Plusz, do ucha wpadnie ci plusz*
Szczęście w zapomnieniu, przydarza się w rozmiarze XXL
najlepsze na Wybrzeżu, rozpalone jak biełyje rozy;
z baniek mydlanych na plaży wykluwa się noc o czerwonych
policzkach, gorąca. W jednym kotle miesza na powrót ciemność
ze światłością. Pięć minut przed startem kolejki.
Dwuzłotówka już wrzucona do automatu
pełnego pluszaków;
przy odrobinie farta złapiesz pana boga
za nogi.
Komu skrzydlaty lampion, komu melodia piosenki? Zmierzch
ścieka z brody piwną goryczą. Synku, przecież
ty nic nie wiesz o wirowaniu, przetapianiu kolorów
na słowa, a już ufnie rozgrzebujesz piasek
w poszukiwaniu pytań. Nieforemnych, krótkowiecznych.
Autodrom skończy się w niebie, jeśli ktoś o tym
napisze. Także i o tym, że cheruby nie śpiewają
karaoke.
* Cytat z piosenki wymyślonej przez mojego syna.
____________________
Glo.
Plusz, do ucha wpadnie ci plusz
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Plusz, do ucha wpadnie ci plusz
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Plusz, do ucha wpadnie ci plusz
To raczej proza, bliższe refleksowi, mikroopowiadaniu.
W pierwszej miszmasz, wszystko do worka, z nieuniknionych efektem sięgnięcia wyżyn, acz zachowując dość lekki charakter - W jednym kotle miesza na powrót ciemność ze światłością.
W drugiej tekst mogący być tanią reklamą takiej maszyny, ale rozbudowany do samodzielnej cząstki w wierszu to za mało (albo za dużo, patrząc z innej punktu widzenia).
W trzeciej fragment-klucz, który wraca niezależnie co się dzieje wcześniej, prawdopodobnie każdego dnia.
Synku, przecież
ty nic nie wiesz o wirowaniu, przetapianiu kolorów
na słowa, a już ufnie rozgrzebujesz piasek
w poszukiwaniu pytań. Nieforemnych, krótkowiecznych.
Gdyby wiedział o wirowaniu itp. to nie rozgrzebywał by piasku w poszukiwaniu pytań, a co najwyżej czystej zabawy. Więc to nie dziwne. Pomijając źródło wiedzy peela o tym, czy synek wie lub nie wie, zgrabnie użyta figura babek z piasku o różnym kształcie - jako przedstawienie nieforemność i krótkowieczność pytań.
Końcówka ponownie z nieco innego garnka, autodrom zbyt obszerny. Aniołowie nie śpiewający karaoke? Możliwe, że pieją zbyt wysoko, a tylko dzieci (i psy) słyszą pow. 25kHz.
W pierwszej miszmasz, wszystko do worka, z nieuniknionych efektem sięgnięcia wyżyn, acz zachowując dość lekki charakter - W jednym kotle miesza na powrót ciemność ze światłością.
W drugiej tekst mogący być tanią reklamą takiej maszyny, ale rozbudowany do samodzielnej cząstki w wierszu to za mało (albo za dużo, patrząc z innej punktu widzenia).
W trzeciej fragment-klucz, który wraca niezależnie co się dzieje wcześniej, prawdopodobnie każdego dnia.
Synku, przecież
ty nic nie wiesz o wirowaniu, przetapianiu kolorów
na słowa, a już ufnie rozgrzebujesz piasek
w poszukiwaniu pytań. Nieforemnych, krótkowiecznych.
Gdyby wiedział o wirowaniu itp. to nie rozgrzebywał by piasku w poszukiwaniu pytań, a co najwyżej czystej zabawy. Więc to nie dziwne. Pomijając źródło wiedzy peela o tym, czy synek wie lub nie wie, zgrabnie użyta figura babek z piasku o różnym kształcie - jako przedstawienie nieforemność i krótkowieczność pytań.
Końcówka ponownie z nieco innego garnka, autodrom zbyt obszerny. Aniołowie nie śpiewający karaoke? Możliwe, że pieją zbyt wysoko, a tylko dzieci (i psy) słyszą pow. 25kHz.
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: Plusz, do ucha wpadnie ci plusz
Echa, postznaczenia, niektóre wstrząsające. Przy tym jakaś rzemieślnicza pasja, jak z mitu o Dedalu i Ikarze - która by była pointą, wobec tej pogoni, szaleństwa. Tekst pozwala się odczytać bardzo dramatycznie. 

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Plusz, do ucha wpadnie ci plusz
Plusz – miękkość, gładkość, bezpieczeństwo i potencjał czasu pluszaków(piosenka), dzieciństwo, pytania z których się wyrasta, by mknąć po autodromie, może do nieba, jeśli ktoś je potwierdzi i opisze nie w sposób naiwny, poznawany na pierwszych lekcjach religii, z pulchnymi aniołkami, ale inaczej, bez podróbki, oczekiwanie cech pierwowzoru.
Dziecko pytało nieforemnie, ale o te ważne sprawy dotyczące śmierci i początku życia. Stąd myślę pierwsza zwrotka, powrót do czasu poczęcia malucha.
Opis okoliczności, dokładny. Gorycz i światło.
Druga, z ukrytą ironią, wyrzutem – wobec ojca dziecka chyba i... losu. Zmierzch dotyczy podmiotu, jego oczekiwań.
Tak mi się to układa, Gloinnen.
Poetyka. Po pierwsze jest to, co cenię – wyraźna melodia, owo świadome wykorzystanie intonacji zdania. Frazy opadają, wznoszą się, no i świetna wersyfikacja. Chwytów cały arsenał, w tym owo przetapianie kolorów na słowa, rozbudowana metafora początku istnienia i życia jak jazdy po wyznaczonym torze – może do nieba.
Plusz wpadł w ucho i uruchomił byt wiersza. I jego bohatera w nim.
Pozdrawiam.

Dziecko pytało nieforemnie, ale o te ważne sprawy dotyczące śmierci i początku życia. Stąd myślę pierwsza zwrotka, powrót do czasu poczęcia malucha.
Opis okoliczności, dokładny. Gorycz i światło.
Druga, z ukrytą ironią, wyrzutem – wobec ojca dziecka chyba i... losu. Zmierzch dotyczy podmiotu, jego oczekiwań.
Tak mi się to układa, Gloinnen.
Poetyka. Po pierwsze jest to, co cenię – wyraźna melodia, owo świadome wykorzystanie intonacji zdania. Frazy opadają, wznoszą się, no i świetna wersyfikacja. Chwytów cały arsenał, w tym owo przetapianie kolorów na słowa, rozbudowana metafora początku istnienia i życia jak jazdy po wyznaczonym torze – może do nieba.
Plusz wpadł w ucho i uruchomił byt wiersza. I jego bohatera w nim.
Pozdrawiam.
