Groundhog Day
Groundhog Day
Tekst czasowo usunięty za wiedzą administracji.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2012, 2:49 przez Arti, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Groundhog Day
Miniatura a ja bym poskracał, najchętniej wyrzucił piłem myślę też nad zastąpieniem wyrazu jakimś omówieniem. I na pewno usunąłbym zabić.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Groundhog Day
Bardzo trudno jest powstawać z upadku. Bardzo trudno jest zaczynać wszystko od nowa. Towarzyszy temu niepewność, lęk, wątpliwości... Odnoszę takie wrażenie, jakby Twój peel miał za sobą tyle trudnych doświadczeń, że każde kolejne wyzwanie jest zadaniem ponad jego siły. Boi się kolejnej porażki. Zresztą - może nie każde kolejne. Może właśnie to konkretne, które opisujesz?
Wiem coś o spadaniu ze szczytu na dno.
I o tym przeświadczeniu, że jednak to nie jest jeszcze koniec drogi. Choć nieraz ten moment "ożywania", odradzania się jest cholernie bolesny.
Można buntować się przeciwko przymusowi, by kochać od początku. Ale wynika to, według mnie z tego, że peel bardzo chciałby mieć na wszystko wpływ, chciałby mieć pod kontrolą siebie, swoje życie, innych ludzi, własne przeznaczenie... Trudno mu pogodzić się tak naprawdę z tym, że pewne sprawy płyną swoim biegiem, nie można ich sobie podporządkować. Trzeba im zaufać i szukać w sobie samym odpowiedzi na to, czemu dzieje się tak a nie inaczej, i jak to można wykorzystać.
Glo.
PS.
Ja bym niczego nie zmieniała w wierszu.
Wiem coś o spadaniu ze szczytu na dno.
I o tym przeświadczeniu, że jednak to nie jest jeszcze koniec drogi. Choć nieraz ten moment "ożywania", odradzania się jest cholernie bolesny.
Można buntować się przeciwko przymusowi, by kochać od początku. Ale wynika to, według mnie z tego, że peel bardzo chciałby mieć na wszystko wpływ, chciałby mieć pod kontrolą siebie, swoje życie, innych ludzi, własne przeznaczenie... Trudno mu pogodzić się tak naprawdę z tym, że pewne sprawy płyną swoim biegiem, nie można ich sobie podporządkować. Trzeba im zaufać i szukać w sobie samym odpowiedzi na to, czemu dzieje się tak a nie inaczej, i jak to można wykorzystać.
Glo.
PS.
Ja bym niczego nie zmieniała w wierszu.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Groundhog Day
Ładnie, niby miniatura ale czyta mi się wręcz bez końca, w kółko jak dzień (w dzień) Świstaka:
nie napiszę już nic
oprócz tego że nienawidzę
kochać od początku
do wczoraj z bogami -
mogli mnie opuścić
ożyję
nie napiszę już nic
oprócz tego że nienawidzę
kochać od początku
nie napiszę już nic
oprócz tego że nienawidzę
kochać od początku
do wczoraj z bogami -
mogli mnie opuścić
ożyję
nie napiszę już nic
oprócz tego że nienawidzę
kochać od początku
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Groundhog Day
Na świstaka to ja zawsze dam się skusić. 
Możesz mnie zabić, ale też bym nie zmieniała.

Możesz mnie zabić, ale też bym nie zmieniała.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Groundhog Day
Nowa miłość, nowe nadzieje, nowe szanse, ale też nowy trud, nowe poświęcenie ale... Pamięć dawna...
coś w tym jest...
Pozdrawiam
coś w tym jest...
Pozdrawiam