Dzieją się niecuda, brak wskrzeszeń, rozmnożeń,
w zamian sporo przejść przez może
jutro, za tydzień, miesiąc.
Nawet z piekła nie zadzwonią, cyrografy wyszły z mody.
Żując chleb powszedni odpuszczamy
sobie. Winy i niewinny.
Błagalne modlitwy gubią adresata.
Śpiąc snem przerywanym – dziękczynimy.
Bez sił na amen, choćby wymamrotane,
przez zęby wbite w garść ziemi,
tą do przysypania.
Mniemane
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Mniemane
Dwie pierwsze to dość długie opisanie, że nic się nie dzieje, koniec historii, a sam koniec jeszcze nie nadszedł.
Winy i niewinny. I tu zagwozdka - czy to miało być winny i niewinny, czy też winy i niewiny. Bo to "niewiny" byłoby odkryciem nowej kategorii czynów - nie wina, ale też nie dobry uczynek (jeśli ograniczyć się tylko do albo-albo). Takie... nic.
W trzeciej właściwie echo początkowych, ale w puencie pokazanie wprost, że dla niektórych życie jest zdeterminowane nie narodzinami, ale śmiercią.
przez zęby wbite w garść ziemi,
tą do przysypania.
To jest jakościowo różne od memento mori, to raczej wskazanie mozołu życia, że nie można po prostu kopnąć w kalendarz, ale trzeba się trochę pomęczyć. Ale właśnie - czy pomęczyć? Czy raczej sugestia niekończącego się cyklu w stylu "z ziemi jesteś zrobiony i pod ziemią skończysz".
W całej tej zamkniętej wypowiedzi peela brakuje oddechu (żaden z wersów nie zaczyna się od samogłoski) - co szkodzi wierszowi, bo przydałoby się uzewnętrznienie tej grudki ziemskiej.
Tytuł co znaczy?
Winy i niewinny. I tu zagwozdka - czy to miało być winny i niewinny, czy też winy i niewiny. Bo to "niewiny" byłoby odkryciem nowej kategorii czynów - nie wina, ale też nie dobry uczynek (jeśli ograniczyć się tylko do albo-albo). Takie... nic.
W trzeciej właściwie echo początkowych, ale w puencie pokazanie wprost, że dla niektórych życie jest zdeterminowane nie narodzinami, ale śmiercią.
przez zęby wbite w garść ziemi,
tą do przysypania.
To jest jakościowo różne od memento mori, to raczej wskazanie mozołu życia, że nie można po prostu kopnąć w kalendarz, ale trzeba się trochę pomęczyć. Ale właśnie - czy pomęczyć? Czy raczej sugestia niekończącego się cyklu w stylu "z ziemi jesteś zrobiony i pod ziemią skończysz".
W całej tej zamkniętej wypowiedzi peela brakuje oddechu (żaden z wersów nie zaczyna się od samogłoski) - co szkodzi wierszowi, bo przydałoby się uzewnętrznienie tej grudki ziemskiej.
Tytuł co znaczy?
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Mniemane
Dominuje w wierszu tęsknota za kontaktem, jakimkolwiek
byle był odczuwalny jak garść ziemi w ustach
byle był odczuwalny jak garść ziemi w ustach
to najbardziej trafia...Marcin Sztelak pisze:Śpiąc snem przerywanym – dziękczynimy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Mniemane
Co dodać do wypowiedzi szanownych przedmówców?
Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale - wiersz o niemożności pojednania sacrum i profanum dla peela - drążącego naturę świata.
Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale - wiersz o niemożności pojednania sacrum i profanum dla peela - drążącego naturę świata.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Mniemane
Celnie przedstawiłeś naszą infantylną postawę wobec religii.
Nawet z piekła nie zadzwonią, cyrografy wyszły z mody. - ależ oczywiście, teraz w modzie jest ateizm, tudzież unikanie przed samym sobą sprecyzowanej odpowiedzi po jakiej stronie się opowiadamy - ateistów, czy wierzących?
Błagalne modlitwy bez adresata kojarzą mi się z bezmyślnym ich klepaniem.
Winy i niewinny - fajna gra słów, piszesz o lliczeniu na łatwe odpuszczenie grzechów. Życie lekkie, łatwe i szybkie, tak najprościej można określić pożądany świat przedstawiony w Twym wierszu. Niestety, to rzeczywistość w której żyjemy...
Śpiąc snem przerywanym – dziękczynimy. - ten wers kojarzy mi się z niedzielnym odpoczynkiem po spełnionym tygodniu.
W ostatniej obłudna modlitwa, porównana z pogrzebem i znojem.
Tytuł kojarzy mi się z pychą, którą widać w tekście.
Jest dobrze, Marcin. Jak zwykle
Nawet z piekła nie zadzwonią, cyrografy wyszły z mody. - ależ oczywiście, teraz w modzie jest ateizm, tudzież unikanie przed samym sobą sprecyzowanej odpowiedzi po jakiej stronie się opowiadamy - ateistów, czy wierzących?
Błagalne modlitwy bez adresata kojarzą mi się z bezmyślnym ich klepaniem.
Winy i niewinny - fajna gra słów, piszesz o lliczeniu na łatwe odpuszczenie grzechów. Życie lekkie, łatwe i szybkie, tak najprościej można określić pożądany świat przedstawiony w Twym wierszu. Niestety, to rzeczywistość w której żyjemy...
Śpiąc snem przerywanym – dziękczynimy. - ten wers kojarzy mi się z niedzielnym odpoczynkiem po spełnionym tygodniu.
W ostatniej obłudna modlitwa, porównana z pogrzebem i znojem.
Tytuł kojarzy mi się z pychą, którą widać w tekście.
Jest dobrze, Marcin. Jak zwykle
