Marudki:
1 - Poprosi siostrę, żeby
jej nauczyła chociaż kilku słów, tych najbardziej potrzebnych. - jej? chyba: ją? Skaranie, co Ty na to?
2 - Praca przy pomidorach też nie była
łatwa. - Łatwa? a może raczej: lekka? Nie ma tu przecież żadnej filozofii poza koniecznym odczekaniem do czasu, gdy woda się nagrzeje. Natomiast jej dźwiganie, czy przelewanie może być ciężką pracą fizyczną.
I zazgrzytał mi
bonus. Nie jestem pewna, czy te dziewczyny znały takie słowo, czy istniało w ówczesnej polszczyźnie. Może coś takiego: To ci i dołozo grosa. Albo: To dostanies wincy.
Możliwe, że się mylę i ktoś wyprowadzi mnie z błędu.
Uwagi
przedpiszców 
o gatunku są ciekawe. Narracja i dialogi do tej pory są bez zarzutu, ale istotnie całość na razie przypomina relację, nie powieść.
Trzymam kciuki za CDN
