przebudzenie

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

przebudzenie

#1 Post autor: marta zoja » 27 sie 2014, 19:12

kwiat życia rozdaję
ludziom uśmiechem
wykorzeniona samotnością

ciągle się odradzam na
kamieniach snów
o tajemnych instynktach

natury między bólem
rodzenia a radością
przejścia w ramiona szeolu

jak pocałunki okrywające
ostatnie spojrzenie prześwitem
tak woła cały świat do powrotu
Ostatnio zmieniony 27 sie 2014, 20:47 przez marta zoja, łącznie zmieniany 2 razy.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: jest taki kwiat

#2 Post autor: Fałszerz komunikatów » 27 sie 2014, 19:41

wykorzeniona samotnością - świetna metafora i gra słów, brawo!
Kwiat życia podoba mi się mniej, moim zdaniem jest to połączenie słów na siłę, w ogóle zrezygnowałbym z dwóch pierwszych linijek, nic nie wnoszą do wiersza... Podobnie jak kamienie słów, choć dobrze łączą się z nastepną strofą.
Szeol to miejsce pozbawione radości istnienia, tak jak we śnie tracimy świadomość...Trochę patetycznie w ostatniej strofie przedstawiłaś moment przed zaśnięciem, ale nie jest źle :)
Tytuł bym zmienił na związany z zasypianiem.

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: przebudzenie

#3 Post autor: marta zoja » 27 sie 2014, 20:45

Fałszerzu , nie wiem czy znasz taką " roślinę życia"? Odradza się bez korzeni, bujnym kwieciem, nawet na kamieniu. Tytuł zmieniłam, rzeczywiście daje lepszy oddźwięk w wierszu, a radość szeolu zostawiam, bo dla niektórych śmierć jak sen, jest wybawieniem. Może też celowo zamieniłam ból rodzenia z radością śmierci. Nie wiem czy dobrze przeczytałeś, ale tam są kamienie snów, a nie słów, dlatego dobrze się łączą z Szeolem.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :) MZ
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: przebudzenie

#4 Post autor: Fałszerz komunikatów » 27 sie 2014, 20:52

A nie znam - dzięki za ciekawostkę:)
Teraz już wszystko mi pasuje:)
Przeczytałem dobrze, tylko napisałem źle :crach:

emcek
Posty: 337
Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51

Re: przebudzenie

#5 Post autor: emcek » 27 sie 2014, 20:56

ciągle się odradzam na
kamieniach snów
dla siebie,wiersz do zamyślenia, metaforyczny,ostatnie spojrzenie prześwitem i jeszcze to zostawiam,o rzeczonym kwiatku również nie słyszałem :)

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: przebudzenie

#6 Post autor: Henryk VIII » 27 sie 2014, 22:32

Witaj,
piszesz: " ostatnie spojrzenie prześwitem
tak woła cały świat do powrotu" - akcent filozoficzny. Fajnie;)

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: przebudzenie

#7 Post autor: haiker » 28 sie 2014, 9:43

Są trzy przejmujące obrazy:

wykorzenienie samotnością

kamienie snów

spojrzenie prześwitem


Nie uciekając się do rozrostu na kamieniu jako nieurodzajnej glebie (co jest swoistą herezją w stosunku do nauk wynikających z przypowieści o ziarnach rzuconych tam i ówdzie) wykorzenienie samotnością ma charakter błędnego koła, procesu przeciwnego do sztuczki barona Munchausena, który wyciągał się sam za włosy z bagna. Tutaj ta utrata oparcia jest niejako na własne życzenie.

Kamienie snów - oczywiście, jest to samo w sobie okropność stylistyczna, nadająca się na wieczorki w bibliotece, która zatrzymała się gdzieś 100 lat temu. Ale tutaj dostaje "kopa" od połączenia ze spaniem jak kamień i poduszką twardą jak kamień. To krótki opis losu człowieka.

Spojrzenie prześwitem - zawahałem się, czy nie chodziło o przedświt, ale chyba tak jest dobrze. To nie jest patrzenie li tylko przenikliwe, a tym bardziej nie jest ono pomijające istotę. To spojrzenie nie znane dotąd światu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”