Tym którzy wiedzą lepiej.
*
"Przyszła 'baba' do dentysty"
Mając powód oczywisty,
Przyszła 'baba' do dentysty

Siadłszy w fotel tam wygodnie
Zdjęła figi, przedtem spodnie
Zanim zaczął on monolog:
/- "Piętro niżej ginekolog"/
Bez fraz wstępu, bez prologu
Przystąpiła do dialogu:
-"To był bubel pan wybaczy"
- "

- "Na pewno się urwał haczyk"
-"

- "Albo nad zbyt luźna była"
-"

Tak rozmowa się toczyła
W końcu rzekła mu nie skrycie:
-"Był mąż wczoraj na wizycie?"
-(

-"I chyba nie śmierdział groszem?"
-(

-"Więc pan winien lepiej trosze ... !!"
-(

Tu chwyciła go za rękę:
-"Żeby aż tak zepsuć szczękę!!"
-(

-"Reklamację trzeba przyjąć!!!"
-(

-"Tylko najpierw
.
proszę
.
.
.
wyjąć."