni - bo pasuje jak każda "mroczna chwila"?
Jeśli dosłownie, to trochę spłyca znaczenie przekazu, bo to, o czym piszesz jest całodobowe.
Jeśli w przenośni... w sumie i tak bym wolał bez "zmroku". Byłoby bardziej prawdziwie i namacalnie. Ale to już kwestia upodobań osobistych.
Ogólnie, bardzo dobry wiersz.
A co do wiersza - bardzo ciekawy. Już pomijam, że " w mojej obronie"

Też czuję się tą mazią i z tą mazią płynąć wolę.
Zaciekawiło mnie też, dlaczego o zmroku się rzecz dzieje. Wszak zjawisko piętnowania "mas" - mówiąc bardzo ogólnie - jest "24-godzinne". Czy zmrok jest dosłownie, czy w przenośni - bo pasuje jak każda "mroczna chwila"?
Jeśli dosłownie, to trochę spłyca znaczenie przekazu, bo to, o czym piszesz jest całodobowe.
Jeśli w przenośni... w sumie i tak bym wolał bez "zmroku". Byłoby bardziej prawdziwie i namacalnie. Ale to już kwestia upodobań osobistych.
Ogólnie, bardzo dobry wiersz.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Z lotu nietoperza
Dzięki Sede w innej wersji było --'od świtu' i tak poprawiłam - cenna uwagaSede Vacante pisze:Nie ma wersji sprzed poprawki, tak na marginesie,a szkoda - porównałbym sobie.
A co do wiersza - bardzo ciekawy. Już pomijam, że " w mojej obronie"
Też czuję się tą mazią i z tą mazią płynąć wolę.
Zaciekawiło mnie też, dlaczego o zmroku się rzecz dzieje. Wszak zjawisko piętnowania "mas" - mówiąc bardzo ogólnie - jest "24-godzinne". Czy zmrok jest dosłownie, czy w przenośni - bo pasuje jak każda "mroczna chwila"?
Jeśli dosłownie, to trochę spłyca znaczenie przekazu, bo to, o czym piszesz jest całodobowe.
Jeśli w przenośni... w sumie i tak bym wolał bez "zmroku". Byłoby bardziej prawdziwie i namacalnie. Ale to już kwestia upodobań osobistych.
Ogólnie, bardzo dobry wiersz.

Ostatnią strofkę też trochę zmieniłam

Dzięki

