Nic tutaj nie ma w sobie życia po jednej
stronie ból po drugiej cierpienie pragnę
zamknąć oczy i bez protestu zasnąć
oddalić się z tego miejsca by na strudze
światła przenieść się w coś innego
nietkniętym niczyją ręką dalej niż najdalsza
dal tam gdzie śmierć nie byłaby czymś
ostatecznym
Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
Podobno życie to ból a raczej odwrotnie - życie to ból. W sumie na jedno wychodzi.
Sam wiersz bardzo mizernie (bo po prostu w przewidywalny sposób) opowiada o egzystencjalnym bólu istnienia ulegającym konkretyzacji w danym ciele. W ciele, w którym boli i prawa i lewa połowa. A między połowami jeszcze próbuje pisać wiersze jakaś pozostałość człowieczej "duszy".
Sam wiersz bardzo mizernie (bo po prostu w przewidywalny sposób) opowiada o egzystencjalnym bólu istnienia ulegającym konkretyzacji w danym ciele. W ciele, w którym boli i prawa i lewa połowa. A między połowami jeszcze próbuje pisać wiersze jakaś pozostałość człowieczej "duszy".
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
Rewelacyjny tytuł.
Pragnienie idealnego bytu po traumie materii.
Zapis? Wyrzut na jednym wydechu.
Pragnienie idealnego bytu po traumie materii.
Zapis? Wyrzut na jednym wydechu.
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
Po jednej stronie monety reszka, a po drugiej cyfra.
Generalnie tekst ma w sobie coś z idealnego świata osoby chorej na autyzm. Taki świat ma każdy, ale raczej się go pomija. Wiersz skłania do zadumy.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
początek niezbyt udany, jakby budować świat na tautologiach,
tworząc iluzoryczne bieguny, bo ból i cierpienie znaczeniowo prawie
się pokrywają, końcówka gada chociaż to tez w sumie niezbyt oryginalne,
bo to właściwie odwieczna tęsknota ludzi...
wydaje mi się, że to by lepiej otwierało perspektywę...
Pozdrawiam
tworząc iluzoryczne bieguny, bo ból i cierpienie znaczeniowo prawie
się pokrywają, końcówka gada chociaż to tez w sumie niezbyt oryginalne,
bo to właściwie odwieczna tęsknota ludzi...
może lepiej byłoby skończyć "czymś dostatecznym"żakote pisze: tam gdzie śmierć nie byłaby czymś ostatecznym
wydaje mi się, że to by lepiej otwierało perspektywę...
Pozdrawiam
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Gdzie kończy się droga i zaczyna podróż
Niestety, nie ma większego wyboru - jest albo życie, albo śmierć. Sen można traktować jak coś pomiędzy, ale marna to pociecha...
Nic tutaj nie ma w sobie życia po jednej
stronie ból po drugiej cierpienie pragnę
zamknąć oczy i bez protestu zasnąć - troche za dużo "p" w tym fragmencie.
To dobrze, że pokazujesz inną odsłonę swej poezji:)
Nic tutaj nie ma w sobie życia po jednej
stronie ból po drugiej cierpienie pragnę
zamknąć oczy i bez protestu zasnąć - troche za dużo "p" w tym fragmencie.
To dobrze, że pokazujesz inną odsłonę swej poezji:)