Pokolenie Józefa Tkaczuka

[Fałszerz komunikatów]

przed egzaminem dojrzałości
odrabiało lekcje na murach

zniechęcone nauczycielami
wywoływało jego nazwisko
marząc

by czuwał nad sumiennością
ten który pamiętał o zmianach
butów przed wejściem w dorosłe życie

[eka]

Zdobyłam wiedzę o personaliach tytułowego idola pokolenia.
Próba charakterystyki pokolenia w zwięzły, oryginalny sposób.
Wiem, że orzeczenia łączą się z pierwszym słowem tytułu (pokolenie: odrabiało, wywoływało), ale ta forma narzuca rodzajnik - ono, czyli nijakość. To celowy zabieg zabieg, Autorze?
Dobra, zwieńczająca przesłanie, pointa.
Pozdrawiam.

[Fałszerz komunikatów]

Oczywiście, że celowy, nawet nie o nijakość haseł pokolenia miałem na myśli, a o dziecięce zagubienie.
Dzięki, eka, że wpadłaś i zadałaś sobie tyle trudu, by sięgnąć do innych źródeł w celu zaznajomienia się z biografią bohatera jednego z najsłynniejszych polskich memów

[lczerwosz]

No powiem tak, za moich czasów i z okolicy bliskiej. To był woźny jednej ze szkół na Saskiej Kepie. A pamiętamy go, jak jakiego prezydenta. Sam widziałem wezwania na murach: "Tkaczuk na chrad". Nie wyszło i mamy, co mamy.

[Fałszerz komunikatów]

Oczekiwania okazały się zbyt wielkie w stosunku do ówczesnej sytuacji...Miał nawet swój fikcyjny numer na liście kandydatów na prezydenta:)