Nieokreślony termin ważności

[eka]

To niech peel jak najdalej ode mnie, proszę

[Fałszerz komunikatów]

Peel jest daleko, w mej wyobraźni

[haiker]

Pierwsze dwie to w zasadzie jedna i ta sama myśl - śmierć już się zaczęła. No, w sumie zaczyna kroczyć już od zapłodnienia, a niektórzy twierdzą, że nawet wcześniej, bo DNA jest jako takie wadliwe.


tęskniąc za spełnieniem
o aromacie nikotyny
i świeżego powietrza

Tutaj pozornie przeciwstawne pragnienia, jednak oba dotyczą gazów. O ile początek wiersza związany był z wnętrzem, to tutaj bardzo zewnętrze, które ma tę cechę, że wnika do tego wnętrza, mniej lub bardziej zgodnie z wolą podmiotu wiersza. Oba te czynniki mają paradoksalnie wykluczające się działania - i umożliwiają życie, i je skracają. Najbardziej zabija kwasoród. Przychodzi na myśl Churchil, który palił jak ruski smok i stronił od sportów, a długo żył. (właściwie w Polsce może by nie stronił od sportów, ale wolał bodaj cygara).

W ostatniej nazbyt infantylne wykorzystanie wieloznaczności słowa "kultura", z zaznaczoną zazdrością ku prostocie jako antidotum na śmierć.

[Fałszerz komunikatów]

Wszystko się zgadza, haiker. Zauważ, że napisałem aromat - to chemiczne określenie. Taki substytut satysfacji;)
Bardzo fajny, wyczerpujący komentarz. Jednak potrafisz pisać na spokojnie. Dzięki:)