W malinach, porzeczkach
skubaliśmy kromki nieba.
Półotwarty świetlik - woale
wichrzą fiołkiem. Błogo
mieć przez moment najedzone oczy.
Szast-prast, usta wypychasz
zdumieniem - pejzaż po wariacku
przebiera czerwcowe gałgany,
sroży się i łaci jak krasula
na przeciwnym brzegu łąki.
Lato przyjdzie zaraz, potem.
Odpłyniemy wodolotem.
Szef wykręca chmury tłuste.
Pogodynka jest oszustem!
Pod brezentem pleciemy
ze słomek kapelusze,
szukając dziury w całym.
W malinach, porzeczkach
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 03 gru 2013, 13:44
W malinach, porzeczkach
Michalina Gałka-Nosiadek
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: W malinach, porzeczkach
Lato w takich metaforach smakuje nadzwyczajnie. A pejzaż co sroży się jak łaciata krasula - liryczny cymesik. Uśmiecham się do Twojego wiersza, do Ciebie i, podziwiam kunszt zamknięcia lata w wersach, a refleksja o szukaniu dziur w słomkowym kapeluszu pięknie oddaje bezsens zamartwiania się tym, co i tak jest stałym elementem świata.Meltemi pisze:Błogo
mieć przez moment najedzone oczy.
Szast-prast, usta wypychasz
zdumieniem
Lecz latem - wszystko jakby boli mniej.

Sympatyczny, niebanalnie uchwycony czas.

-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: W malinach, porzeczkach
...pora zapomnieć o dziurach i poddać się beztrosce upalnego lata...tym bardziej pod brezentem
świetnie oddany nastrój
świetnie oddany nastrój

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: W malinach, porzeczkach
Bardzo mi sie podoba 
ten fragment mnie zachwycił
mieć przez moment najedzone oczy.
Szast-prast, usta wypychasz
zdumieniem - pejzaż po wariacku
przebiera czerwcowe gałgany,
sroży się i łaci jak krasula
na przeciwnym brzegu łąki.
Meltemi tylko pogratulować takiego wiersza

ten fragment mnie zachwycił

mieć przez moment najedzone oczy.
Szast-prast, usta wypychasz
zdumieniem - pejzaż po wariacku
przebiera czerwcowe gałgany,
sroży się i łaci jak krasula
na przeciwnym brzegu łąki.
Meltemi tylko pogratulować takiego wiersza

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: W malinach, porzeczkach
Ale fajny wiersz, naprawdę robi wrażenie
sympatyczny, ciepły...
oby tak dalej
sympatyczny, ciepły...
oby tak dalej

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: W malinach, porzeczkach
Prostota tej metafory ma niezwykłą moc.Meltemi pisze:skubaliśmy kromki nieba.
A ta wyliczanka dla dorosłych dzieci - ujmuje.Meltemi pisze:Lato przyjdzie zaraz, potem.
Odpłyniemy wodolotem.
Szef wykręca chmury tłuste.
Pogodynka jest oszustem!
Jeszcze raz:

-
- Posty: 97
- Rejestracja: 03 gru 2013, 13:44