Déjà vu
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Déjà vu
Wyszły z kątów tłuste cienie i zaplotły się w różańce.
Czarna woda z hukiem bieży poprzez jary, poprzez szańce…
Na dziedzińcu szubienica. Duch rycerza przezroczysty
Wstrzymał konia tam, gdzie wieża - śle gołębiem czarne listy.
Ptak kołysze się w powietrzu. Nad nim ostry grot jastrzębia:
Pióra sypią się spod chmury, pazur w szyję się zagłębia…
Dźwięk nie klei się do dźwięku, śmiech koszulę szyje światu;
Zatrzeszczała szubienica, słychać lekkie kroki katów...
Czarna woda z hukiem bieży poprzez jary, poprzez szańce…
Na dziedzińcu szubienica. Duch rycerza przezroczysty
Wstrzymał konia tam, gdzie wieża - śle gołębiem czarne listy.
Ptak kołysze się w powietrzu. Nad nim ostry grot jastrzębia:
Pióra sypią się spod chmury, pazur w szyję się zagłębia…
Dźwięk nie klei się do dźwięku, śmiech koszulę szyje światu;
Zatrzeszczała szubienica, słychać lekkie kroki katów...
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Déjà vu
Nie mogę się odnaleźć z tytułem.
Co prawda pasuje on do treści, ale już z formą się gryzie. Może nie tyle sam tytuł, co w połączeniu z treścią właśnie.
Napisałeś wiersz, który, gdyby mu zmienić całkowicie słowa, mógłby opisywać jakąś zabawną scenę, zdarzenie, być tekstem wesołej piosenki.
Tymczasem piszesz o dość ponurych wspomnieniach w innych czasów, jeśli nie powiedzieć wprost - wcieleń.
Mam propozycję.
Spróbuj napisać jeszcze jeden wiersz o tym samym, ale ujmij mu nieco z nienagannej rytmiki, porwij go, rozczochraj tak, jak rozczochrane i rwące się są myśli, które chcesz przekazać.
Niech czytając, czuję, jak mi się jastrzębie szpony wbijają w szyję, niech widzę te sępy czyhające na moje padłe mięso, niech słyszę kroki katów na stopniach szubienicy...
Tak to napisz, a potem ja napiszę naprawdę "gorący" komentarz.
Tymczasem pozostaje chłodne

Co prawda pasuje on do treści, ale już z formą się gryzie. Może nie tyle sam tytuł, co w połączeniu z treścią właśnie.
Napisałeś wiersz, który, gdyby mu zmienić całkowicie słowa, mógłby opisywać jakąś zabawną scenę, zdarzenie, być tekstem wesołej piosenki.
Tymczasem piszesz o dość ponurych wspomnieniach w innych czasów, jeśli nie powiedzieć wprost - wcieleń.
Mam propozycję.
Spróbuj napisać jeszcze jeden wiersz o tym samym, ale ujmij mu nieco z nienagannej rytmiki, porwij go, rozczochraj tak, jak rozczochrane i rwące się są myśli, które chcesz przekazać.
Niech czytając, czuję, jak mi się jastrzębie szpony wbijają w szyję, niech widzę te sępy czyhające na moje padłe mięso, niech słyszę kroki katów na stopniach szubienicy...
Tak to napisz, a potem ja napiszę naprawdę "gorący" komentarz.
Tymczasem pozostaje chłodne



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Déjà vu
no, Ósmy Henryku, powtarzający się koszmar - jak na sen przystało, i rozwiany, ostry obraz miejscami, pozornie niespójny, a jednak...Jak często peel śni ten sen?
W moim guście...
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
W moim guście...
Pozdrawiam serdecznie, Ewa
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Déjà vu
Witaj Skaranie,
wielkie dzięki za piwko - idealne na lato:). I ja Tobie przesyłam z mych mrocznych piwniczek
!
Co do wierszyka - jego forma jest taka a nie rozczochrana, gdyż jest to oktostych - rozczochrać skubańca i pyk! , przestanie być oktostychem. Piszesz: " Niech (...) czuję, jak mi się jastrzębie szpony wbijają w szyję, niech widzę te sępy czyhające na moje padłe mięso, niech słyszę kroki katów na stopniach szubienicy..." To jest do zrobienia, ale ... komentarza wtenczas już mi nie napiszesz - dlatego z czystej sympatii, pozwól, pierwej zetnę kolejną z mych szacownych małżonek, albo napiszę dekret o sodomii... Póki co, pożyj sobie spokojnie
Witaj
Ewo,
pytasz jak często taki koszmarek może nawiedzać peela? - hm.. jak na Henia przystało, dla przyzwoitości powinien od czasu do czasu, w końcu ma on na koncie sporo skoszonych makówek
Pozdrawiam Was
H8
wielkie dzięki za piwko - idealne na lato:). I ja Tobie przesyłam z mych mrocznych piwniczek



Co do wierszyka - jego forma jest taka a nie rozczochrana, gdyż jest to oktostych - rozczochrać skubańca i pyk! , przestanie być oktostychem. Piszesz: " Niech (...) czuję, jak mi się jastrzębie szpony wbijają w szyję, niech widzę te sępy czyhające na moje padłe mięso, niech słyszę kroki katów na stopniach szubienicy..." To jest do zrobienia, ale ... komentarza wtenczas już mi nie napiszesz - dlatego z czystej sympatii, pozwól, pierwej zetnę kolejną z mych szacownych małżonek, albo napiszę dekret o sodomii... Póki co, pożyj sobie spokojnie

Witaj

pytasz jak często taki koszmarek może nawiedzać peela? - hm.. jak na Henia przystało, dla przyzwoitości powinien od czasu do czasu, w końcu ma on na koncie sporo skoszonych makówek

Pozdrawiam Was
H8
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: Déjà vu
Podziwiam wyobraźnięHenryk VIII pisze: Ptak kołysze się w powietrzu. Nad nim ostry grot jastrzębia:
Pióra sypią się spod chmury, pazur w szyję się zagłębia…

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Déjà vu
Witaj Edwardzie - bardzo mi miło, że zechciałeś zajrzeć... Twoje zdrowie! 

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Déjà vu
Mistrz czarnej komedii, no, no, jestem pod wrażeniem przewrotności.Henryk VIII pisze:śmiech koszulę szyje światu;
Zatrzeszczała szubienica, słychać lekkie kroki katów...
Świetnie się czyta.
Pozdrawiam.

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Déjà vu
Czarna opowieść dla nie całkiem małych dzieci, co lubią dreszcze i się straszyćHenryk VIII pisze:...
Dźwięk nie klei się do dźwięku, śmiech koszulę szyje światu;
Zatrzeszczała szubienica, słychać lekkie kroki katów...

serdecznie
iTuiTam
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Déjà vu
Brrr, ale obrazy i to z gatunku rymowanych
masz Henryku wyobraźnię. Pozdrawiam.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Déjà vu
Witaj Eko,
bardzo sympatycznie, że zajrzałaś - za życzliwe słowo stawiam ... czarną
i przesyłam
telepatyczną sową!
Witaj ITuiTam - pewno wiesz, że historyczny Henryk był nie tylko autorem rozmaitych traktatów / np. o czarach czy o sodomii/ , ale i ... poetą. W dzieciństwie czuły, wychowany i kształcony w otoczeniu kobiet - któż wie? , może akurat to skłoniło go do kreślenia lirycznych wersów... " Czarna opowieść" to późniejszy etap życia... Cóż, rozmaite zmiany są wpisane ( w gwiazdach?) w ludzki los. Cieszę się, że zechciałaś zatrzymać się nad wierszem
Jak przystało na czarny charakter , podejmuję Cię w skromnych podwojach czarną
i oczywiście
Witaj Anastazjo - wielce miło mi, że poczytałaś
Z czarnych emotikonów została mi wprawdzie jeno
, ale za to iście królewski gulasz uczyni z niej dla Ciebie mój kuchcik!
Dziękuję Wam wszystkim jednak .... KOLOROWO
Z ukłonami
H8
bardzo sympatycznie, że zajrzałaś - za życzliwe słowo stawiam ... czarną


Witaj ITuiTam - pewno wiesz, że historyczny Henryk był nie tylko autorem rozmaitych traktatów / np. o czarach czy o sodomii/ , ale i ... poetą. W dzieciństwie czuły, wychowany i kształcony w otoczeniu kobiet - któż wie? , może akurat to skłoniło go do kreślenia lirycznych wersów... " Czarna opowieść" to późniejszy etap życia... Cóż, rozmaite zmiany są wpisane ( w gwiazdach?) w ludzki los. Cieszę się, że zechciałaś zatrzymać się nad wierszem



Witaj Anastazjo - wielce miło mi, że poczytałaś


Dziękuję Wam wszystkim jednak .... KOLOROWO

Z ukłonami
H8