Już nie wracamy, kochanie.
Drogi kurczą się tuż pod twoimi drzwiami,
nieufnie przekręcasz klucz.
Światło gaśnie zdmuchnięte szeptem,
lecz cóż – brakuje ust w ciemności,
która lgnie do nóg. Spętanych,
więc nie mówię dobranoc, sama wiesz,
sen boli tylko odrobinę mniej.
A właściwie tak samo.
Tak, już odchodzę, kochanie.
Jednokierunkowość
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 14 lip 2014, 12:32
- Kontakt:
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Jednokierunkowość
Jest w tym wierszu tajemnica, ciemność.
Pozdrawiam,
A.
Pozdrawiam,
A.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Jednokierunkowość
Są dwa bardzo dobre wyimki: drogi kurczą się tuż pod twoimi drzwiami oraz [ciemność], która lgnie do nóg.
Pozostałe, zwłaszcza nasilona dedykacja, sprowadzają nawet te obiecujące wersy do odpustowego poziomu.
Pozostałe, zwłaszcza nasilona dedykacja, sprowadzają nawet te obiecujące wersy do odpustowego poziomu.