sosnowe nici
w drzazgach wymiarów
podróż do końca Edenu
za Styksem po prawo
nic nie smakuje tak soczyście
jak barwa zieleni
w jej oczach tylko żar i pożoga
zastygła farba na włosach
ostatni skrzypek coś zagra
na nerwach amatora
a pies jak to pies
zaszczeka
soczystości życia
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: soczystości życia
Tytuł tak obiecujący, że przy nim La Dolce Vita czy Bękarty wojny to pikusie.
Notabene fonetycznie wywołuje wrażenie rozgryzania dojrzałego, mięsistego owocu typu brzoskwinia. To dodatkowy aspekt znaczeniowy.
Jeszcze pierwsza zwrotka
sosnowe nici
w drzazgach wymiarów
podtrzymywała tę tytułową obietnicę.
A potem (zwłaszcza końcówka) mizeria, co nie dziwi, bo sezon ogórkowy.
Przemieszanie wątków nie takie złe, ale za Styksem w prawo oznacza przewagę plusów życia na grzechami wobec wagi ozyryjskiej.
W tym i późniejszym kontekście
nic nie smakuje tak soczyście
jak barwa zieleni
ma nomen omen świeżość. Wprawdzie umysł notuje nawiązanie do "trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada", ale mimo to dominuje poczucie pełni życia. Asocjacyjna głowa podsuwa pasję życia - gdzie akurat zieleni było niewiele (co zastanawia, bo zieleń przynosi ulgę, czy to w formie barwy, czy absyntu).
Mam przeczucie, że pies pojawia się u ciebie dość często - ale to może być fałszywy podszept mojego mózgu.
Notabene fonetycznie wywołuje wrażenie rozgryzania dojrzałego, mięsistego owocu typu brzoskwinia. To dodatkowy aspekt znaczeniowy.
Jeszcze pierwsza zwrotka
sosnowe nici
w drzazgach wymiarów
podtrzymywała tę tytułową obietnicę.
A potem (zwłaszcza końcówka) mizeria, co nie dziwi, bo sezon ogórkowy.
Przemieszanie wątków nie takie złe, ale za Styksem w prawo oznacza przewagę plusów życia na grzechami wobec wagi ozyryjskiej.
W tym i późniejszym kontekście
nic nie smakuje tak soczyście
jak barwa zieleni
ma nomen omen świeżość. Wprawdzie umysł notuje nawiązanie do "trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada", ale mimo to dominuje poczucie pełni życia. Asocjacyjna głowa podsuwa pasję życia - gdzie akurat zieleni było niewiele (co zastanawia, bo zieleń przynosi ulgę, czy to w formie barwy, czy absyntu).
Mam przeczucie, że pies pojawia się u ciebie dość często - ale to może być fałszywy podszept mojego mózgu.
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: soczystości życia
dałbym lapidarnie 'zielony kolor'. Nie wiem, czy posłużenie się tutaj zmysłem smaku jest najlepszym wyborem. Metaforyka smaku jest ogólnie nadużywana w poezji internetowej. Gdybyśmy postawili na metaforyczną świeżość, moglibyśmy ująć to tak: nic nie brzmi tak soczyście lub nic nie dotyka tak soczyście.Napoleon North pisze:nic nie smakuje tak soczyście
jak barwa zieleni
