akapit

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
emcek
Posty: 337
Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51

akapit

#1 Post autor: emcek » 14 maja 2014, 12:35

spacer-lubawakasc582oc584ce-zachc3b3d-drzewa-013.jpg
i ja proszę o wiarę której nie zrozumiem
niech przyjdzie boso przez sień zajrzy
jak zapłakana dziewczyna która straciła chłopaka

potem zrozumie w majestatycznym locie sokoła i chmur
które przynoszą tyle samo deszczu co słońca
kłos żyta ugiętego pod ciężarem przyszłego chleba

zebrane okruchy rozrzucę sam
jak wróbel co zebrał bochenek
w pewnej bajce aby dostać się wreszcie
do nieba
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2014, 17:45 przez emcek, łącznie zmieniany 1 raz.

Napoleon North

Re: akapit

#2 Post autor: Napoleon North » 14 maja 2014, 12:40

Ave

do nieba

ostatni płacz na tym dołku
pełnym niedorzecznych myśli
skatowanym szyderczym uśmiechem

Ps: Dobry wiersz ? Sam nie wiem nie znam się ;)

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: akapit

#3 Post autor: anastazja » 14 maja 2014, 13:08

emcek pisze:jak ten wróbel co zebrał bochenek
w pewnej bajce aby dostać się wreszcie
do nieba
Nie znam tej bajki, ale już mi się podoba - puenta oczywiście.

Pozdrawiam :)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: akapit

#4 Post autor: em_ » 15 maja 2014, 11:05

Czytałam kilka Twoich wierszy, myślę, że ten jest najlepszy;
bardzo spokojny, daje się wyczuć i smutek i pogodzenie.
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: akapit

#5 Post autor: eka » 15 maja 2014, 15:39

i ja proszę o wiarę której nie zrozumiem
niech przyjdzie boso przez sień zajrzy
jak zapłakana dziewczyna która straciła chłopaka

potem zrozumie w majestatycznym locie sokoła i chmur
które przynoszą tyle samo deszczu co słońca
kłos żyta ugiętego pod ciężarem przyszłego chleba

zebrane okruchy rozrzucę sam
jak wróbel co zebrał bochenek
w pewnej bajce aby dostać się wreszcie
do nieba



Wiersz piękniejszy od załącznika, chociaż taki pejzaż zawsze mnie zasysa i trudno odpuszcza. :)

Emcek, kiedy w wersach są przemawiające do mnie obrazy, budzące niemal pod progiem słów refleksje, zatrzymuję się nad nimi, drążę. I wracam.

Cóż tu mamy?
1. strofa.
Podmiot liryczny prosi o wiarę, przytomnie dodając, której nie zrozumie. No bo jest przekonany, że objął rzeczywistość swoim rozumem, przyporządkował wszystkie elementy (to widać było już w spacji, czeka na coś, co porwie go swoim nieprzypadkowym pięknem nie do wytłumaczenia.
Będzie dla niego jak zapłakana dziewczyna w progu, cóż... straciła ukochanego, ale właśnie wraca. W tej pięknej personifikacji wiary jest ukryty przekaz: wiara ma znaleźć mnie, a nie ja nią. Prawda?

2. cząstka.
Tu mam zagwozdkę, kto "zrozumie (...) kłos żyta" ? Dziewczyna (wiara) czy peel?
Kontrujesz "nie rozumie" (1. wers) z "potem zrozumie" (4. wers) zatem przypuszczam, że jednak chodzi o alter ego Autora. :myśli:
Pragnienie, nadzieja, że wierząc jednak się rozumie więcej, a konkretnie pojmie sens życia, to wciąż rodzące się ziarno dla przyszłości. Sokół, chmury, deszcz, słońce - elementy natury przestaną być niezależne od podmiotu, od przypadku, dopełnią się.

3. odsłona.
Nie wiem o jakiej bajce mowa, wyrosłam ;) , ale nie on nią tu chodzi. Dla mnie trzecia strofa jest potwierdzeniem pragnienia wiary, nawet jej okruszki, malutkie cząstki sensu pozwolą na bycie szczęśliwym już tutaj, na Ziemi.
----------------------------------------------------------
Tak mi się "zrozumiało", za błędy z góry przepraszam.
:kofe:

Dodano -- 15 maja 2014, 16:02 --

Zapomniałam dodać - akapit - jakże trafny tytuł.
Od akapitu, czyli od nowej myśli, wątku, tezy.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Re: akapit

#6 Post autor: Nula.Mychaan » 19 cze 2014, 11:28

Emcek jak widać bardzo mnie zaciekawiłeś swoimi wierszami i ten wiersz tez bardzo mi sie podoba. :bravo:

Mam wrażenie że piszesz o kryzysie tożsamości peela i wartości życiowych.
Lot sokoła kojarzy mi się z wolnością, a to że przynosi tyle samo deszczu co słońca odbieram, że ta wolność wg peela jest przereklamowana.
Bardzo gorzki jest obraz- ten chleb kojarzę nie tyle z dobrobytem, co by się pierwsze nasuwało, ale ze szczęściem, które tak naprawdę jest nieosiągalne. Tytuł sugerował by mi, że to nowy etap życia peela.
Nie wiem czy nie zapędziłam się w interpretacji, ale tak go właśnie czytam :)

Pozdrawiam
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”