Blichtr

[Marcin Sztelak]

W przyrodzie nic nie ginie, najwyżej zmienia stan
skupienia. Ewentualnie posiadania.
Pomijając epizody dobrze wiemy
co, gdzie, jak i kiedy.

Na chwałę rodzaju wciąż szukamy punktu
podparcia. Wszystkie bryły są do ruszenia
– pewnie nieuzasadniony optymizm,
jednak potrzeba matką wynalazków. Zabójczych.

A w tle walka o przetrwanie gatunku,
pokątnie zwana dziecioróbstwem.
Na pohybel przepowiedniom bliskiego końca,
jeśli nawet to z całą celebrą.

Fajerwerki jakich świat
już nie zobaczy.

[Nula.Mychaan]

Na pohybel przepowiednią bliskiego końca,

przepowiednią- odbieram jak literówkę, nie powinno być na pohybel przepowiedni, lub przepowiedniom?
Nie jestem filologiem, ale jakoś mi zgrzytnęło
Jednak to nie ma wpływu na mój odbiór Twojego wiersza,
który jest intrygujący niebanalny i dla mnie tak zwyczajnie piękny

[januszek]

wiedza
władza
'wyuzdanie'
i wypadek [- III światowej?]

Na pohybel przepowiednią bliskiego końca,

a może zabrakło - "z"

Na pohybel z przepowiednią -> Na szubienicę z nią!

przepowiednią- odbieram jak literówkę, nie powinno być na pohybel przepowiedni, lub przepowiedniom?

Na pohybel przepowiedniom -> Niech je szlag trafi!

[eka]

Jak zwykle bardzo dobrze poprowadzony wiersz, ale tytuł mi zgrzyta, nie zbiera sensów.

Na chwałę rodzaju wciąż szukamy punktu
podparcia. Wszystkie bryły są do ruszenia
– pewnie nieuzasadniony optymizm,
jednak potrzeba matką wynalazków. Zabójczych.

Świetne!