W
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
W
jest nas piętnastu
pięć filipinek dziesięć koktajli
dwadzieścia trzy ręce
dwadzieścia siedem nóg
dwadzieścioro pięcioro oczu
nie wiem ile nas jest
czyśćcowe ciemności nie pozwalają policzyć
potępieńcze jęki i wrzaski mnożą liczbę jeszcze żywych i już wolnych
nie przebiją ceglanego nieba
jest nas coraz mniej
ubywa faktów przybywa mitów
albo odwrotnie
a my po kolei
pięć filipinek dziesięć koktajli
dwadzieścia trzy ręce
dwadzieścia siedem nóg
dwadzieścioro pięcioro oczu
nie wiem ile nas jest
czyśćcowe ciemności nie pozwalają policzyć
potępieńcze jęki i wrzaski mnożą liczbę jeszcze żywych i już wolnych
nie przebiją ceglanego nieba
jest nas coraz mniej
ubywa faktów przybywa mitów
albo odwrotnie
a my po kolei
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: W
Pięknie, że odważyłaś się na ten temat. Teraz.
Był taki czas, że kombatantów przybywało. Można to było traktować pozytywnie, coraz więcej ujawniało się, nie bało. Ale i negatywnie, przyklejali się do historii, jak do okrętu.
No czas biegnie, fizycznie okaże się niemożliwe zobaczyć powstańca, jak w czyśćcu, czy innym kontenerze na bohaterów.
A tak poza tym. Świetne, skrótowe, nawet tytuł. Wystarczy W. Gratuluję.
Był taki czas, że kombatantów przybywało. Można to było traktować pozytywnie, coraz więcej ujawniało się, nie bało. Ale i negatywnie, przyklejali się do historii, jak do okrętu.
No czas biegnie, fizycznie okaże się niemożliwe zobaczyć powstańca, jak w czyśćcu, czy innym kontenerze na bohaterów.
Tu jednak kompozycyjnie się to rozsadza, liczby się mnożą niefortunnie. Wiem, że okaleczenia. Może za dużo o jedną linijkę. Tak myślę, bo i tak wiadomo, co znaczy.Ewa Włodek pisze:jest nas piętnastu
pięć filipinek dziesięć koktajli
dwadzieścia trzy ręce
dwadzieścia siedem nóg
dwadzieścioro pięcioro oczu
A tak poza tym. Świetne, skrótowe, nawet tytuł. Wystarczy W. Gratuluję.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: W
ano, Januszku, czas zatarł ślad...januszek pisze: https://www.youtube.com/watch?v=vq0HmcgP4WA


powiem Leszku tak - właśnie teraz się odważyłam, zresztą nie pierwszy raz, jakiś czas temu tez sobie pozwoliłam na własne podejście do tematu i ten wiersz jest gdzieś na forum, chyba pod tytułem "Kilka godzin pod ostrzałem". Czasem nie uskarżam się na brak odwagi...lczerwosz pisze: Pięknie, że odważyłaś się na ten temat. Teraz.
Sądzisz? Bo ja właśnie specjalnie "namnożyłam" Tych liczb, w kontraście do piętnastu z pięcioma filipinkami i dziesięcioma flaszkami z benzyną. Ale - zastanowię się nad Twoją sugestią...lczerwosz pisze: Ewa Włodek pisze:
jest nas piętnastu
pięć filipinek dziesięć koktajli
dwadzieścia trzy ręce
dwadzieścia siedem nóg
dwadzieścioro pięcioro oczu
Tu jednak kompozycyjnie się to rozsadza, liczby się mnożą niefortunnie.


ooo, i to jest dla mnie bardzo ważne...em_ pisze: na mnie zrobił wrażenie.



Drodzy Państwo, bardzo się cieszę, że wstąpiliście, pobyliście chwile i powiedzieliście dobre i mądre słowa, tym bardziej, że temat - kontrowersyjny i niełatwy. Nie tylko ze względu na kwestie warsztatowe, ale i "ideologiczne" ze ka rzeknę...
Samo dobre Wam posyłam...
Ewa
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: W
Gdzie są 'kwiaty' z tamtych lat?Ewa Włodek pisze:ano, Januszku, czas zatarł ślad...
>> Przez prawie pół wieku zawyżano straty Powstania Warszawskiego do 250 tys., a nawet do 280 tys. ludzi, podczas gdy wynosiły one 150 tys. Jak do tego doszło i w jakim celu to robiono? Już w 1945 r. w obiektach pohitlerowskiego KL Warschau zorganizowano obóz pracy NKWD, który był miejscem izolacji i eksterminacji żołnierzy AK i polskiej inteligencji, sprzeciwiających się sowietyzacji Polski. Z tej przyczyny badania nad KL Warschau zostały przerwane, bowiem ich kontynuowanie ujawniałoby niejako automatycznie wymienioną działalność powojennego obozu, a takowej ujawniać nie chciano. Przyjęto więc kierunek stopniowego wyciszania KL Warschau, aż do całkowitego zanegowania jego istnienia. Zaś ofiary tego obozu wliczono do strat Powstania Warszawskiego - około 100 tys., a drugie 100 tys. łączono z gettem, <<
za:
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_123.html
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: W
Odważnie i pięknie! Sama myślałam o takim wierszu, brakło odwagi. Gratulacje Ewuniu
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: W
Januszkujanuszek pisze: Ewa Włodek pisze:
ano, Januszku, czas zatarł ślad...
Gdzie są 'kwiaty' z tamtych lat?
>> Przez prawie pół wieku zawyżano straty Powstania Warszawskiego do 250 tys., a nawet do 280 tys. ludzi, podczas gdy wynosiły one 150 tys. Jak do tego doszło i w jakim celu to robiono? Już w 1945 r. w obiektach pohitlerowskiego KL Warschau zorganizowano obóz pracy NKWD, który był miejscem izolacji i eksterminacji żołnierzy AK i polskiej inteligencji, sprzeciwiających się sowietyzacji Polski. Z tej przyczyny badania nad KL Warschau zostały przerwane, bowiem ich kontynuowanie ujawniałoby niejako automatycznie wymienioną działalność powojennego obozu, a takowej ujawniać nie chciano. Przyjęto więc kierunek stopniowego wyciszania KL Warschau, aż do całkowitego zanegowania jego istnienia. Zaś ofiary tego obozu wliczono do strat Powstania Warszawskiego - około 100 tys., a drugie 100 tys. łączono z gettem, <<
za:
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_123.html
w chwili wybuchu wojny Warszawa liczyła milion mieszkańców, plus-minus sto tysięcy. Jeśli odliczyć (to takie trywialne w tym kontekście) getto z jego powstaniem i likwidacją, Palmiry o inne miejsca straceń Warszawiaków, rozwałki w ruinach getta, transporty do obozów koncentracyjnych i inne inności - to doliczymy się jakichś circa 200 tys. Więc jak odejmiesz od tych wyjściowych 900 tys. - to masz circa 700 tys. mieszkańców, oczywiście z uwzględnieniem tak zwanych naturalnych ruchów ludności, cokolwiek to znaczy). A teraz Powstanie - to walki uliczne i polegli żołnierze, ale też ludność cywilna, która w mieście, przez dwa miesiące ogarniętym wojną bardzo gęściutko ginęła pod gruzami, pod bombami, umierała z ran i chorób (czy wiesz, na ten przykład, ile noworodków urodzonych w piwnicach - umierało? A to też - ludność i liczby w statystykach). No i czas tuż po kapitulacji Powstania - exodus Warszawiaków i gigantyczna śmiertelność z głodu, z wycieńczenia, z zimna, z chorób. Januszku, te 250 tys. ofiar Powstania - to nie jest liczba zawyżona, a - zaniżona i zawsze będzie szacunkowa, bo prawdy nikt się "nie doliczy" (co do enkawudowskiego obozu w Warszawie - to nie tylko Warszawa miała takie obozy, inne miasta - też, jak bym Ci napisała, ile takich punktów było w mikrym w porównaniu z Warszawą, Poznaniem czy Gdańskiem, Krakówku w tamtych czasach, to by Ci włosy dęba stanęły).
Tak, straty Warszawy w czasie wojny - to była hekatomba, i ja, urodzona, zakorzeniona i wychowana w mieście, które takiej ceny nie zapłaciło, za to stało się domem dla wielu, którzy z warszawskiego ówczesnego piekła uciekli - - mam ogromny szacunek dla tych, co je przeżyli i dla tych, którym nie było dane.

ano, Anastazjo, odważam się czasami rzec coś od siebie...anastazja pisze: Odważnie



Kochani, najpiękniej Wam dziękuję za wizytkę, za dany czas i za refleksje...
samo dobre do Was...
Ewa
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: W
Niesamowita ta pierwsza odsłona liczb - suche wyliczenie rodzące przerażający obraz kalectwa, nierówności nie tylko kończyn, oczu, ale i dysproporcji militarnego potencjału.
Bardzo dobry warsztat, przejmujące obrazowanie aż po ostatni kadr.

Bardzo dobry warsztat, przejmujące obrazowanie aż po ostatni kadr.
