Człowiek złożony z tranzystorów, półprzewodnikowy
zachodzi w głowę nad sensem istnienia.
Baterie krzemowo - litowe puchną, przeciążenie
zwala z nóg.
Wprost na ławkę. Nienakarmione na czas gołębie
łypią spode łbów, obrażone ostatecznie odchodzą,
majestatycznie nikną u zbiegu alejek.
Brzęczy – prąd w obwodach coraz większy,
choć paradoksalnie na wyczerpaniu. Człowiek zamiera,
a był tuż - tuż.
Gołębie wracają, ukontentowane rozdziobują plastik.
Bo to lepsze niż nic.
Gruchanie
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: Gruchanie
od / po -> lustrzane odbicie
od / -> człowieka dla gołębia albo to co
/ po -> nim zostanie
od / -> człowieka dla gołębia albo to co
/ po -> nim zostanie
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Gruchanie
Bardzo obrazowy. Masz niesamowita wyobraźnię, metaforyka powala na kolana.
Piękna przerzutnia.
Tylko pogratulować
Piękna przerzutnia.
Tylko pogratulować

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Gruchanie
Nie mogę się pozbyć z balkonu gołębi, ich gruchanie budzi mnie praktycznie każde rano, a tu wiersz. Przyznam się, że nie do końca rozumiem jego przesłanie.
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.