Podobno jeszcze sę taki nie urodził, co by każdemu dogodził.
Patrzę teraz na ten tytuł i chyba... nie wiem.
Jeszcze się zastanowię. Może go skrócić do samej Kareniny, a przymiotnik wpisać gdzieś w wiersz?
No nie wiem. Rozkręciliśmy pomysł z Eką, ale to chyba też nie jest to.
Eka!
Do tablicy!
Karenina małomiasteczkowa
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Karenina małomiasteczkowa
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Karenina małomiasteczkowa
Karenina małomiasteczkowa
Stała jakoś tak z boku,
Zapadnięta do wewnątrz,
Łza zaschnięta na oku,
W nim obojętność.
Jego już pożegnała,
Może odwrotnie było…
Wtem na tory spojrzała -
Gdzie jest ta miłość?
I co zrobić powinna?
Czy pod pociąg się schować?

Stała jakoś tak z boku,
Zapadnięta do wewnątrz,
Łza zaschnięta na oku,
W nim obojętność.
Jego już pożegnała,
Może odwrotnie było…
Wtem na tory spojrzała -
Gdzie jest ta miłość?
I co zrobić powinna?
Czy pod pociąg się schować?


- Liliana
- Posty: 1424
- Rejestracja: 11 lis 2011, 20:07
Re: Karenina małomiasteczkowa
też mam niedosyt,
jeszcze taki wariant mi przyszedł do głowy:
Stała jakoś tak z boku,
Zapadnięta do wewnątrz,
Łza rozmyta na oku,
W nim obojętność.
Jego już pożegnała,
Może odwrotnie było…
Wtem na tory spojrzała -
Gdzie jest ta miłość?
I co zrobić powinna?
Czy pod pociąg się schować
Jak niegdyś Karenina?
Czy żyć gotowa?
ale to też chyba nieszczególne jest.
jeszcze taki wariant mi przyszedł do głowy:
Stała jakoś tak z boku,
Zapadnięta do wewnątrz,
Łza rozmyta na oku,
W nim obojętność.
Jego już pożegnała,
Może odwrotnie było…
Wtem na tory spojrzała -
Gdzie jest ta miłość?
I co zrobić powinna?
Czy pod pociąg się schować
Jak niegdyś Karenina?
Czy żyć gotowa?
ale to też chyba nieszczególne jest.
